Po trudnej dla obydwu głównych sił politycznych kampanii wyborczej, w poniedziałek Kanadyjczycy zdecydują, czy premier Justin Trudeau, który w 2015 roku jako charyzmatyczny i postępowy lider obejmował urząd, pozostanie u władzy na kolejną kadencję. Głównym rywalem jego Partii Liberalnej jest Konserwatywna Partia Kanady Andrew Scheer.
47-letni Trudeau, lider Partii Liberalnej, który na ostatniej prostej kampanii wyborczej uzyskał poparcie byłego prezydenta USA Baracka Obamy, postrzegany jest jako jeden z ostatnich postępowych przywódców dominujących demokracji świata - ocenia agencja Reutera.
Niemniej, kampania, jak podkreślił sam premier, była "najbrudniejszym" wyścigiem wyborczym w Kanadzie. Jego liberałowie musieli poradzić sobie z dwoma dużymi kryzysami. Pierwszy wybuchł jeszcze w lutym, gdy dziennik "The Globe and Mail" napisał, że przedstawiciele kancelarii premiera wywierali naciski na byłą minister sprawiedliwości Jody Wilson-Raybould, by zamiast kierować do sądu sprawę oskarżanej o łapówki firmy SNC-Lavalin, prokuratura poszła na ugodę. SNC-Lavalin mogłaby zostać wówczas ukarana wysoką grzywną, ale nie zostałaby odsunięta na 10 lat od publicznych przetargów.
Tudeau utrzymywał, że starał się uratować miejsca pracy, ale parlamentarny komisarz ds. etyki stwierdził naruszenie reguł. Ostatecznie sprawa SNC-Lavalin trafiła do sądu, a Wilson-Raybould, startując w wyborach jako kandydatka niezależna, deklaruje wolę współpracy z "każdym, kto utworzy rząd".
Drugi duży problem dla Trudeau pojawił się pod koniec września, gdy amerykański tygodnik "Time" opublikował zdjęcie z 2001 r., na którym Trudeau jest przebrany w kostium Aladyna i ma przyciemnioną twarz (ang. brownface). Zdjęcie zrobiono podczas zabawy w West Point Grey Academy, szkole w Vancouver, w której Trudeau wówczas pracował. Później pojawiły się inne zdjęcia z "brownface".
Media i politycy oskarżyli Trudeau o rasizm, premier wielokrotnie przeprosił, a znajdujący się na tych zdjęciach Kanadyjczycy pochodzący z Indii wyśmiali stawiane mu zarzuty. Do dziś nie jest jasne, dlaczego Michael Adamson, podający się za biznesmena z Vancouver związanego kiedyś z West Point Grey Academy, przekazał zdjęcie gazecie.
Podwójne obywatelstwo i licencja, której nie było
Opozycyjna Konserwatywna Partia Kanady (CPC) od wielu miesięcy starała się natomiast ukrywać niewygodne dla siebie cięcia budżetowe wprowadzone za rządów torysów w Ontario, w związku z czym premier tej prowincji Doug Ford przestał się pokazywać publicznie.
Liderowi konserwatystów Andrew Scheerowi przypomniano też obraźliwą wypowiedź z 2005 roku o legalnych w Kanadzie małżeństwach osób tej samej płci. W październiku, znów "The Globe and Mail" napisał, że Scheer, który innym politykom wytykał zachowanie podwójnego obywatelstwa, sam ma obywatelstwo Kanady i USA. W sierpniu Scheer rozpoczął procedurę zrzekania się obywatelstwa amerykańskiego, ale trwa to wiele miesięcy. To znaczy, że w przypadku wygranej konserwatystów w wyborach nowy premier Kanady nie tylko jeszcze przez kilka miesięcy byłby amerykańskim obywatelem, ale też, że musiałby np. wysyłać do USA zeznania podatkowe.
Na jaw wyszło też kłamstwo Scheera, który w oficjalnym życiorysie pisał, że do 2005 roku pracował jako broker ubezpieczeniowy, tymczasem okazało się, że po jego licencji brokerskiej nie ma ani śladu. W ostatnich dniach media opisywały, jak konserwatyści rozpowszechniali fałszywe informacje wśród Kanadyjczyków chińskiego pochodzenia za pomocą chińskiego komunikatora WeChat, z pominięciem kanadyjskich przepisów.
170 mandatów, by rządzić w Kanadzie
Głosowanie rozpoczyna się w prowincji Nowa Fundlandia i Labrador na wybrzeżu Atlantyku o godzinie 13 czasu polskiego, a zakończy w prowincji Kolumbia Brytyjska o godzinie 4 w Polsce).
Do uzyskania większości w 338-osobowym parlamencie zwycięska partia musi wygrać w 170 okręgach jednomandatowych. Jeśli liberałowie większości nie uzyskają, Trudeau będzie mógł starać się o wotum zaufania, licząc na wsparcie innych partii. Jeśli takiego wsparcia nie uzyska, może podać się do dymisji lub poprosić gubernator generalną (reprezentującą królową brytyjską Elżbietę II jako głowę państwa) o zarządzenie nowych wyborów - wskazała telewizja CBC. Gubernator generalna może powierzyć misję sformowania rządu innej partii, ale jeśli proponowany przez nią gabinet nie uzyska wotum zaufania, Kanada może spodziewać się nowych wyborów.
Według prognoz Poll Tracker telewizji CBC z czwartku wieczorem, agregujących różne sondaże, liberałowie mogą liczyć na 137 miejsc w Izbie Gmin, konserwatyści - na 125, Blok Quebecki - 39, NDP - 34, Zieloni - dwa, a populistyczna Kanadyjska Partia Ludowa (PPC) - jeden. Kanadyjscy senatorowie są nominowani przez gubernatora generalnego.
Autor: ft\mtom / Źródło: PAP, Reuters