Miała być nadzieją na modernizację kraju, a francuski tygodnik "Paris Match" zaledwie dwa lata temu nazywał ją "światłem w kraju pełnym ciemnych miejsc". Teraz Asmę el-Asad, żonę dyktatora Syrii, czekają, jak donosi AFP, nieprzyjemności ze strony Unii Europejskiej.
Jak pisze francuska agencja prasowa, Unia Europejska przyjmie w piątek nowe sankcje wobec syryjskiego reżimu, które będą wymierzone głównie właśnie w żonę prezydenta Baszara el-Asada.
Asma el-Asad jest na liście 12 osób, w tym członków rodziny prezydenta, których aktywa zastaną zamrożone i które będą miały zakaz poruszania się po UE - powiedział anonimowy dyplomata.
Jednak wprowadzenie zakazu podróżowania po UE może okazać się trudne w sensie prawnym, ponieważ Asma el-Asad oprócz syryjskiego ma także brytyjskie obywatelstwo.
- Obywatelom brytyjskim objętym zakazem podróżowania po UE nie można zabronić wjazdu na teren Zjednoczonego Królestwa - powiedział rzecznik brytyjskiej służby ochrony granic (United Kingdom Border Agency, UKBA).
Wychowana na Wyspach
36-letnia Asma, wychowana w Wielkiej Brytanii córka znanego syryjskiego kardiologa z Londynu Fauaza al-Achrasa i byłej syryjskiej dyplomatki Sahar, przez długi czas była postrzegana jako łagodne oblicze dyktatury.
Ta szczupła brunetka o ciepłym uśmiechu często była porównywana do żony prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego Carli Bruni i jordańskiej królowej Ranii. Razem z mężem przyjmowała w Syrii m.in. króla i królową Hiszpanii, a także Brada Pitta i Angelinę Jolie.
Podczas wizyty syryjskiej pary prezydenckiej we Francji w 2010 r. w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Paris Match" Asma przyznała, że poślubiła Baszara ze względu na "wartości, których jest ucieleśnieniem". Tygodnik nazwał ją "światłem w kraju pełnym ciemnych miejsc".
Zawiedzione nadzieje
W Syrii wiele osób miało nadzieję, że to właśnie dzięki Asmie ten odizolowany kraj się zmodernizuje. To żonie prezydenta, która pracowała w międzynarodowych bankach w Londynie, przypisywano ważną rolę w liberalizacji gospodarki.
Jednak Asma obecnie jest krytykowana za to, że milczy, podczas gdy reżim krwawo rozprawia się ze swoimi przeciwnikami. Z e-maili przechwyconych przez hakerów i opublikowanych w ostatnich dniach przez brytyjski dziennik "Guardian" wynika, że Asma całkowicie popiera represje. W jednym z listów żona prezydenta nazwała siebie "prawdziwym dyktatorem".
Ludzie giną
Łącznie ok. 150 organizacji i osób, w tym prezydent Asad, objętych jest unijnym zakazem wizowym i zamrożeniem aktywów.
Według szacunków ONZ w Syrii w wyniku tłumienia antyprezydenckich wystąpień przez siły rządowe oraz starć z dezerterami z armii zginęło co najmniej 8 tys. ludzi. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka ocenia, że od połowy marca 2011 roku w wyniku rewolty śmierć poniosło już ponad 9 tys. osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Ricardo Stuckert ABr CC BY