Co najmniej dwóch cywilów zginęło, a kilkanaście osób, w tym francuscy żołnierze, zostało rannych w niedzielę w ataku na francuski patrol wojskowy w mieście Gao w północnej części Mali - poinformowało malijskie ministerstwo obrony. Francuskie wojsko podało, że w ataku zginęło nawet kilku cywilów.
Samochód pułapka eksplodował w pobliżu patrolu składającego się m.in. z żołnierzy francuskich stacjonujących w Mali w ramach afrykańskiej operacji Barkhane.
Wśród rannych jest od czterech do ośmiu wojskowych - powiedział rzecznik malijskiego resortu obrony Boubacar Diallo. Rzecznik francuskiej armii Patrik Steiger oświadczył, że do wybuchu doszło w pobliżu trzech francuskich pojazdów będących w składzie wspólnego patrolu z żołnierzami Mali. - W wybuchu zginęło kilku cywilów, w tym dzieci - poinformował. Rzecznik nie potwierdził ofiar śmiertelnych wśród francuskich wojskowych ani nie podał liczby rannych.
Na razie nikt nie przyznał się do ataku, do którego doszło dwa dni po tym, jak islamscy bojownicy zabili sześć osób podczas rajdu na siedzibę wojska w centrum Mali.
Francuska operacja w Mali
Francja jest jedynym członkiem Unii Europejskiej, który wysłał swe siły bojowe - 4000 żołnierzy - do Mali w ramach operacji Barkhane, skierowanej przeciwko grupom terrorystycznym i powstańczym w rejonie Sahelu.
W Gao znajduje się największa francuska baza, licząca 1700 żołnierzy. Północna część Mali dostała się w 2012 roku przejściowo pod kontrolę islamistów, wypartych stamtąd potem w wyniku francuskiej interwencji zbrojnej. Nadal dochodzi tam jednak do ataków na siły pokojowe i żołnierzy malijskich. Ekstremiści działają także na pozostałym obszarze kraju.
Autor: momo//rzw / Źródło: PAP