Słowenia ogłasza "ujarzmienie" koronawirusa. Kraje bałtyckie tworzą "bańkę podróżniczą"

Źródło:
PAP, Reuters

Premier Słowenii ogłosił koniec epidemii COVID-19 w swoim kraju, od piątku obywatele Unii Europejskiej mogą tam wjeżdżać bez konieczności odbywania kwarantanny. Część restrykcji granicznych znosi Chorwacja. Granice otworzyły dla siebie nawzajem Litwa, Łotwa i Estonia, tworząc tak zwaną bańkę podróżniczą.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Premier Słowenii Janez Jansza ogłosił w czwartek wieczorem, że jego krajowi udało się "ujarzmić" koronawirusa i obwieścił koniec stanu epidemii. Szef rządu ocenił, że Słowenia poradziła sobie z epidemią najlepiej w całej Unii i jest w najkorzystniejszej sytuacji sanitarnej. W ciągu ostatniego tygodnia w dwumilionowym kraju wykryto 15 nowych przypadków zakażeń, a w szpitalach pozostało 36 spośród 1465 zakażonych osób.

Czytaj więcej w raporcie tvn24.pl: Koronawirus - najważniejsze informacje.

Obostrzenia wciąż w mocy

Mimo ogłoszenia końca epidemii, w kraju nadal będzie obowiązywać część obostrzeń, w tym nakaz noszenia masek w miejscach publicznych i zakaz zgromadzeń.

Już wcześniej wznowiły działalność m.in. centra handlowe i hotele. Od piątku otwarte zostały granice kraju dla podróżnych z innych krajów Unii Europejskiej. Pozostali muszą odbyć 14-dniową kwarantannę. Osoby z zagranicy, które będą wykazywały objawy zakażenia, nadal nie będą mogły wjechać do Słowenii.

Jak notuje agencja AFP, powołując się na słoweńskie radio publiczne, ogłoszenie końca epidemii oznacza, że uchwalony przez rząd program pomocy dla gospodarki nie zostanie automatycznie przedłużony do końca czerwca i może przestać obowiązywać z końcem maja.

Sąsiadująca ze Słowenią Chorwacja kilka dni temu ogłosiła, że zezwala na przyjazd swoich obywateli do kraju. Zaczęła też ponownie wpuszczać na swoje terytorium przybyszów z innych krajów, ale - jak można przeczytać na stronach rządowych - w określonych przypadkach: posiadania nieruchomości, podróży na pogrzeb bądź z powodów biznesowych. Przez 14 dni przyjezdni muszą się jednak stosować do zasad, m.in. nie opuszczać zadeklarowanego miejsca zamieszkania bez istotnej przyczyny, unikać skupisk ludzi i codziennie rano mierzyć temperaturę.

Otwarcie granic Litwy, Łotwy i Estonii

W nocy z czwartku na piątek o wzajemnym otwarciu granic zadecydowały trzy państwa bałtyckie: Litwa, Łotwa i Estonia, tworząc pierwszą w UE od wybuchu pandemii strefę wolną od ograniczeń w podróżowaniu, nazwaną "bańką podróżniczą". Posunięcie to ma sprzyjać ożywieniu gospodarczemu po okresie zamrożenia spowodowanego przez koronawirusa.

Ministrowie spraw zagranicznych Łotwy, Estonii i Litwy - Edgars Rinkeviczs, Urmas Reinsalu i Linas Linkeviczius - podpisali w piątek w Rydze porozumienie o zniesieniu ograniczeń w podróżowaniu między tymi krajami, choć same przepisy weszły w życie w nocy.

Z granic między państwami strażnicy usunęli o północy znaki nakazujące pojazdom zatrzymanie się do kontroli. Obywatele Litwy, Łotwy i Estonii mogą od tej chwili swobodnie przemieszczać się po regionie, jednak wobec osób przybywających z zewnątrz obowiązywać będzie nadal 14-dniowa kwarantanna. Państwa bałtyckie zamierzają rozszerzyć strefę przemieszczania się bez ograniczeń o Polskę i Finlandię.

Minister spraw wewnętrznych Litwy Rita Tamaszuniene podała podczas piątkowej konferencji prasowej informację od władz w Warszawie, że Polska przedłużyła kontrole na granicach do 12 czerwca. Od poniedziałku Polska i Litwa otworzyły natomiast swoją granicę bez wymogu dwutygodniowej izolacji dla osób prowadzących działalność gospodarczą, biznesową i naukową.

"Kraje bałtyckie powzięły aktywne działania w walce z wirusem" - powiedział Linkeviczius, którego cytuje komunikat litewskiego MSZ. "Osiągnięty postęp w zmniejszaniu rozprzestrzeniania się choroby pozwolił trzem krajom znieść ograniczenia i podjąć ważne decyzje, by ich mieszkańcy ponownie podróżowali bez ograniczeń" - zaznaczył.

"Bałtycka bańka podróżnicza jest okazją do ponownego otwarcia firm i iskierką nadziei dla ludzi, że życie wraca do normalności" - napisał z kolei premier Litwy Skvernelis w oświadczeniu.

Przedstawiciel Komisji UE na Litwie Arnoldas Pranckevicius zauważył, że "państwa bałtyckie są bliskimi partnerami, mają podobną sytuację epidemiologiczną, a ich gospodarki są ściśle zintegrowane, tak więc wolny przepływ ludzi i towarów ma bardzo duże znaczenie dla regionu".

Wytyczne od Unii Europejskiej

Kraje bałtyckie, zaliczające się do najuboższych w strefie euro, spodziewają się, że pandemia spowoduje skurczenie się ich gospodarek w tym roku o 7-8 proc. Litwa wcześniej ostrzegła, że jeśli gospodarki nie zostaną otwarte do lata, to spadek może być dwucyfrowy. Unia Europejska zaleciła krajom członkowskim otwieranie granic i rozszerzenie możliwości podróżowania, jednak przy zachowaniu środków ostrożności, np. obowiązku zakładania maseczek przez pasażerów w samolotach. Bruksela pozostawiła jednak decyzje w tej sprawie poszczególnym państwom, zastrzegając, że nie powinny one dyskryminować obywateli pozostałych krajów członkowskich.

Liczba nowych przypadków infekcji koronawirusem w każdym z trzech państwach bałtyckich spadła w ostatnim okresie do kilku-kilkunastu przypadków dziennie, co skłoniło władze do stopniowego luzowania obostrzeń już od końca kwietnia.

Ogólna liczba zakażeń koronawirusem na Litwie w piątek wyniosła 1523, dotychczas w tym kraju na COVID-19 zmarło 54 ludzi. Na Łotwie liczba zakażeń wynosi 970, przypadków śmiertelnych – 19. W Estonii odpowiednio 1766 i 63.

Autorka/Autor:mart//rzw

Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: