"Berliner Zeitung" o CPK: jeśli rząd będzie się tego trzymał, polskie firmy mogą zostać pominięte

CPK
Marszałek Szymon Hołownia o głosowaniu w sprawie CPK
Źródło: TVN24
"Karol Nawrocki jest prawdopodobnie jedną z ostatnich osób, które chciałyby jeździć po Polsce pociągiem Siemensa" - napisał w sobotę dziennik "Berliner Zeitung". W ten sposób odniósł się do ocen, że obecne wymogi budowy połączeń kolejowych w ramach CPK mogą faworyzować niemieckich producentów.

Spółka Centralny Port Komunikacyjny zwiększyła maksymalną prędkość eksploatacyjną na projektowanych liniach z 250 do 350 km/h, oceniając, że tylko pełne wykorzystanie parametrów infrastruktury Kolei Dużych Prędkości zapewni konkurencyjność oferty i przyciągnie pasażerów.

"Analizy zawarte w Studiach techniczno-ekonomiczno-środowiskowych (STEŚ) i Projektach Budowlanych dla każdego odcinka linii 'Y' od samego początku uwzględniają maksymalną prędkość projektową przejazdu pociągów 350 km/h" - czytamy w komunikacie opublikowanym 19 września na stronie CPK.

Kolej dużych prędkości. Jak dużych?

O budowie CPK i jego założeniach projektowych w sobotę napisał niemiecki dziennik "Berliner Zeitung". Podkreślił, że niemieckie koleje Deutsche Bahn "zamierzają konkurować z PKP na popularnej trasie Berlin-Warszawa, wprowadzając do użytku nowoczesną generację pociągów ICE-3neo zdolnych do rozwijania szybkości 320 km/h". ICE-3neo to nowy model pociągów produkcji niemieckiego Siemensa.

Pisząc o "jednym z najbardziej ambitnych projektów infrastrukturalnych w Europie, a jednocześnie politycznie drażliwym temacie w Polsce", jakim ma być CPK, dziennik dodał, że "nowe pociągi mogłyby również zostać wykorzystane na przyszłej trasie 'Y' między Warszawą a Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem".

CPK między Warszawą i Łodzią
CPK między Warszawą i Łodzią
Źródło: PAP Infografika; Maciej Zieliński, Adam Ziemienowicz

Dziennik o obawach polskich producentów

Dziennik wskazał jednocześnie, że polscy producenci, tacy jak Pesa czy Newag, obawiają się, że tylko międzynarodowi dostawcy, tacy jak Siemens, będą w stanie spełnić stawiane im warunki, zwłaszcza te dotyczące osiągania przez pociągi prędkości do 350 km/h. "Jeśli rząd będzie trzymał się tych parametrów, krajowe firmy mogą zostać pominięte, co krytycy interpretują jako ustępstwo wobec interesów zagranicznych" - czytamy.

Zdaniem niemieckiego dziennika "nowe kierownictwo CPK bagatelizuje możliwość, że niemieckie pociągi Siemensa będą miały pierwszeństwo przed polskimi na tej flagowej trasie". Dziennik cytuje przy tej okazji Piotra Rachwalskiego, członka zarządu spółki Centralny Port Komunikacyjny, który zauważył, że "polscy producenci mogliby tworzyć konsorcja z zagranicznymi producentami".

"Karol Nawrocki jest prawdopodobnie jedną z ostatnich osób, które chciałyby jeździć po Polsce pociągiem Siemensa" - podsumowuje "Berliner Zeitung", dodając: "CPK pozostaje nie tylko projektem gospodarczym, ale także mocno politycznym".

Więcej na temat tego, jaką wizję CPK ma rząd, a jaką prezydent Karol Nawrocki, czytaj i słuchaj w portalu TVN24+.

Czytaj także: