Jak informowała w piątek (3 października) aspirant sztabowy Agnieszka Kulawiecka z sieradzkiej policji, w ciągu kilku ostatnich miesięcy w jednym z bloków mieszkalnych w centrum Sieradza w porach nocnych dochodziło do pożarów piwnic. Ustalenia wskazywały na celowe podpalenia.
Jak dowiedział się dziennikarz tvn24.pl osobą, która podkładała ogień, jest 20-letni żołnierz miejscowej jednostki.
- Potwierdzam, że nasz żołnierz został zatrzymany przez organy ścigania i przebywa w areszcie - przekazała tvn24.pl, plutonowa Justyna Serafinowska z 15 Brygady Łączności w Sieradzu. I dodała: - Jeżeli chodzi o naszą jednostkę, kładziemy bardzo duży nacisk na dyscyplinę i przestrzeganie prawa, dlatego ruszyła natychmiastowa procedura i żołnierz zostanie zwolniony z pełnienia szkolenia specjalistycznego dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.
Konieczna była ewakuacja mieszkańców
Oficer prasowa policji w Sieradzu informowała w piątek, że za każdym razem w wyniku pożarów zniszczeniu uległo mienie znajdujące się w piwnicach, a zadymienie budynku powodowało zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców bloku. - W kwietniu 2025 roku pożar był na tyle niebezpieczny, że konieczna była ewakuacja mieszkańców. Sprawą podpaleń zajęli się kryminalni. Policjanci wykonali szczegółowe oględziny na miejscach zdarzeń, przesłuchali wielu świadków, aby trafić na trop podpalacza. Oglądali i analizowali monitoringi, a blok i jego okolice był monitorowany. 30 września, kilka godzin po kolejnym pożarze funkcjonariusze wpadli na trop podpalacza. Zebrane informacje wskazywały, że związek z tym zdarzeniem ma 20-letni sieradzanin. Policjanci ustalili jego adres i zatrzymali go w miejscu zamieszkania. W rozmowie z policjantami mężczyzna przyznał się do podpalenia co najmniej czterech komórek piwnicznych w bloku wielorodzinnym - przekazywała policjantka.
20-latek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Usłyszał już prokuratorskie zarzuty. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone, że podpalacz usłyszy kolejne zarzuty. Mężczyzna nie był wcześniej notowany przez policję.
Autorka/Autor: Piotr Krysztofiak /tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Sieradzu