Mierzące się z gwałtownym wzrostem liczby zakażeń rząd Niemiec wskazał kolejność szczepień koronawirusowych, premier Szwecji ogłosił w piątek kolejne restrykcje w związku z epidemią COVID-19. - Możemy uniknąć trzeciej fali, jeśli będziemy przestrzegać zasad i ograniczać nasze kontakty – przekonuje premier Belgii. W wielu europejskich krajach wprowadzane są nowe obostrzenia.
Niemiecki minister zdrowia Jens Spahn przedstawił rozporządzenie w sprawie szczepień, w którym określa się kolejność szczepień koronawirusowych. - Najpierw zaoferujemy ochronę tym, którzy jej szczególnie potrzebują - powiedział. 27 grudnia rozpoczną się szczepienia w ośrodkach opieki i osób powyżej 80 roku życia. Spahn zwrócił uwagę, że co druga śmierć związana z COVID-19 dotyka osoby po 80 roku życia. - Ochrona najsłabszych to pierwszy cel naszej kampanii szczepień - powiedział minister zdrowia. Zajmie to miesiąc lub dwa. Dopiero wtedy będzie można pomyśleć o poszerzeniu zakresu szczepień. - To oznacza dla nas wszystkich: zima będzie długa - dodał.
Oprócz seniorów priorytetowa grupą do szczepień jest personel medyczny o szczególnie dużym ryzyku narażenia np. służby ratownicze i lekarze ratownictwa, personel placówek medycznych o bliskim kontakcie z grupami wrażliwymi, personel pielęgniarski w opiece ambulatoryjnej i stacjonarnej nad osobami starszymi oraz inni pracownicy domów spokojnej starości i domów opieki, pozostający w kontakcie z mieszkańcami.
Druga kategoria o wysokim priorytecie obejmuje wszystkie osoby w wieku powyżej 70 lat oraz ludzi z wysokim ryzykiem zachorowania na poważną chorobę. Następnie można zaszczepić osoby, mające bliskie kontakty z ludźmi wymagającymi opieki i kobietami w ciąży. Na kolejnych miejscach znajdują się różne grupy wiekowe, osoby z różnymi chorobami, grupy zawodowe i inne, a na końcu wszystkie osoby do 60. roku życia bez wcześniej wymienionych chorób lub z innych niż wymienione grup zawodowych.
Niemcy mierzą się z gwałtownym wzrostem zakażeń
Instytut Chorób Zakaźnych im. Roberta Kocha (RKI) poinformował w sobotę rano o 31 300 nowych przypadkach koronawirusa w Niemczech, zarejestrowanych podczas ostatniej doby. Na COVID-19 zmarło kolejnych 702 pacjentów. Łączna liczba zainfekowanych od początku pandemii wzrosła do 1 471 238, zaś liczba zgonów do 25 640.
Od środy w Niemczech obowiązują nowe obostrzenia. Do 10 stycznia zamknięte są szkoły oraz sklepy (poza tymi, które są niezbędne do codziennego życia), a w prywatnych spotkaniach może uczestniczyć maksymalnie pięć osób. Nie działają hotele, zakłady fryzjerskie, kosmetyczne i salony tatuażu.
Szwecja wprowadza nowe restrykcje
Premier Szwecji Stefan Loefven ogłosił w piątek kolejne restrykcje w związku z epidemią COVID-19 i po raz pierwszy zalecił stosowanie maseczek w transporcie publicznym. W tym dniu odnotowano w kraju najwyższy od początku pandemii przyrost zakażeń koronawirusem - 9654. Od 24 grudnia wprowadzone zostaną limity osób mogących przebywać jednocześnie w sklepach, centrach handlowych oraz siłowni. - Jeśli to nie pomoże, obiekty te zostaną zamknięte - zapowiedział Loefven.
W restauracjach przy stolikach siedzieć będą mogły maksymalnie cztery osoby zamiast ośmiu, a sprzedaż alkoholu w lokalach zostanie zakazana po godz. 20 zamiast po 22. Publiczni pracodawcy mają stworzyć listę osób, których praca jest niezbędna na miejscu. Największą zmianą jest dopuszczenie przez szwedzkie władze możliwości zasłaniania nosa i ust w środkach transportu publicznego. Jest to jednak tylko rekomendacja, a nie prawny przymus pod groźbą kary.
Pytany o zmianę stanowiska władz Szwecji w sprawie maseczek dyrektor Urzędu Zdrowia Publicznego Johan Carlson odpowiedział, że "środek ten w innych krajach nie przyniósł oczekiwanych efektów, ale znaleźliśmy się w sytuacji, w której warto go zastosować". Carlson podkreślił, że koronawirus rozprzestrzenia się obecnie w Szwecji w szybkim tempie, a doświadczenia innych krajów Europy wskazują, że staje się bardziej zakaźny.
Hiszpański rząd nie zamierza narzucać nowych restrykcji
Wraz z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem władze najbardziej zaludnionych wspólnot autonomicznych Hiszpanii ogłosiły w piątek na okres świąt Bożego Narodzenia nowe restrykcje lub zamiar wprowadzenia obostrzeń. Rząd Katalonii zapowiedział, że pomiędzy 21 grudnia a 11 stycznia wprowadza ograniczenia w przemieszczaniu się obywateli oraz w działalności sklepów i placówek gastronomicznych. Obowiązywać będzie także zakaz wyjazdu poza granice powiatu zamieszkania.
W piątek zakaz przemieszczania się pomiędzy powiatami w okresie świątecznym ogłosił również rząd wspólnoty Walencji, z kolei władze regionu Madrytu ograniczyły dopuszczalną liczbę osób podczas spotkań w okresie bożonarodzeniowo-noworocznym z 10 do 6.
Choć w piątek władze Andaluzji wydłużyły godziny funkcjonowania placówek handlu i usług, to równocześnie rząd regionalny zapowiedział już, iż plan luzowania restrykcji może zostać jeszcze zmieniony w przypadku nasilenia się epidemii. Potwierdzono, że do wiosny nie będzie można organizować na terenie tej wspólnoty masowych imprez, nawet na świeżym powietrzu. Odpowiedzialny za służbę zdrowia Andaluzji Jesus Aguirre zapowiedział, że władze wspólnoty autonomicznej wykluczają nawet możliwość organizowania na przełomie marca i kwietnia popularnych w tym regionie uroczystości Wielkiego Tygodnia.
Tymczasem w piątek rano minister zdrowia Hiszpanii Salvador Illa poinformował, że rząd Pedra Sancheza nie zamierza narzucać nowych restrykcji sanitarnych władzom regionów. Wskazał, że rządy wspólnot "powinny same podejmować adekwatne do sytuacji epidemicznej decyzje dotyczące obostrzeń".
Apelując ponownie do obywateli o unikanie wyjazdów w okresie świątecznym Illa stwierdził, że kierowany przez niego resort zdrowia nie zamierza ogłaszać lockdownu z pierwszej fali epidemii COVID-19. W ocenie ministra zdrowia nasilające się w większości wspólnot przypadki zachorowań mogą świadczyć o tym, że rozpoczęła się już trzecia fala epidemii. Illa dodał też, że pomimo rozpoczynających się pod koniec grudnia szczepień noszenie masek ochronnych będzie konieczne w kraju podczas całego 2021 roku.
Według szacunków resortu zdrowia od soboty do czwartku liczba dobowych infekcji koronawirusem wzrosła w Hiszpanii z ponad 5 tysięcy przypadków do 12 tysięcy. W sumie zanotowano już 1,78 miliona zachorowań oraz 48,7 tysiąca zgonów.
We Włoszech "czerwona strefa" w okresie świątecznym
647 osób zmarło ostatniej doby we Włoszech na COVID-19, potwierdzono 17 992 nowe zakażenia koronawirusem, wykonano prawie 180 tysięcy testów - poinformowało w piątek ministerstwo zdrowia w Rzymie. W szpitalach przebywa około 25 tysięcy chorych na COVID-19, czyli o kilka tysięcy mniej niż przed kilkoma tygodniami. Na oddziałach intensywnej terapii zajętych jest 2819 łóżek, o 36 mniej niż w czwartek.
W okresie od Wigilii do 6 stycznia wprowadzona będzie tzw. czerwona strefa z licznymi surowymi restrykcjami. Nowy dekret w tej sprawie przedstawił w piątek premier Giuseppe Conte. Czerwoną strefą z najbardziej surowymi zakazami całe Włochy zostaną objęte 24, 25, 26 i 27 grudnia, a także od 31 grudnia do 3 stycznia i 5-6 stycznia. W pozostałych dniach obowiązywać będą łagodniejsze przepisy.
Szef rządu na konferencji prasowej w Rzymie poinformował, że w dniach świątecznych i przedświątecznych aż do uroczystości Trzech Króli zamknięte będą sklepy z wyjątkiem tych z artykułami pierwszej potrzeby, bary i restauracje. Obowiązywać będzie zakaz wychodzenia z domu bez powodu uzasadnionego pracą, zdrowiem lub inną pilną potrzebą. W pozostałych dniach będzie można poruszać się po swojej gminie, a sklepy będą otwarte.
Po wielu dniach dyskusji rząd wydał dekret, którego celem jest niedopuszczenie do organizacji przez Włochów wielkich obiadów i kolacji w czasie Świąt i w sylwestra, które - jak ostrzegają eksperci - byłyby "detonatorem" trzeciej fali pandemii w styczniu, gdy zaczną się masowe szczepienia przeciwko koronawirusowi.
Jedynym przejawem złagodzenia tych nowych restrykcji jest zgoda na to, aby także w trakcie ich obowiązywania z wizytą do prywatnego domu mogły przyjść dwie osoby z zewnątrz nie wliczając dzieci w wieku do 14 lat. Tylko jedna wizyta dziennie - to kolejne zalecenie rządu.
Premier Conte podkreślił, że eksperci doradzający rządowi bardzo obawiają się, że w czasie Świąt może dojść do znacznego wzrostu zakażeń. Tym wytłumaczył konieczność zaostrzenia restrykcji. Utrzymana zostaje godzina policyjna od godziny 22 do 5, a w Nowy Rok do 7. Od 21 grudnia do 6 stycznia zabronione będą podróże między regionami bez ważnych przyczyn. Dla właścicieli barów i restauracji, zamkniętych w okresie Świąt i Nowego Roku, przeznaczono odszkodowanie w łącznej wysokości 645 milionów euro - ogłosił Conte.
W piątek rozpoczęły się masowe wyjazdy z północy na południe Włoch przed wejściem w życie zakazu podróży między regionami począwszy od poniedziałku. Wykupione zostały prawie wszystkie miejsca w pociągach dużych prędkości z Mediolanu do Neapolu, ostatnie miejsca pozostały na sobotę i niedzielę. - To było łatwe do przewidzenia, dziś rozpoczął się przedświąteczny exodus - powiedział przewodniczący władz regionu Lombardia Attilio Fontana.
9750 dawek szczepionki przeciwko koronawirusowi zostanie przysłanych do Włoch 26 grudnia, czyli w przeddzień planowanego rozpoczęcia szczepień w wielu krajach Unii Europejskiej. Ogłosił to w piątek nadzwyczajny komisarz rządu do spraw kryzysu na tle pandemii Domenico Arcuri. Informację o wielkości pierwszej partii szczepionek firmy Pfizer komisarz przedstawił podczas spotkania przedstawicieli rządu i władz regionów - podały włoskie media.
Szczepionka zostanie przekazana 26 grudnia rzymskiemu szpitalowi zakaźnemu Spallanzani, gdzie rozpocznie się jej symboliczna - jak podkreślono - dystrybucja, aby 27 grudnia we wszystkich regionach mogły otrzymać ją pierwsze osoby. Najwięcej, bo 1620 dawek, zostanie wysłanych do najmocniej dotkniętej przez pandemię Lombardii. Emilia-Romania otrzyma ich 975, a stołeczne Lacjum 955. Najmniej, 20 szczepionek, dostanie mała Dolina Aosty.
Bułgaria przygotowuje się do szczepień
Pierwsze szczepionki przeciw koronawirusowi spodziewane są w Bułgarii w czasie świąt Bożego Narodzenia, a pierwsze szczepienia mają zacząć się jeszcze przed Nowym Rokiem - poinformował w piątek główny inspektor sanitarny kraju, Angeł Kunczew. Pierwsza partia 5 tys. szczepionek Pfizer/BioNTech oczekiwana jest w Bułgarii 25 grudnia.
W wywiadzie telewizyjnym inspektor powiedział, że transport wyruszy z Belgii 24 grudnia i przybędzie dokładnie na Święta. Szczepienia pierwszych chętnych medyków mają rozpocząć się 27 grudnia. Następna partia szczepionek powinna przybyć w pierwszych dniach 2021 roku.
Parlament Bułgarii wyraził zgodę, aby rząd kupił w Szwecji szczepionki na koronawirusa firmy Janssen. Wydano również zezwolenie na udział kraju w nabyciu szczepionek Moderna i CureVac w ramach ogólnego zamówienia Unii Europejskiej. Na początku grudnia zaaprobowano też udział Bułgarii w unijnych porozumieniach o zakupie szczepionek AstraZeneca, Sanofi i Pfizer/BioNTech.
Austria wprowadza ogólnokrajową kwarantannę
Rząd Austrii poinformował w piątek o wprowadzeniu od 26 grudnia trzeciej ogólnokrajowej kwarantanny. Zakazane będzie m.in. wychodzenie z domu bez uzasadnionej potrzeby. Restrykcje potrwają do 24 stycznia, a zwolnione z nich będą osoby z negatywnym wynikiem testu na koronawirusa.
W Austrii do 18 stycznia zamknięte będą szkoły, restauracje, bary i hotele, a także sklepy niesprzedające najbardziej potrzebnych towarów. Obowiązująca już godzina policyjna zostanie rozszerzona na całą dobę, aż do 24 stycznia. W praktyce oznacza to ogólny zakaz wychodzenia z domu bez uzasadnionej potrzeby. Po 18 stycznia z ograniczeń w swobodnym przemieszczaniu się zwolnione będą osoby, które uzyskają negatywny wynik testu antygenowego na obecność koronawirusa podczas planowanej na 15-17 stycznia masowej akcji badania mieszkańców Austrii.
Posiadanie negatywnego wyniku testu ma być też warunkiem niezbędnym do normalnego uczestnictwa w życiu społecznym, bez niego po zakończeniu kwarantanny w przestrzeni publicznej obowiązkowe będzie noszenie maski ochronnej typu FFP2.
- To jedyny sposób na poradzenie sobie z pandemią, by ponownie otworzyć turystykę, kulturę i gastronomię, ale tym samym zapobiec kolejnemu wzrostowi zachorowań - przekonywał kanclerz Austrii Sebastian Kurz na konferencji prasowej. Osoby mające częsty kontakt z wieloma ludźmi, np. nauczyciele, sklepikarze, pracownicy komunikacji miejskiej czy fryzjerzy, mają być od 18 stycznia co tydzień badane na obecność koronawirusa.
Już wcześniej władze Austrii informowały o otworzeniu 24 grudnia wyciągów narciarskich. O ich otwarciu, bądź ewentualnym dalszym zamknięciu będą decydowały władze regionalne i lokalne. Na wyciągach obowiązkowe będzie noszenie masek FFP2. Już wcześniej wprowadzono obowiązek 10-dniowej kwarantanny dla osób przybywających z krajów, w których dwutygodniowa liczba infekcji przekracza 100 w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. W tej grupie znajduje się większość państw europejskich, w tym Polska. W praktyce ze stoków w Austrii będą mogli więc korzystać tylko mieszkańcy tego państwa.
Szwajcaria zaostrza restrykcje
W związku z nadal wysoką liczbą nowych infekcji koronawirusowych rząd Szwajcarii uchwalił w piątek wprowadzenie od wtorku dodatkowych restrykcji mających hamować szerzenie się pandemii, co obejmie zamknięcie restauracji, placówek kulturalnych oraz obiektów sportowych i rekreacyjnych. Mimo krytyki z zagranicy, nie zdecydowano się jednak na nowe ograniczenia handlu detalicznego ani na zakaz funkcjonowania ośrodków narciarskich.
Od 22 grudnia do 21 stycznia, w tym także w okresie świątecznym, zamknięte będą wszystkie zakłady gastronomiczne z wyjątkiem restauracji obsługujących gości hotelowych, kantyn pracowniczych i stołówek w szkołach, w których nadal odbywa się nauka. Dozwolone wciąż będzie serwowanie przez restauracje posiłków na wynos. W przypadku obiektów sportowych i rekreacyjnych oraz placówek kulturalnych, w tym muzeów, kin, bibliotek i ogrodów zoologicznych, żadnych wyjątków od zakazu korzystania z nich nie będzie.
Jednak władze tych kantonów, gdzie sytuacja epidemiczna jest zadowalająca, będą mogły zawieszać niektóre restrykcje, zezwalając na przykład na otwieranie restauracji i obiektów sportowych. By to nastąpiło, konieczne będą niższy od jednego współczynnik reprodukowania się koronawirusa i niższy od ogólnoszwajcarskiego wskaźnik wykrywania nowych infekcji przez kolejne siedem dni.
"Rada Federalna (rząd) chce w następnych tygodniach móc szybko wprowadzać dalsze przedsięwzięcia, gdyby sytuacja miała się nadal pogarszać. 30 grudnia dokona wstępnej oceny, a na początku stycznia opracuje bilans" - głosi rządowy komunikat. Decyzje w sprawie funkcjonowania ośrodków narciarskich pozostają nadal w gestii władz kantonalnych, które będą mogły wydawać stosowne zezwolenia tylko w razie dotrzymania wymaganych parametrów epidemicznych oraz zapewnienia wystarczających możliwości testowania, leczenia szpitalnego i izolowania osób zakażonych koronawirusem.
"Możemy uniknąć trzeciej fali"
Władze Belgii zdecydowały o wprowadzeniu od 25 grudnia dodatkowych obostrzeń w związku z pandemią COVID-19. - Możemy mieć początek trzeciej fali, ale możemy tego uniknąć - powiedział premier Alexander De Croo. Jak informuje belgijski nadawca publiczny VRT, Komitet Konsultacyjny, w którego skład wchodzą przedstawiciele władz federalnych i regionalnych, uzgodnił wdrożenie szeregu dodatkowych środków, mających pomóc ograniczyć dalsze rozprzestrzenianie się koronawirusa w Belgii. Środki, które są uzupełnieniem tych, które już obowiązują, zostały ogłoszone na konferencji prasowej w piątek wieczorem.
Zgodnie z nimi obcokrajowcy, którzy nie mieszkają w Belgii, będą musieli przedstawić negatywny wynik testu na obecność koronawirusa w organizmie, zanim będą mogli wjechać do kraju. Każdy Belg i obcokrajowiec, który przybywa do Belgii z obszaru czerwonej strefy (większość Europy jest obecnie oznaczona kolorem czerwonym na mapie zakażeń koronawirusem), będzie też zasadniczo zobowiązany do poddania się kwarantannie przez 7 dni.
Wcześniej obowiązek poddania się kwarantannie zależał od odpowiedzi udzielonych w formularzu, który każdy powracający do Belgii ma obowiązek wypełnić przed wjazdem do kraju. Jeśli udzielone odpowiedzi nie wskazywały, że dana osoba może być zainfekowana, to nie była ona zobowiązana do kwarantanny. Kryteria zostaną teraz zaostrzone i tylko wtedy, gdy ryzyko zostanie uznane za wyjątkowo niskie, osoby nie będą zobowiązane do kwarantanny.
Na konferencji prasowej premier Belgii De Croo przypomniał, że podróże zagraniczne są zdecydowanie odradzane. Każdy, kto przebywał poza granicami kraju dłużej niż 48 godzin, zostanie uznany za osobę z grupy wysokiego ryzyka - podaje VRT. Będą bardziej rygorystyczne kontrole, aby upewnić się, że firmy przestrzegają zasad zobowiązujących wszystkich, którzy mogą, by pracowali z domu. Firmy, które tego nie przestrzegają, będą narażone na wysokie grzywny.
- Przed nami ważne dni i tygodnie - powiedział De Croo na konferencji prasowej. - Liczby są nadal zbyt wysokie, a spadek, który widzieliśmy, zaczyna zwalniać. To może być początek trzeciej fali, ale możemy tego uniknąć. W ciągu następnych kilku dni i tygodni będziemy obserwować, jak liczby będą ewoluować. Możemy uniknąć trzeciej fali, jeśli będziemy przestrzegać zasad i ograniczać nasze kontakty - zaznaczył szef rządu.
Trudna sytuacja epidemiczna w Walii
W Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniej doby wykryto 28 507 nowych zakażeń koronawirusem, a także zarejestrowano 489 kolejnych zgonów z powodu COVID-19 - poinformował w piątek po południu brytyjski rząd. Liczba nowych zakażeń jest niższa od tej z czwartku aż o 6876, ale wynika to z tego, że do czwartkowej statystyki dopisano ok. 11 tys. nieuwzględnionych wcześniej przypadków z poprzednich dni z Walii. Od faktycznie nowych zakażeń w czwartkowym bilansie piątkowy jest wyższy o ok. 4 tys. Nadal to właśnie w Walii jest najtrudniejsza sytuacja epidemiczna, bo bieżący bilans - 2801 - jest najwyższym od początku epidemii. W Anglii stwierdzono 24 452 nowe infekcje, w Szkocji - 744, a w Irlandii Północnej - 510.
Liczba zgonów z ostatniej doby jest niższa o 43 od tej z czwartku, ale wyższa o 65 od statystyki z piątku przed tygodniem. Dotychczasowy bilans ofiar śmiertelnych epidemii wynosi obecnie 66 541, z czego 58 125 osób zmarło w Anglii, 4239 - w Szkocji, 3011 - w Walii, a 1166 - w Irlandii Północnej.
W ciągu ostatniej doby wykonano ponad 375 tys. testów na obecność SARS-CoV-2, zaś od początku epidemii - już prawie 46,8 mln. Obecne możliwości brytyjskich laboratoriów to 584 tys. testów na dobę.
We Francji ponad 60 tysięcy zgonów od początku pandemii
Według francuskiego ministerstwa zdrowia 264 osoby zmarły w ciągu ostatnich 24 godzin w szpitalach, a w ciągu ostatnich trzech dni 346 osób w domach opieki. Liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa od początku pandemii wynosi dokładnie 60 229, w tym w szpitalach zmarło 41 455 osób. Liczba nowych hospitalizacji wynosi 8830 w ciągu ostatnich siedmiu dni, w tym 1157 osób trafiło na intensywną terapię.
Zakażony koronawirusem prezydent Francji Emmanuel Macron poinformował w piątek w nagraniu wideo, że ma się "dobrze" i wykonuje swoje obowiązki pomimo "nieco spowolnionej aktywności". Prezydent jest osłabiony i ma kaszel. Szef państwa poprosił Francuzów o ostrożność. - Wszyscy możemy złapać wirusa – podkreślił. Szef doradzającej rządowi Rady Naukowej Jean-Francois Delfraissy ocenił natomiast w piątek, że w związku z trudnościami z produkcją i dystrybucją szczepionek przeciw COVID-19 Francja i inne kraje prawdopodobnie nie powrócą do normalności "mniej więcej" do jesieni 2021 roku.
Źródło: PAP