Lider saharyjskiego Frontu Polisario ma stawić się przed hiszpańskim sądem – przekazała w środę Agencja Reutera. W kwietniu Madryt poinformował, że mężczyzna leczony jest w szpitalu w północnej Hiszpanii. Wywołało to sprzeciw Maroka. Kraj ten rości sobie prawa do Sahary Zachodniej, o której niepodległość walczy Front Polisario. Po tym, jak władze w Rabacie zaniechały kontroli na granicy z Ceutą, rozpoczął się masowy szturm migrantów.
Hiszpański sąd wezwał w środę do stawienia się na początku czerwca lidera Frontu Polisario Ibrahima Ghaliego. Według dokumentu sądowego, do którego dotarła Agencja Reutera, chodzi o formułowane pod jego adresem oskarżenia o domniemany udział w dokonywaniu zbrodni wojennych. W ocenie Reutera wezwanie jest pierwszym krokiem do rozpoczęcia procesu przeciwko mężczyźnie.
Sam Ghali, który obecnie leczony jest w jednym ze szpitali w północnej Hiszpanii, odmówił podpisania wezwania na planowaną na 1 czerwca rozprawę. Według Agencji Reutera miał on tłumaczyć, że w pierwszej kolejności musi skontaktować się z ambasadą Algierii – najbliższego sojusznika Frontu Polisario, grupy walczącej o niepodległość Sahary Zachodniej.
Organizacje zajmujące się prawami człowieka oraz niektórzy mieszkańcy Sahary Zachodniej oskarżają Ghaliego oraz innych przywódców Frontu Polisario o ludobójstwo, morderstwa, terroryzm, przeprowadzanie tortur oraz uprowadzenia – napisano w dokumencie sądowym, do którego dotarł Reuters.
Szturm migrantów na Ceutę
23 kwietnia hiszpańska minister spraw zagranicznych Arancha Gonzalez Laya potwierdziła, że Ibrahim Ghali przybył do Hiszpanii z Algierii "wyłącznie w celu leczenia". Strona hiszpańska nie podała informacji, gdzie dokładnie leczony jest Ghali oraz w związku z jakimi dolegliwościami poddany został opiece lekarskiej.
Władze Maroka wezwały dwa dni później hiszpańskiego ambasadora, by ten wyjaśnił powody decyzji Madrytu. Rabat wyraził również obawy w związku z przyjęciem Ghaliego do hiszpańskiego szpitala, dodając w oświadczeniu wydanym 8 maja, że był to "akt dokonany z premedytacją", który spotka się z reperkusjami.
Na początku tygodnia Rabat zaniechał kontroli na granicy z Ceutą, co doprowadziło do szturmu migrantów na tę hiszpańską enklawę w Afryce Północnej. Z szacunków hiszpańskiego rządu wynika, że od poniedziałku dotarła do Ceuty rekordowa liczba ponad 8 tysięcy osób. Z kolei, jak szacuje premier ceutyjskiego rządu Juan Jesus Vivas, w sumie do autonomicznego miasta mogło wedrzeć się już kilkadziesiąt tysięcy osób, głównie młodych Marokańczyków.
W środę, po 72 godzinach od rozpoczęcia masowego napływu migrantów, władze Maroka przywróciły kontrole na granicy z miastem.
Spór o byłą hiszpańską kolonię
Sahara Zachodnia zajmuje powierzchnię przybliżoną do Wielkiej Brytanii, jednak zamieszkuje ją jedynie nieco ponad 600 tysięcy ludzi. Od północy graniczy z Marokiem i Algierią, od wschodu i południa z Mauretanią. Niedaleko jej brzegu, na Oceanie Atlantyckim znajdują się hiszpańskie Wyspy Kanaryjskie. Sahara Zachodnia posiada zasoby fosforytów oraz bogate łowiska ryb.
Sahara Zachodnia między 1884 a 1976 rokiem była kolonią hiszpańską. Przez dekady roszczenia do tego terenu zgłaszało Maroko, które po opuszczeniu byłej kolonii przez Hiszpanów zaanektowało region, zachęcając swoich obywateli do osiedlania się tam. Jeszcze przed zakończeniem hiszpańskich rządów Saharyjczycy sformowali Front Polisario, który domagał się niepodległości. Następnie, z poparciem Algierii, bojownicy prowadzili wojnę partyzancką z Marokańczykami.
W 1991 roku za pośrednictwem Organizacji Narodów Zjednoczonych wynegocjowano zawieszenie broni. Maroko przejęło kontrolę nad około czterema piątymi terytorium Sahary Zachodniej. Rozejm przewidywał przeprowadzenie referendum na temat przyszłego statusu regionu. Nigdy jednak nie doszło do skutku ze względu na brak porozumienia co do tego, jak głosowanie powinno przebiegać oraz kto mógłby brać w nim udział.
Czego chcą strony konfliktu?
Zdaniem władz w Rabacie Maroko ma wielowiekowe prawa do terytorium Sahary Zachodniej. Utrzymuje również, że od czasu aneksji zainwestowało w regionie duże środki finansowe na poprawę jakości życia jego mieszkańców. Rabat jest skłonny do utworzenia saharyjskiej autonomii, jednak wyklucza możliwość jej niepodległości.
W 1975 roku Polisario utworzyło w Algierii rząd saharyjski. Proklamowana przez niego Saharyjska Arabska Republika Demokratyczna jest członkiem Unii Afrykańskiej, jednak nie jest uznawana za państwo członkowskie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Władze republiki utrzymują, że są gotowe, by negocjować z Marokiem warunki referendum, w którym mieszkańcy będą mogli opowiedzieć się za niepodległością, integracją z Marokiem lub autonomią.
W grudniu 2020 roku ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zapowiedział uznanie przez Amerykanów marokańskich roszczeń do Sahary Zachodniej. Agencja Reutera przypomniała, że była to część porozumienia w sprawie nawiązania przez Rabat stosunków dyplomatycznych z Izraelem. Decyzję amerykańskiego przywódcy potępił zarówno Front Polisario, jak i Algieria.
Placówki dyplomatyczne w Saharze Zachodniej otworzyły około 22 państwa, głównie arabskie i afrykańskie.
Źródło: Reuters, PAP