Starty i lądowania na lotnisku Oslo-Gardermoen zostały wstrzymane, gdy piloci jednego z lądujących samolotów zgłosili kontroli lotów, że zaobserwowali od trzech do pięciu dronów na podejściu do lotniska. Maszyny m.in. z Kopenhagi, Frankfurtu, Zurychu i Londynu musiały czekać, krążąc przez ponad godzinę w oczekiwaniu na wyjaśnienie sytuacji.
Opóźniony z tego powodu był także samolot linii Norwegian lecący z Gdańska, który po godzinie otrzymał pozwolenie na lądowanie. Sytuacja na lotnisku wróciła do normy dopiero nad ranem.
Żaden samolot nie został skierowany na alternatywne lotniska.
Dochodzenie policji
Norweski dziennik "Aftenposten" przekazał, że policja zaczęła poszukiwania odpowiedzialnych za naruszenie zakazu lotów dronami. Powiadomiona miała zostać również służba bezpieczeństwa PST.
Ostatnio drony zaobserwowano w Norwegii m.in. nad wojskową bazą lotniczą w Oerland, w okolicy platformy wiertniczej Sleipner na Morzu Północnym i w strefie lądowania lotniska w Broeynoeysund. 23 września z tego samego powodu przez kilka godzin był zamknięty port lotniczy Oslo-Gardermoen.
Agencja Reuters przypomniała, że w ostatnim czasie lotniska w Kopenhadze, Oslo czy Monachium wstrzymywały pracę i odwoływały loty z powodu obecności dronów w pobliżu portów.
Autorka/Autor: tas/kg
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: EQRoy/Shutterstock