Do zdarzenia doszło we wtorek rano. Służby otrzymały informację o strzałach na wrocławskich Stabłowicach.
Nie żyje kobieta i mężczyzna
- Po godzinie 6 otrzymujemy taką informację na telefon alarmowy - zresztą zgłoszeń było kilka - odnośnie strzelaniny przy ulicy Głównej we Wrocławiu. Niestety, po przyjeździe na miejsce znaleźliśmy dwie ofiary - kobietę, lat 54, i mężczyznę, lat 55. Na miejscu pracują policyjni technicy, prokurator, zaplanowane są oględziny, zabezpieczamy ślady, przesłuchujemy świadków, sprawdzamy monitoring - wszystko żeby wyjaśniać tę sytuację i motywy tego działania - przekazał w rozmowie z tvn24.pl oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu, komisarz Wojciech Jabłoński.
- Sprawca najpierw zabił kobietę, a następnie siebie. Mówimy tu o broni palnej, która została zabezpieczona przez policję. Prawdopodobnie całe zdarzenie zaczęło się przed blokiem, a tragiczny finał rozegrał się już w środku. Jest za wcześnie, żeby mówić o szczegółach. Nie mogę też powiedzieć jaka dokładnie to była broń - dodał.
Aleksandra Freus z wrocławskiej policji przekazała wcześniej, że policja wstępnie wykluczyła udział innych osób w tym zajściu. Czynności policji na miejscu cały czas trwają.
Jak przekazała Karolina Stocka-Mycek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, z bardzo wstępnych ustaleń wynika, że sprawcą jest partner kobiety.
Kobieta prosiła o ratunek
- Piętnaście po szóstej usłyszałem dwa strzały, nawet nie wiedziałem, że to strzały i za jakieś 10-15 sekund usłyszałem trzeci strzał. Między tymi dwoma strzałami słyszałem głos kobiety, która krzyczała "ratunku". Wyszedłem na balkon, ale była cisza, bo to jeszcze rano - mówi pan Andrzej, mieszkaniec osiedla.
Autorka/Autor: pk,SK/PKoz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Paweł Popkowski