Tak osadzeni w więzieniu wzywają pomocy

Migranci w Teksasie utworzyli znak SOS
Migranci w Teksasie utworzyli znak SOS
Źródło: Reuters
Kilkudziesięciu osadzonych w zakładzie karnym w Teksasie utworzyło z własnych ciał napis SOS. Do zdarzenia doszło, gdy w pobliżu więziennego spacerniaka pojawił się dron agencji Reutera. Agencja zdołała się skontaktować z częścią z tych osób, którym grozi deportacja z USA.
Kluczowe fakty:
  • Zdecydowana walka z nielegalną imigracją była jedną z głównych obietnic wyborczych Donalda Trumpa.
  • Widoczni z drona więźniowie w większości mają czerwone stroje, przydzielane osobom uważanym za szczególnie niebezpieczne.
  • Reuters zdołał dotrzeć do części z tych osadzonych i członków ich rodzin.

Sytuacja miała miejsce 28 kwietnia w mieście Anson w Teksasie. Jak opisuje agencja Reutera, gdy przelatywała swoim dronem obok zakładu karnego Bluebonnet, by sfotografować osadzonych, grupa znajdujących się na spacerniaku 31 mężczyzn ustawiła się w kształt napisu SOS. Agencja wyjaśnia, że większość z tych osób była ubrana w czerwone stroje, co oznacza, że uznano je za osoby bardzo niebezpieczne.

Więźniowie wzywają pomocy

Reuters ustalił, że dziesięć dni wcześniej amerykańscy agenci imigracyjni powiadomili grupę Wenezuelczyków osadzonych w tym więzieniu, że uznano ich za członków wenezuelskiego gangu Tren de Aragua i że zostaną oni deportowani.

Członkowie rodzin części z tych osób, jak i sami osadzeni, podkreślają, że nie są przestępcami. - Wysuwają fałszywe oskarżenia na mój temat. Nie należę do żadnego gangu - twierdzi 19-letni Jeferson Escalona, do którego dotarła Agencja. Więźniowie, jak pisze agencja, obawiają się, że trafią do megawięzienia w Salwadorze. Escalona powiedział agencji, że dobrowolnie zgłosił chęć powrotu do Wenezueli, ale mu odmówiono. - Tutaj boję się o swoje życie - stwierdził. Reuters jak dotąd nie był w stanie zweryfikować jednak prawdziwości tych twierdzeń.

Zakład karny Bluebonnet położony jest około 320 km na zachód od Dallas. Zarządzany jest przez firmę Management and Training Corporation w ramach kontraktu z Urzędem Celno-Imigracyjnym (ICE). Codziennie przebywa tam średnio 846 więźniów.

Megawięzienie w Salwadorze

Do salwadorskiego Centralnego Więzienia dla Skazanych za Terroryzm (CECOT), zwanego megawięzieniem, trafiają deportowani z USA na podstawie oskarżeń o przynależność do zbrojnych organizacji przestępczych. Od połowy marca osadzono tam łącznie co najmniej 288 Wenezuelczyków i Salwadorczyków przywiezionych z USA pod takimi oskarżeniami. Zakład ten uznawany jest za miejsce, w którym łamane są prawa człowieka i trafiają do niego także osoby niewinne.

Czytaj także: