Wizyta państwowa prezydenta USA Donalda Trumpa w Wielkiej Brytanii odbędzie się w przyszłym roku - poinformowała telewizja Sky News, powołując się na wysokie rangą źródła w brytyjskim rządzie.
Jak wynika z informacji telewizji, Trump może jednak wcześniej zdecydować się na złożenie nieoficjalnej wizyty, odwiedzając na przykład jedno ze swoich pól golfowych w Szkocji. Podczas ubiegłotygodniowego szczytu G20 w Hamburgu amerykański przywódca powiedział, że "będzie jechał do Londynu", ale nie sprecyzował terminu swojej wizyty.
W obliczu rosnących spekulacji, że Trump może zdecydować się na odwiedziny Wielkiej Brytanii przed zaplanowaną na piątek wizytą w Paryżu, gdzie wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem weźmie udział w obchodach Dnia Bastylii, rzecznik Białego Domu Sean Spicer oświadczył, że "nie dojdzie do tego (wizyty w Wielkiej Brytanii) w ciągu następnych dwóch tygodni".
Brytyjczycy nie chcą Trumpa
Amerykański prezydent otrzymał w styczniu oficjalne zaproszenie do złożenia wizyty państwowej w Wielkiej Brytanii, kiedy brytyjska premier Theresa May odwiedziła Trumpa w Waszyngtonie w pierwszych dniach po inauguracji jego prezydentury.
Planowana wizyta Trumpa wzbudza jednak spore kontrowersje. Blisko dwa miliony ludzi podpisało w internecie petycję sprzeciwiającą się jego przyjazdowi do kraju, a w całej Wielkiej Brytanii odbyły się wielotysięczne demonstracje przeciwko jego polityce.
"Nie ustaliliśmy jeszcze daty"
Spiker Izby Gmin John Bercow powiedział, że byłby przeciwko wystąpieniu Trumpa w parlamencie, co jest zwyczajowo przywilejem zaproszonego szefa państwa. Przyjazd Trumpa nie został także wspomniany w czerwcowej mowie tronowej Elżbiety II, która przedstawiła rządowe plany na najbliższe dwa lata, w tym te dotyczące wizyt państwowych.
Wizyta państwowa oznacza między innymi kolację w Pałacu Buckingham z królową.
Rzecznik brytyjskiego rządu powiedział, że "zaproszenie zostało przekazane do Białego Domu i przyjęte", a wizyta Trumpa nie została wspomniana w parlamencie, "bo nie ustaliliśmy jeszcze daty".
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP