Reanimował nieprzytomną kobietę w centrum miasta. "To był prawdziwy cud nad Wisłą"

Kobietę reanimowali przypadkowo przechodzący lekarze oraz policjant
Toruń. Reanimacja kobiety na ulicy
Źródło: KMP Toruń

Na początku maja w Toruniu dwóch przechodniów reanimowało nieprzytomną kobietę. Jedną z osób, która starała się pomóc poszkodowanej był pan Jan z Gdańska. - Myślałem, że już jej nie uratujemy. Ale w pewnym momencie zaczęła oddychać. To był prawdziwy cud nad Wisłą - mówi mężczyzna. Informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Do zdarzenia doszło 2 maja na rogu ulicy Strumykowej i Przedzamcza w Toruniu. Policjanci zauważyli grupę osób zgromadzoną wokół nieprzytomnej kobiety. Dwóch przechodniów próbowało ją reanimować.

- Jak się okazało, mężczyźni, którzy wcześniej rozpoczęli masaż serca są lekarzami. Prowadzący resuscytację był już wyczerpany, wtedy zastąpił go policjant - przekazała aspirant Dominika Bocian z biura prasowego toruńskiej policji. 

Kobietę reanimowali przypadkowo przechodzący lekarze oraz policjant
Kobietę reanimowali przypadkowo przechodzący lekarze oraz policjant
Źródło: KMP Toruń

"Myślałem, że jej nie uratujemy"

Skontaktował się z nami pan Jan z Gdańska, który był bezpośrednim uczestnikiem akcji ratunkowej w Toruniu. - Sytuacja wyglądała następująco: byłem z rodziną na wycieczce w Toruniu. Spędzaliśmy razem czas. W pewnym momencie córka mnie zawołała. Skupisko ludzi. Leżała tam kobieta, wszyscy na nią patrzyli. Wiem, że ludzie potrafią być znieczuleni na takie sytuacje, więc zacząłem reanimować. Trwało to dość długo. W końcu przyjechała policja i mnie zmienili - zrelacjonował.

Kobieta w porę trafiła do szpitala
Kobieta w porę trafiła do szpitala
Źródło: KMP Toruń

Jak dodaje, kobieta była sina. - Myślałem, że już jej nie uratujemy. Ale w pewnym momencie zaczęła oddychać. To był prawdziwy cud nad Wisłą. Potem jeszcze reanimowano ją w karetce - zaznaczył.

- Przeszedłem kurs ratownictwa medycznego. Wiedziałem, że trzeba działać natychmiast - dodał.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: