"Jeżeli Bejrut będzie się nadal wahał, Izrael może podjąć jednostronne działania, a ich konsekwencje będą poważne" - napisał Barrack. "Jeśli Liban nie podejmie działań, nie da się uniknąć konfrontacji w chwili, gdy Izrael jest najsilniejszy, a Hezbollah znacznie słabiej wspierany przez Iran" - stwierdził.
Zdaniem Barracka szyicki Iran jest obecnie bardzo osłabiony zarówno politycznie, jak i gospodarczo, i moralnie. Jednocześnie zaś rośnie siła sunnickiej Arabii Saudyjskiej, odwiecznej rywalki Teheranu. Amerykański wysłannik spodziewa się, że Rijad wkrótce przystąpi do tzw. Porozumień Abrahamowych (serii zawieranych przy współpracy z USA umów normalizujących stosunki między Izraelem a państwami arabskimi), a w ślad za Rijadem pójdą inne państwa.
Plan rozbrojenia Hezbollahu zaakceptowany przez Liban
Tom Barrack sugeruje w swoim wpisie, że Liban ryzykuje chaosem i rozbiciem kruchego systemu politycznego, i przewiduje, że przegrane starcie Hezbollahu z Izraelem doprowadziłoby do odłożenia wyborów, paraliżu parlamentu i ogólnokrajowych protestów, a w rezultacie zwiększyło prawdopodobieństwo zagranicznych interwencji.
Zgodnie z umową o zawieszeniu broni zawartą w listopadzie ubiegłego roku Hezbollah miał wycofać się z terytoriów przygranicznych, a Izrael - zaprzestać ataków na cele ugrupowania. Rząd Libanu zatwierdził na początku sierpnia popierany przez USA plan zmierzający do rozbrojenia Hezbollahu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Cztery fazy do zakończenia wojny. Amerykanie mają plan
Hezbollah to szyicka partia i organizacja zbrojna, kontrolowana i finansowana przez Iran. Była do niedawna najpoważniejszą siłą polityczną i wojskową w Libanie. Hezbollah przez dekady kontrolował między innymi południe Libanu, tworząc tam swoiste państwo w państwie i z różną intensywnością walcząc z Izraelem. Pozycja organizacji została znacznie osłabiona jesienią 2024 roku.
Izrael przeprowadził w zeszłym roku szereg udanych operacji wojskowych i sabotażowych przeciw Hezbollahowi. Ranił wielu ich bojowników, detonując podmienione pagery. Zabił także ich lidera, a kilka dni później - jego następcę.
ZOBACZ TEŻ: Wybuchające pagery. 500 bojowników Hezbollahu straciło oko lub wzrok
Konflikt zakończyło porozumienie zakładające między innymi rozbrojenie Hezbollahu na południu Libanu i wycofanie stamtąd wojsk izraelskich. Obie strony zarzucają sobie łamanie rozejmu.
Autorka/Autor: fil/kg
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/WAEL HAMZEH