11-letni Yousif jako jedyny z rodziny przeżył katastrofalną powódź w Dernie. Chłopca i jego bliskich woda porwała do morza, ale on został z powrotem wyniesiony przez fale na brzeg. Opowiadający historię Yousifa portal Sky News pisze o "cudzie".
Niszczycielska powódź uderzyła w Dernę, jedno z głównych miast na wschodzie Libii, 10 września. - Ludzie spali, obudzili się i zobaczyli swoje domy otoczone wodą - opowiadał w rozmowie z Reutersem mieszkaniec Derny Saleh al-Obaidi.
Do katastrofy doszło po ulewach, w wyniku których runęły dwie tamy, uwalniając potężne masy wody. Żywioł zmiatał do morza niemal wszystko, co napotkał na swojej drodze. Zniszczona została jedna czwarta blisko 100-tysięcznego miasta. Według Libijskiego Czerwonego Półksiężyca, ofiar śmiertelnych jest ponad 11 tysięcy, a prawie drugie tyle jest poszukiwanych.
Sky News pisze o chłopcu, który w powodzi stracił całą rodzinę. Zginęło 11 osób, przeżył jedynie 11-letni Yousif. Portal zaznacza, że chłopiec wyszedł z kataklizmu niemal bez szwanku. Ma tylko "kilka zadrapań na lewej nodze i bandaż owinięty wokół prawej stopy".
"Woda uniosła nas, a potem rzuciła na ziemię"
W rozmowie ze Sky News Yousif opowiedział, jak wyglądał moment uderzenia powodzi w jego dom rodzinny. Chłopiec i jego bliscy zostali porwani do morza, jednak jego fale wyniosły z powrotem na brzeg. - Woda uniosła mnie, a potem rzuciła na ziemię - powiedział 11-latek. - Ocknąłem się na ziemi, wstałem i zacząłem iść. Później policyjny radiowóz zabrał nas do budynku szkoły.
Pytany przez dziennikarkę, co czuje, Yousif odpowiada krótko: - Nic.
Obecnie chłopiec przebywa pod opieką kuzyna, Mustafy Farasha. Cytowany przez brytyjski portal mężczyzna wciąż "jest w szoku". Przekazał, że do tej pory odnaleziono ciała jedynie pięciu z 11 członków rodziny Yousifa. Farash, z wykształcenia inżynier budownictwa, mówi zdenerowowany, że kataklizmowi można było zapobiec. - Te tamy powinny być konserwowane co roku, powinno tam być stanowisko obserwacyjne. Tutaj wszyscy: mężczyźni, kobiety, dzieci wiedzą, że ta powódź jest efektem zaniedbań i korupcji.
Derna. Zginęły całe rodziny
W programie BBC Today Johr Ali zauważył, że potężna woda zmyła domy i całe rodziny. Jeden z jego przyjaciół znalazł swojego "siostrzeńca martwego na ulicy, woda wyrzuciła go przez dach".
Pochodzący z Libii reporter imieniem Ali opowiadał z kolei BBC, że jego przyjaciel stracił w katastrofie całą rodzinę. - Byłem obok niego, usłyszałem wiadomość o śmierci całej rodziny - relacjonuje. - Jego matka, jego ojciec, jego dwaj bracia, jego siostra Maryam i jego żona, nowo poślubiona żona, którą zaledwie dwa tygodnie temu wysłał do Libii, aby odwiedziła rodzinę, oraz jego małe dziecko, które miało osiem miesięcy. Wszyscy zginęli, cała jego rodzina nie żyje. On pyta mnie: "co mam zrobić?".
Sky News wskazuje, że "niezliczona ilość dzieci tutaj (w Dernie) jest teraz osierocona".
Źródło: Sky News, BBC, tvn24.pl