Nałożone przez USA na Turcję sankcje pokazują, jak poważnie Waszyngton traktuje sprawę bezpiecznego powrotu do Stanów Zjednoczonych przetrzymywanego przez tureckie władze pastora Craiga Brunsona - powiedział w piątek sekretarz stanu USA Mike Pompeo.
Szef amerykańskiej dyplomacji przekazał dziennikarzom towarzyszącym mu w czasie podróży do Singapuru, że USA dały Turcji do zrozumienia, że "czas, by pastor Brunson wrócił".
- Mam nadzieję, że uznają to za to, czym to jest: demonstrację, że traktujemy tę sprawę poważnie - wskazał. Jak dodał, strona amerykańska uważa kwestię uwolnienia pastora za "jedną z wielu spraw, które ma z Turkami". Pompeo przebywa w Singapurze na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) z ich odpowiednikami z Australii, Indii, Kanady, Unii Europejskiej, Korei Południowej, Turcji i USA. Wcześniej w piątek rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert przekazała, że Pompeo i szef tureckiego MSZ Mevlut Cavusoglu spotkali się w tym azjatyckim mieście-państwie, gdzie "rozmawiali o wielu kwestiach i przeprowadzili konstruktywną rozmowę". O "konstruktywnym spotkaniu" oraz "zgodzie na bliską współpracę" poinformował również Cavusoglu. Dodał, że strony rozmawiały również o kwestii syryjskiego Idlibu oraz Manbidżu.
Amerykańskie sankcje
Rząd USA zastosował w środę sankcje wobec dwóch tureckich ministrów w odpowiedzi na przetrzymywanie przez władze Turcji Brunsona oskarżanego między innymi o wspieranie kurdyjskich separatystów i udział w nieudanym zamachu stanu w lipcu 2016 roku przeciwko prezydentowi Turcji Recepowi Tayyipowi Erdoganowi. Waszyngton domaga się niezwłocznego uwolnienia pastora. Ankara zagroziła odwetem.
Kryzys w stosunkach turecko-amerykańskich, spowodowany w znacznym stopniu przez sprawę Brunsona, agencja AFP określa jako najcięższy od dziesięcioleci w relacjach między tymi dwoma państwami członkowskimi NATO. 50-letni Brunson został w październiku 2016 roku aresztowany w Turcji, gdzie mieszka od 20 lat. Jego proces trwa od kwietnia. W ubiegłym tygodniu turecki sąd podjął decyzję o zamianie amerykańskiemu duchownemu aresztu tymczasowego na areszt domowy. Wniosek o uchylenie również tego środka został oddalony. W razie uznania go za winnego grozi mu kara 35 lat więzienia.
Autor: kg / Źródło: PAP