Pokazy lotnicze na podparyskim lotnisku Le Bourget są okazją do wizerunkowej ofensywy myśliwców piątej generacji. Po raz pierwszy prezentuje swoje możliwości w akrobacjach amerykański F-35. Przybyli też Chińczycy ze swoim FC-31, którym mają nadzieję konkurować z Amerykanami na bardzo intratnym rynku. Na razie pokazali jednak tylko model.
Salon lotniczy Le Bourget to jedna z dwóch największych imprez przemysłu lotniczego na świecie. Od dekad rywalizuje z organizowanym przez Brytyjczyków salonem w Farnborough. To okazja do zawierania licznych kontraktów na dostawy nowych samolotów. Głównie cywilnych, ale wątek wojskowy jest również znaczący.
Akrobacjami w krytyków
W tym roku największą militarną nowością Le Bourget jest amerykański myśliwiec F-35, który dotąd jeszcze nie gościł na podparyskich targach. Przy okazji odbywa się pierwszy oficjalny pokaz jego akrobacji. Wcześniej przed publicznością F-35 latały dostojnie, jako że ze względu na trwające próby i dopracowywanie oprogramowania nie było zgody na ostre manewry w pobliżu ludzi.Amerykański koncern Lockheed Martin i Pentagon traktują obecność na pokazach jako okazję do wizerunkowej ofensywy. F-35 od lat spotyka się z ostrą krytyką ze względu na rzekomo słabą zwrotność, która ma duże znaczenie w walce na bardzo krótkim dystansie. Wojsko i firma przekonują, że cecha ta nie jest tak ważna, bo F-35 ma walczyć głównie z ukrycia i dystansu, dzięki nowoczesnej elektronice i technologii stealth.Akrobacje mają pokazać, "co potrafi ten samolot". - Po dziesięciu latach od pierwszego lotu mamy okazję do zademonstrowania możliwości i manewrowości F-35. Zmiażdżymy lata dezinformacji - zapowiedział kilka dni przed pokazami w rozmowie z magazynem "Aviation Week" Billie Flynn, pilot testowy Lockheed Martina.Pierwsze pokazy już się odbyły i trudno powiedzieć, aby wywołały euforię. F-35 na pewno nie zasługuje na lansowane przez krytyków miano "cegły", jednak nie może rywalizować z wieloma starszymi samolotami. To kwestia podjętych decyzji co do konstrukcji.
Chińczycy też chcą konkurować
Ciekawostką militarną na targach jest też zwiększająca się obecność Chińczyków. W tym roku pokazali między innymi model maszyny, którą chcą rywalizować z F-35. To myśliwiec J-31, w wersji eksportowej nazywany FC-31. Na razie istnieje w formie dwóch prototypów, jednak Chińczycy już reklamują, że jest dwukrotnie tańszy od amerykańskiego rywala.Największym chińskim eksponatem jest jednak dron Wing Loong 2. To duża maszyna bezzałogowa zdolna przeprowadzać naloty. Rozmiarami i konstrukcją bardzo przypomina amerykańskiego RQ-9 Reaper. Na kradzież patentów amerykańskich i ich kopiowanie nie ma dowodów, ale podobieństwo obu maszyn może rodzić pytania.
Chińczycy pokazują też całą gamę różnego uzbrojenia lotniczego, rakiet i bomb.Tradycyjnie silną reprezentację do Francji wysłali też Rosjanie, jednak w tym roku bez specjalnych nowości. W powietrzu dominuje już dobrze znany Su-35, który dzięki specyficznej konstrukcji może wykonywać bezużyteczne w walce, ale bardzo widowiskowe manewry nieosiągalne dla F-35.
Wielkie zamówienie
Chińczycy i Rosjanie mogą pozazdrościć Amerykanom tego, że ich maszyny mają stałe grono klientów i zgarniają duże zamówienia. Według nieoficjalnych informacji agencji Reutera, na Le Bourget ma zostać podpisany pierwszy wieloletni kontrakt produkcyjny na 440 F-35 dla 11 krajów. Umowa ma być warta dla Lockheed Martina 37 miliardów dolarów.Dotychczas F-35 zamówiono w partiach rocznych po kilkadziesiąt sztuk, co uniemożliwiało rozpoczęcie masowej produkcji i jednoczesne obniżenie kosztów. Zainteresowane kraje zakładały, że maszyna wymaga jeszcze poprawek. Zawarcie umowy wieloletniej jest sygnałem, że F-35 zbliża się do oczekiwań. Masowa produkcja ponad 400 maszyn w latach 2018-2020 pozwoli obniżyć koszt pojedynczego egzemplarza do zaledwie 85 milionów dolarów, co byłoby już bardzo atrakcyjną ceną wobec faktu, że wiele produkowanych dzisiaj maszyn starszej generacji kosztuje 40-60 mln dolarów za sztukę.Nad zakupem F-35 myśli również polskie MON, jednak na razie wobec potencjalnych wysokich kosztów nie są prowadzone konkretne rozmowy.
Autor: mk//rzw / Źródło: tvn24.pl, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: USAF