Talibowie przyznali, że przez ponad dwa lata trzymali w tajemnicy śmierć swojego przywódcy mułły Omara, ponieważ wojna w Afganistanie wchodził w krytyczny okres, a większość obcych sił szykowała się do ewakuacji.
Wiadomość o śmierci jednookiego Omara obiegła świat w ubiegłym miesiącu, ale dopiero w poniedziałek talibowie podali prawdziwą datę jego śmierci - 23 kwietnia 2013 roku.
To jedna z informacji w zawierającym prawie 5 tys. stron dokumencie opublikowanym przez talibów w internecie. Dokument jest "wprowadzeniem" do objęcia schedy po Omarze przez mułłę Mansura.
Talibowie nie podawali wcześniej, dlaczego trzymali śmierć przywódcy w tajemnicy, teraz oświadczyli, że "jedną z głównych przyczyn był fakt, że rok 2013 był uważany za ostateczny rok próby sił między mudżahedinami a obcymi siłami inwazyjnymi".
Dlatego z wieścią o Omarze czekano do 30 lipca tego roku, gdyż większość sił NATO wycofało się z Afganistanu w roku 2014, a pozostałe siły zajmują się głównie ćwiczeniem miejscowych sił zbrojnych.
Oświadczenie talibów bagatelizuje też spór w ich szeregach, który rozgorzał na tle mianowania przywódcą Mansura. Według talibów ten urodzony w 1968 r. w Kandaharze talib ma poparcie wszystkich autorytetów religijnych i setek tysięcy "zwykłych ludzi".
Autor: mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia / rewardsforjustice.net