Co z zakazem sprzedaży "jednorazówek"? "To inicjacja nałogu nikotynowego"

e-papieros
Izabela Leszczyna: ograniczamy miejsca, w których będzie można palić e-papierosy bez nikotyny
Źródło: TVN24
Jednorazowe e-papierosy to toksyczna pułapka. Projektowane są tak, by uzależniać od pierwszego zaciągnięcia, a owocowe smaki maskują realne zagrożenie zdrowotne - alarmuje Magdalena Zając z Fundacji Rodzice dla Klimatu. Inicjację nikotynową ma już za sobą ponad jedna czwarta siódmo- i ósmoklasistów. Większość zaczynała właśnie od smakowych jednorazówek. Z apelem o całkowity zakaz ich sprzedaży wystąpiła Koalicja "Polska bez e-papierosów". Chodzi nie tylko o zdrowie, ale i ochronę środowiska.
Kluczowe fakty:
  • Alarmujące dane dotyczące inicjacji nikotynowej: zaczynają już ośmiolatki, a co czwarty ósmoklasista miał już kontakt z nikotyną. Pierwszym produktem, po jaki sięga młodzież, są w większości jednorazowe e-papierosy.
  • Jeszcze do lipca "jednorazówki" były poza regulacjami. Od 5 lipca obowiązuje zakaz ich sprzedaży osobom niepełnoletnim.
  • Resort zdrowia zapowiadał całkowity zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów. Projekt miał być przyjęty w trzecim kwartale tego roku.
  • Do Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwa Zdrowia trafiła petycja o wprowadzenie zapowiadanego zakazu.
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.

Inicjacja nikotynowa wśród dzieci i młodzieży w Polsce zaczyna się w coraz młodszym wieku - wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Zdrowia i Demokracji na grupie prawie 1,4 tysiąca uczniów klas 7. i 8. szkoły podstawowej. Co czwarty uczeń podstawówki (26 proc.) próbował już produktów z nikotyną, a dla niemal trzech czwartych z nich (73,3 proc.) pierwszym takim produktem był e-papieros, zwłaszcza o smakach owocowych i deserowych.

"To nie jest pasta do zębów"

Ponad połowa uczniów biorących udział w badaniu przyznała, że do sięgnięcia po nikotynę skłoniła ich ciekawość smaku. Aż 34,9 proc. uczniów miało pierwszy kontakt z nikotyną już w wieku 13 lat, a 5,6 proc. - już w wieku 8 lat. Obecnie nawet co dziesiąty trzynasto- i czternastolatek regularnie używa nikotyny, przy czym aż 90 proc. korzysta z e-papierosów. To właśnie aromaty, które są wykorzystywane do uatrakcyjnienia smaku e-papierosów, zarówno tych z nikotyną, jak i bez niej, są tym, co z jednej strony przyciąga młodzież do testowania takich produktów, a z drugiej - koniem trojańskim. Cóż złego może być w czymś, co smakuje jak truskawka, malina czy sernik? - myśli wiele osób.

- To nie jest pasta do zębów, to nie jest dezodorant. To jest coś, czego często ludzie chorzy używają, żeby się odzwyczaić od palenia, a czego zdrowi zaczęli używać, bo po prostu wytworzono modę - bo to tanie, bo jest 100 albo 200 dawek, bo pachnie serniczkiem, colą, toffi - do wyboru - więc nie szkodzi. No nie, to nieprawda. To bardzo szkodzi, bo uzależnia osobę palącą. Dane jasno pokazują, że te produkty to inicjacja nałogu nikotynowego, który potem przeradza się w palenie papierosów. Co więcej, używanie e-papierosów lub dozowników nikotyny może wywołać EVALI (E-cigarette Vaping Associated Lung Injury). To ostre uszkodzenie płuc, związane z wdychaniem związków chemicznych, które powstają w wyniku używania e-papierosów. Nie istnieje bezpieczne e-palenie. My przez wiele lat cieszyliśmy się, że spada odsetek osób palących tytoń. Teraz niestety znowu wzrósł i już ponad 30 procent społeczeństwa aktywnie pali papierosy - wskazywał w maju w rozmowie z tvn24.pl dr Piotr Dąbrowiecki, alergolog.

Bomba ekologiczna

Jednorazówki to problem nie tylko zdrowotny, ale i środowiskowy. Z przytaczanego przez PAP badania organizacji Material Focus, prowadzącej inicjatywy na rzecz recyklingu wynika, że w samej tylko Wielkiej Brytanii co tydzień wyrzucanych jest pięć milionów jednorazowych e-papierosów. Tylko 17 proc. oddaje zużyte jednorazowe e-papierosy do recyklingu, 73 proc. je wyrzuca, w tym często na ulicy, a 1 proc. - wrzuca do toalety i spłukuje…

Material Focus szacuje też, że wszystkie jednorazowe e-papierosy wyrzucane w ciągu roku zawierają taką ilość litu, jaka wystarczyłaby do wyprodukowania baterii dla 5 tysięcy samochodów elektrycznych. "Z punktu widzenia systemu gospodarowania odpadami jednorazowe e-papierosy to prawdziwy koszmar, a ich obecność w środowisku jest nie do opanowania" - podkreśla w przesłanej do naszej redakcji informacji prasowej Sławomir Pacek ze Stowarzyszenia Polski Recykling.

- Jednorazowe e-papierosy to nie tylko toksyczny gadżet - to także bomba ekologiczna. Trafiają na wysypiska, do lasów i rzek, gdzie ich baterie powodują pożary i skażenie środowiska. Koszty sprzątania i gaszenia spadają na budżet państwa, a zyski trafiają do producentów i importerów. To nie jest uczciwy bilans - wskazuje Katarzyna Jagiełło z Instytutu Zdrowia i Demokracji.

W odpowiedzi na alarmujące dane koalicja organizacji społecznych i ekspertów zdrowotnych oraz ekologicznych w ramach kampanii "Polska bez jednorazowych e-papierosów" zainicjowała petycję do Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwa Zdrowia, domagając się całkowitego zakazu sprzedaży tych urządzeń w Polsce. Koalicja wskazuje, że Polska powinna pójść śladem Belgii, Wielkiej Brytanii, Francji i reszty krajów, które wprowadzają zakazy jednorazowych e-papierosów.

Kiedy kolejny krok?

Jak dotąd w Polsce udało się wprowadzić od 5 lipca ograniczenia w sprzedaży e-papierosów. Od 5 lipca obowiązuje nowelizacja ustawy antytytoniowej, która wprowadziła zakaz sprzedaży e-papierosów bez nikotyny i woreczków nikotynowych dla dzieci i młodzieży poniżej 18. roku życia. Zakazuje też ich sprzedaży przez internet i w automatach oraz reklamy i promocji. Opakowania tych produktów muszą być oznakowane jako szkodliwe dla zdrowia. Dodatkowo e-papierosów bez nikotyny nie można używać w miejscach publicznych (np. w szkołach, restauracjach, na przystankach i placach zabaw). Taki zakaz obowiązywał już dla e-papierosów z nikotyną.

Prawo jest, a jak z jego egzekwowaniem? Według "Rzeczpospolitej" handel papierosami elektronicznymi w internecie nie tylko się nie zakończył, ale wręcz szybko się rozwija. Z zakupem nie mają też problemu nieletni. Na platformach sprzedażowych da się kupić produkty bez akcyzy, a weryfikacja wieku to fikcja - użytkownik potwierdza jednym kliknięciem, że ma ukończone 18 lat albo wpisuje datę urodzenia. - Większość szarej strefy to dostawy spoza Unii Europejskiej, przede wszystkim z Chin - wskazuje cytowany przez gazetę doradca podatkowy Szymon Parulski z kancelarii Parulski i Wspólnicy.

Resort zdrowia, kierowany jeszcze wówczas przez Izabelę Leszczynę, informował też w lipcu o trwających pracach nad kolejną nowelizacją ustawy antytytoniowej. Ma ona  zakładać właśnie między innymi całkowity zakaz sprzedaży wszystkich jednorazowych e-papierosów – zarówno tych z nikotyną, jak i bez niej.

"Regulacja ta wynika z konieczności dalszego ograniczenia używania papierosów elektronicznych jednorazowego użytku nie tylko przez osoby poniżej 18. roku życia, ale także przez dorosłych. Największy wpływ będzie miała na tzw. młodych dorosłych. Papierosy elektroniczne, zarówno z nikotyną, jak i te zawierające inne substancje to wyroby stanowiące ewidentne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Zawierają bowiem substancję silnie uzależniającą oraz towarzyszące jej inne substancje, wchłaniane do organizmu, o niezbadanych skutkach dla zdrowia", czytamy w informacji zamieszczonej w wykazie prac legislacyjnych rządu.

Za projekt odpowiedzialny był były już wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny. Zgodnie z pierwotnymi założeniami projekt miał być przyjęty przez Radę Ministrów w kończącym się właśnie trzecim kwartale tego roku.

Czytaj także: