- Prokurator wnioskował o przedłużenie tymczasowego aresztowania na okres 100 dni. Sąd jednak zdecydował się na przedłużenie tymczasowego aresztowania na dni 40 - przekazała rzeczniczka prasowa do spraw karnych sędzia Anna Ptaszek.
- Wynika to z tego, że zgodnie z przepisami w pierwszej instancji sprawa powinna zakończyć się w 40 dni. Zatem sąd uznał, że nie ma powodu, aby stosować tymczasowe aresztowanie ponad ten okres - dodała.
Sędzia Ptaszek poinformowała, że "podstawą do przedłużenia tymczasowego aresztowania są przepisy wiążące Polskę w zakresie Europejskiego Nakazu Aresztowania". Jak przekazała, sąd uznał, że w przypadku Wołodymyra Ż. "istnieje obawa ukrycia się i ucieczki". - W grę wchodzą też takie okoliczności jak to, że ścigany dysponuje dwoma legalnymi paszportami - dodała.
Jak przekazała, sąd w sprawie realizacji Europejskiego Nakazu Aresztowania powinien podjąć decyzję w ciągu 40 dni.
Obrona złoży zażalenie
Obrońca Wołodymyra Ż. Tymoteusz Paprocki przekazał, że obrona złoży zażalenie w tej sprawie. - Ubolewam jako obrońca, że przy takich zarzutach, które strona niemiecka kieruje wobec mojego klienta, nie może on odpowiadać w Polsce z wolnej stopy - przekazał.
- Sąd na dzisiaj pomija fakt ponad trzyletniego związku z Polską, mieszkania tutaj, prowadzenia działalności gospodarczej, złożenia wniosku o zakup nieruchomości - powiedział. W jego ocenie, związki Wołodymyra Ż. z Polską "powinny prowadzić do przekonania, że tej obawy ucieczki nie ma".
Tymczasowe aresztowanie w związku z obawą mataczenia
Mężczyzna był ścigany przez służby niemieckie, które wydały za nim europejski nakaz aresztowania. O realizacji ENA, czyli o ewentualnym wydaniu Niemcom mężczyzny, również będzie decydował sąd, który wcześniej musi zapoznać się z dokumentacją przekazaną przez Niemców. Ma na to 100 dni.
Wołodymyr Ż. był poszukiwany ENA wydanym przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe w związku z podejrzeniem sabotażu konstytucyjnego, zniszczeniem mienia oraz zniszczeniem rurociągu Nord Stream 2. Czyn ten według ustawodawstwa niemieckiego zagrożony jest karą do 15 lat więzienia.
W środę Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniosek prokuratury dotyczący tymczasowego aresztowania na siedem dni Wołodymyra Ż. Jego obrońca poinformował, że złożył zażalenie na to postanowienie.
Sędzia uzasadniała decyzję obawą mataczenia, zwłaszcza że podczas realizacji w 2024 r. europejskiego nakazu dochodzeniowego i europejskiego nakazu aresztowania mężczyzny nie było w miejscu zamieszkania i nie udało się ustalić miejsca jego pobytu. Dodała też, że mężczyzna posługuje się dwoma paszportami i może łatwo opuścić terytorium RP i innego państwa strefy Schengen i skutecznie się ukrywać.
Do zniszczenia trzech z czterech nitek Nord Stream 1 i Nord Stream 2, przeznaczonych do transportu gazu ziemnego z Rosji do Niemiec, doszło 26 września 2022 roku (ponad siedem miesięcy po wybuchu pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę) na głębokości około 80 metrów, na dnie Morza Bałtyckiego. 49-letni Ukrainiec twierdzi, że nie miał nic wspólnego z atakiem i że w czasie, gdy do niego doszło, przebywał w Ukrainie.
Autorka/Autor: kkop/kg
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Die Zeit