Defilada odbyła się w środę w nocy na placu Kim Ir Sena, założyciela Korei Północnej, w stolicy kraju - Pjongjangu - poinformowała państwa agencja KCNA. Na zdjęciach udostępnionych przez północnokoreańskie media widać, że na paradzie obecny był obecny przywódca kraju Kim Dzong Un. W odróżnieniu do parady z października zeszłego roku, w czasie tegorocznej ceremonii Kim nie wygłosił przemówienia - przekazała Agencja Reutera.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Agencja zwróciła uwagę na jeden z pododdziałów, który przemaszerował w czasie nocnej defilady. Żołnierze ubrani byli w pomarańczowe kombinezony ochronne, a na twarzach mieli maski filtrujące. Zdaniem Reutera, mogło to symbolizować działania Korei Północnej w walce z pandemią COVID-19.
Choć na zdjęciach widać liczne oddziały piechoty, to nie ma na nich wyrzutni rakiet balistycznych. Dla Kim Dzong Una defilady wojskowe niemal zawsze były okazją do prezentacji nowego rodzaju uzbrojenia, w tym balistycznych pocisków międzykontynentalnych. Stało się tak między innymi w październiku zeszłego roku.
Parada w Pjongjangu
Według wojskowych źródeł w Korei Południowej, tegoroczna parada mogła być odpowiedzią na wspólne ćwiczenia wojskowe Korei Południowej i USA, które w Pjongjangu odebrane zostały jako zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Poprzednia parada w Korei Północnej miała miejsce w styczniu tego roku, kiedy odbył się pierwszy od prawie pięciu lat zjazd rządzącej Partii Robotniczej Korei.
Autorka/Autor: ft\mtom
Źródło: Reuters, PAP