Wieki Bu chce listu żelaznego. Wpłynął wniosek

Patryk M.
"Wielki Bu" zatrzymany. Rzecznik prezydenta o reakcji Nawrockiego
Źródło: TVN24
Jest podejrzewany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przemycającej narkotyki. Obecnie Patryk M., pseudonim Wielki Bu, czeka na ekstradycję do Polski. Chce jednak odpowiadać z wolnej stopy i uniknąć aresztu. O tym, czy to życzenie się spełni, zadecyduje sąd.

Wniosek o wydanie M. listu żelaznego wpłynął do Sądu Okręgowego w Lublinie w poniedziałek. Tę informacje potwierdził rzecznik prasowy sądu Andrzej Mikołajewski

- Odpis doręczono prokuratorowi. Po tym, jak odniesie się on do tego wniosku i prześle sądowi akta sprawy, sąd wyznaczy termin posiedzenia w sprawie rozpatrzenia wniosku dotyczącego wydania listu żelaznego - powiedział sędzia. Jego zdaniem możliwe, że będzie to jeszcze w tym lub przyszłym tygodniu.

Co daje list żelazny?

List żelazny - jak wyjaśnił rzecznik - zapewnia podejrzanemu lub oskarżonemu przebywającemu za granicą możliwość przebywania na wolności do czasu prawomocnego zakończenia postępowania, pod warunkiem złożenia oświadczenia o stawieniu się w terminie na każde wezwanie sądu lub prokuratury.

Obrońca Patryka M. adw. Krzysztof Ways powiedział, że jego klient, zatrzymany na lotnisku w Hamburgu, nie ukrywał się. - Transparentnie przebywał w Europie, przemieszczał się po krajach europejskich - Hiszpanii, Francji. Nie było to tajemnicą, bo pokazywał to na swoich portalach społecznościowych. 200 tysięcy ludzi to oglądało, więc chociażby z tego jasno wynika, że nie próbował się w żaden sposób ukrywać - podkreślił mec. Ways.

Zaznaczył też, że jeżeli chodzi o list żelazny, to zaproponowano poręczenie majątkowe, które ma być gwarancją tego, że w sytuacji, gdy dojdzie do procesu albo w toku postępowania Patryk M. będzie się stawiał na każde wezwanie organów. - Takie zapewnienie złożył. Dodatkowo będzie przebywał w Polsce pod wskazanym, znanym sądowi i organom ścigania adresem - powiedział mec. Ways.

Obrońca Patryka M. dodał, że jego klient nie wiedział o tym, że jest poszukiwany i że ma się gdzieś stawić. - Pewnie gdyby wiedział, toby się stawił i nie trzeba by było uruchamiać procedury z Europejskiego Nakazu Aresztowania - stwierdził Ways.

Ma usłyszeć wiele zarzutów

Patryk M., ps. Wielki Bu, został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu. Jak informowała wówczas policja, planował wylot do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Mężczyzna był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Był poszukiwany do śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Krajową w Lublinie. Dotyczy ono zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się handlem i przemytem narkotyków.

Jak poinformowało biuro prasowe Prokuratury Krajowej, zarzuty, jakie ma usłyszeć Patryk M., obejmują m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej działającej w okresie od lipca 2017 r. do 2018 r. w Polsce, Niderlandach, Hiszpanii, mającej na celu produkcję, przywóz, nabywanie, wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych, m.in. kokainy, amfetaminy, haszyszu, mefedronu. Ponadto Wielkiego Bu dotyczyć ma też zarzut kradzieży z włamaniem do samochodu i przerobienia oznaczeń identyfikacyjnych w tym pojeździe.

Na obecnym etapie śledztwa prokuratura nie ujawnia innych szczegółów dotyczących zarzutów.

Czytaj także: