Wysłannik Stanów Zjednoczonych do spraw Ukrainy Kurt Volker zachęcił amerykańskich sojuszników w Europie, by rozważyli nałożenie kolejnych sankcji na Rosję w związku z kryzysem w rejonie Morza Azowskiego.
- Z pewnością zachęcamy naszych europejskich sojuszników, by uważniej przyglądali się, jakie dodatkowe sankcje mogłyby być wprowadzone - powiedział przebywający w Berlinie Volker. - Na razie widzę, że nie jest to coś, o czym Niemcy czy Francja mówiłyby, że rozważają, ale myślę, że ta kwestia może z czasem się rozwinąć - mówił wysłannik amerykańskich władz.
Wcześniej Departament Stanu USA poinformował, że Stany Zjednoczone chciałyby, aby kraje europejskie udzieliły większej pomocy Ukrainie w jej sporze z Rosją, aby zaostrzyły sankcje wobec Moskwy oraz ponownie rozważyły poparcie dla projektu gazociągu Nord Stream2. Prezydent USA Donald Trump w opublikowanym we wtorek wywiadzie dla dziennika "Washington Post" powiedział, że być może odwoła spotkanie z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem, które ma odbyć się podczas szczytu G20 w Buenos Aires.
"Oczekujemy, że Rosja przywróci swobodę przepływu przez Cieśninę Kerczeńską"
Sytuacja w rejonie Morza Azowskiego w związku z zaatakowaniem przez Rosję ukraińskich okrętów w Cieśninie Kerczeńskiej była jednym z tematów środowego posiedzenia Komisji Europejskiej. Komisarze potępili agresję wobec Ukrainy.
- Te wydarzenia są nie do zaakceptowania. Oczekujemy, że Rosja natychmiast zwróci okręty i zwolni załogi, zapewniając konieczne wsparcie medyczne, tym ukraińskim marynarzom, którzy go potrzebują - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli po posiedzeniu kolegium komisarzy wiceszef Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis.
Przypomniał, że prawo międzynarodowe obliguje Rosję do zapewnienia niezakłóconej i wolnej przeprawy dla wszystkich statków przez Cieśninę Kerczeńską. - Oczekujemy, że Rosja przywróci swobodę przepływu przez Cieśninę Kerczeńską. Unia Europejska nie uznaje i nie uzna nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję i potępia agresję wobec Ukrainy - zaznaczył wiceszef Komisji.
Wcześniej we wtorek rzeczniczka Komisji Europejskiej Maja Kocijanczicz, pytana o ewentualne kolejne sankcje wobec Rosji, powiedziała, że taką decyzję musiałyby podjąć kraje członkowskie. Przypomniała, że Zachód w związku z sytuacją na Ukrainie nałożył już sankcje na Rosję. Jednocześnie od incydentu pojawiają się głosy wysokich rangą europejskich polityków, którzy mówią o możliwości wprowadzenia nowych restrykcji na Rosję w związku z incydentem w Cieśninie Kerczeńskiej. Zachód obawia się, że może on doprowadzić do poważniejszego konfliktu.
Rosyjski atak na ukraińskie jednostki
Ukraina ogłosiła stan wojenny po niedzielnym ataku rosyjskich służb granicznych, które ostrzelały dwa ukraińskie kutry floty wojennej i jeden holownik w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej łączącej Morze Czarne z Morzem Azowskim.
Ukraińskie jednostki chciały przepłynąć pod mostem nad cieśniną, jednak nie dostały na to pozwolenia.
Według władz w Kijowie atak Rosjan nastąpił na wodach neutralnych. Ukraina wskazuje, że łączy ją z Rosją umowa z 2003 roku dotycząca Morza Azowskiego, na podstawie której oba państwa uważają Morze Azowskie i Cieśninę Kerczeńską za swoje terytorium wewnętrzne. Oba kraje mają tam też swobodę żeglugi.
Według strony ukraińskiej w wyniku incydentu rannych zostało sześciu żołnierzy. Trzy ukraińskie jednostki - dwa kutry i holownik - zostały przejęte przez rosyjskie siły specjalne. Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyl Hrycak oświadczył we wtorek, że Rosjanie użyli do ataku myśliwca Su-30.
Stan wojenny będzie obowiązywać jedynie w części obwodów kraju: na obszarach położonych przy granicy z Rosją, na odcinku granicy z Mołdawią przy Naddniestrzu oraz w obwodach nad Morzem Czarnym i Azowskim.
Autor: tmw\mtom / Źródło: PAP, TVN24