Krzysztof Śmiszek w "Kropce nad i" o swojej chorobie: powraca i się nasila

Krzysztof Śmiszek
Śmiszek o swojej chorobie: ona powraca i atakuje moje kości
Źródło: TVN24
Europoseł Lewicy Krzysztof Śmiszek przekazał w "Kropce nad i" w TVN24, że choroba, z którą walczy, "atakuje jego kości". Zapewnił, iż "pozostaje dobrej myśli" i że "wszystko będzie dobrze".

Robert Biedroń w ubiegłym tygodniu ujawnił, że jego partner Krzysztof Śmiszek jest "poważnie chory". Europoseł Lewicy potwierdził w poniedziałek w "Kropce nad i", że choroba, z którą się zmaga, "atakuje jego kości". O tej samej chorobie Śmiszek informował w 2023 roku.

Śmiszek o swojej chorobie: nie za bardzo wiadomo, skąd się bierze

Gość TVN24 podziękował za troskę, pytanie o zdrowie i "słowa wsparcia, które płyną od kilku dni". - To jest choroba powracająca, która atakuje moje kości. To oznacza, że mam trochę więcej problemów z poruszaniem się i z codziennym funkcjonowaniem. To jest coś, co po prostu powraca i się nasila - mówił.

Dopytywany o diagnozę, wyjaśnił, że "nie za bardzo wiadomo, skąd to się bierze". - Też z tego miejsca chciałbym podziękować moim lekarzom, pielęgniarkom, rehabilitantom, którzy ze mną pracują, robią świetną robotę - dodał.

Krzysztof Śmiszek podkreślił, że pozostaje "dobrej myśli". - Myślę, że wszystko będzie dobrze - stwierdził.

"Życzenia płyną z prawej i lewej strony"

- Zdecydowałem się powiedzieć o tym, ponieważ od lat biorę udział w różnych akcjach promujących badania profilaktyczne i myślę, że o takich rzeczach trzeba też mówić - tłumaczył europoseł Lewicy.

Śmiszek powiedział, że jest mu "trudniej się poruszać" i robi to z pomocą sprzętu ortopedycznego. Dodał, że "w takiej sytuacji są miliony ludzi, którzy borykają się z problemami". - To powoduje, że czasami trzeba się zatrzymać, trochę odpocząć, pomyśleć, co dalej - mówił.

Jeszcze raz podziękował za życzenia powrotu do zdrowia. - Co jest też miłe i fajne, te życzenia płyną i od prawej strony, i od lewej strony - uzupełnił Krzysztof Śmiszek.

Ustawa o osobie najbliższej. "Państwo mnie nie widzi"

Europoseł Lewicy podkreślił też, że "jednym z powodów, dla których powiedział trochę więcej o swoim stanie zdrowia, jest tocząca się debata o regulacji dotyczącej pożycia par nieformalnych".

W ubiegłym tygodniu Lewica i Polskie Stronnictwo Ludowe zaprezentowały rządowy projekt ustawy o statusie osoby najbliższej. Ma on regulować około 20 kwestii, w tym m.in. dostęp do informacji medycznej czy możliwość wspólnego rozliczania podatków.

- Mam takie poczucie, że jeśli chodzi o wyegzekwowanie obowiązków przez państwo wobec mnie, to państwo mnie widzi, natomiast kiedy ja chciałbym upomnieć się o swoje prawa, to czuję się tak, jakbym miał założoną czapkę niewidkę i to państwo mnie nie widzi - porównywał Śmiszek.

Gość TVN24 przekonywał, że "ta ustawa jest potrzebna", "nie jest atakiem na rodzinę" czy "atakiem na małżeństwo". Argumentował, że polskim rodzinom zagrażają powszechny dostęp do alkoholu, przemoc czy brak dostępu do mieszkań.

"Zrobiliśmy 50 kroków wstecz"

Prezydent Karol Nawrocki w poniedziałek powiedział, że "nie podpisze żadnej ustawy, która podważa wyjątkowy i chroniony konstytucją status małżeństwa"

- To jest bardzo smutne, co mówi prezydent, bo konstytucja mówi bardzo wyraźnie, że (...) małżeństwo rozumiane jako związek kobiety i mężczyzny pozostaje pod specjalną opieką państwa. Wiodące zdanie prawników jest takie, że to nie wyklucza formalizacji innego typu związków, to nie wyklucza ułatwienia osobom wspólnego życia - tłumaczył gość TVN24.

Śmiszek: konstytucja nie wyklucza formalizacji innego typu związków niż małżeństwa
Źródło: TVN24

Śmiszek powiedział, że uczestniczył w końcowym etapie negocjacji nad projektem ustawy. - Zrobiliśmy już nie trzy, pięć, tylko 50 kroków wstecz, żeby nikt nie poczuł się urażony, żeby świat się komuś nie rozleciał, ten etyczny i moralny, bo jakieś dwie osoby w świetle prawa będą uznawane - podkreślił.

Śmiszek o ustawie o osobie najbliższej: zrobiliśmy 50 kroków wstecz
Źródło: TVN24

- Jeśli dla pana prezydenta to jest za dużo, jeśli dla pana (Jarosława) Kaczyńskiego to jest za dużo, to ja pytam: co może być na stole? Możliwość wspólnego oddychania tym samym powietrzem to jest to, na co może prawica nam pozwolić? Czy możliwość trzymania się za rękę na ulicy? - ironizował Krzysztof Śmiszek.

OGLĄDAJ: Krzysztof Śmiszek o swojej chorobie: atakuje moje kości
pc

Krzysztof Śmiszek o swojej chorobie: atakuje moje kości

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: