Putin widzi koniec Asada? Jest reakcja Kremla na słowa Obamy


- W komunikacie dotyczącym rozmowy telefonicznej napisaliśmy wszystko, co uznaliśmy za istotne do przekazania - takimi słowami w środowy poranek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zdystansował się do słów Baracka Obamy. Prezydent USA we wtorkowym wywiadzie dla "New York Timesa" powiedział, że Władimir Putin zadzwonił do niego w czerwcu i z rozmowy "dało się wyczuć", że Rosja widzi zbliżający się upadek reżimu Baszara el-Asada w Syrii.

We wtorkowym "New York Timesie" pojawił się długi wywiad z prezydentem Barackiem Obamą. Jego większość stanowił komentarz do podpisania porozumienia atomowego z Iranem, prezydent Stanów Zjednoczonych poruszył też jednak kilka innych kwestii.

Obama: Rosja czuje, że Asad może upaść

Zaczął chwalić m.in. Moskwę za to, że ta świetnie prowadziła rozmowy z Iranem. Obama dodał też, że wyczuł wyraźną zmianę w stanowisku Kremla w kwestii sytuacji w Syrii.

- Zachęciło mnie to, że kilka tygodni temu Władimir Putin zadzwonił do mnie i zainicjował rozmowy na temat Syrii. Myślę, że (Rosjanie) zdają sobie sprawę z tego, że reżim Asada traci kontrolę nad coraz większymi obszarami Syrii (na rzecz dżihadystów z Państwa Islamskiego - red.), i że przejęcie władzy przez IS lub stopniowe wypychanie przez nich reżimu Asada z kraju stanowi większe zagrożenie każdego dnia. (...) To stanowi dla nas okazję do rozpoczęcia poważnej rozmowy - powiedział w wywiadzie z "NYT" Obama.

Kreml zaprzecza

Na te słowa zareagował dosyć stanowczo rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który w środowy poranek wyjaśnił, że "nie potwierdza" słów prezydenta USA. Dodał, że "w komunikacie dotyczącym rozmowy telefonicznej (z czerwca - red.) napisaliśmy wszystko, co uznaliśmy za istotne do przekazania".

Kreml w komunikacie dot. rozmowy prezydentów z 25 czerwca napisał tylko, że Obama i Putin omawiali "coraz bardziej niebezpieczną" sytuację w Syrii i obaj poświęcili "wiele uwagi" walce z terroryzmem, a zwłaszcza z rosnącym w siłę Państwem Islamskim na Bliskim Wschodzie. Prezydenci uzgodnili też, że szefowie dyplomacji obu państw - Siergiej Ławrow i John Kerry - spotkają się wkrótce, by omówić ten problem.

Rosja od dekad wspiera reżim Asadów i jej poparcie dla władz w Damaszku od momentu wybuchu wojny domowej w tym kraju na fali arabskiej wiosny w 2011 r. nie zmalało. Rosja wielokrotnie wysyłała Syrii uzbrojenie i pomoc finansową, wciąż widząc w Asadzie jednego z najważniejszych partnerów na Bliskim Wschodzie.

Autor: adso / Źródło: New York Times, TASS

Tagi:
Raporty: