Korea Północna zagroziła, że zamknie strefę przemysłową w zarządzanym przez oba kraje kompleksie Kaesong, jeśli Korea Południowa nie przestanie utrzymywać, że strefa działa tylko po to, by zapewniać pieniądze zubożałemu państwu - podała agencja Reutera powołując się na północnokoreańską agencję prasową KCNA.
- Jeśli marionetkowa i zdradziecka grupa ciągle będzie mówić o działaniu Kaesong w sposób uderzający w naszą godność, dojdzie do bezlitosnego wyłączenia i zamknięcia strefy - podała KCNA.
27 marca Korea Północna oświadczyła, że zerwała gorącą linię telefoniczną z Południem. Linia funkcjonowała właśnie w zarządzanym przez oba kraje kompleksie przemysłowym Kaesong, ostatnim dużym symbolu okresu odprężenia na Półwsypie Koreańskim w latach 1998-2008.
W położonym na terytorium Korei Północnej ośrodku produkcyjnym obywatele Północy pracowali w fabrykach 123 firm z Południa, łącząc tanią siłę roboczą (około 50 tysięcy ludzi) jednego kraju z zaawansowaną technologią drugiego.
Większość produkcji to sprzęt AGD. Jego sprzedaż do Korei Południowej przynosił Phenianowi spore zyski, szacowane na dwa miliardy dolarów rocznie, co jest istotnym wzmocnieniem budżetu dyktatury.
W "stanie wojny"
Dziś Korea Północna ogłosiła, że wchodzi w "stan wojny" z Koreą Południową. "Zgodnie ze "wspólną decyzją rządu, rządzącej Partii Pracy Korei oraz innych organizacji", "wszystkie kwestie między oboma krajami mają być traktowane zgodnie z 'protokołem wojennym".
Armia, jak głosi komunikat agencji KCNA, czeka na kolejne rozkazy przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una.
Władze w Phenianie ostrzegły, że każda prowokacja w pobliżu lądowej i morskiej granicy między państwami koreańskimi doprowadzi do "konfliktu na szeroką skalę i wojny jądrowej". Ponownie zagroziły atakami na cele na kontynentalnym terytorium USA oraz na Hawajach i wyspie Guam, a także na amerykańskie bazy wojskowe w Korei Południowej.
Autor: abs/tr / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA-2.5) | Btxtsf