"Dyplomatyczny maraton", "emocjonalna huśtawka" i "fundamentalne pytanie"

Źródło:
TVN24
Monika Krajewska o "dyplomatycznym maratonie" w Monachium
Monika Krajewska o "dyplomatycznym maratonie" w MonachiumTVN24
wideo 2/12
Monika Krajewska o "dyplomatycznym maratonie" w MonachiumTVN24

Dziennikarze i korespondenci TVN24, TVN24 BiS i "Faktów" TVN rozmawiali w programie specjalnym "Ukraina - punkt zwrotny" o perspektywach dotyczących zakończenia wojny za naszą wschodnią granicą. Monika Krajewska mówiła o "dyplomatycznym maratonie", który odbywa się w Monachium, Marcin Wrona podsumowywał wypowiedzi amerykańskich polityków, Maciej Sokołowski przybliżał kulisy spotkania przedstawicieli państw NATO w Brukseli, zaś Ołeh Biłecki skwitował, że ostatnie dni to była dla Ukrainy "emocjonalna huśtawka".

W piątek rozpoczęła się 61. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa. W centrum uwagi światowych polityków jest wojna Rosji przeciwko Ukrainie i różne scenariusze tego, jak mogłaby się zakończyć.

CZYTAJ TEŻ: Vance o "zasadniczym celu" USA. Zełenski: musimy przygotować plan zatrzymania Putina

Na ten temat w programie specjalnym w TVN24 i TVN24 BiS "Ukraina - punkt zwrotny" rozmawiali nasi dziennikarze i korespondenci.

Program prowadzili dziennikarz TVN24 Radomir Wit, dziennikarz TVN24 BiS Michał Sznajder i reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha, wieloletni korespondent w Rosji. Łączyli się między innymi z korespondentami w Waszyngtonie, Brukseli i Monachium.

"Dyplomatyczny maraton" w Monachium

Reporterka "Faktów" TVN Monika Krajewska, która jest w Monachium i z bliska obserwuje rozmowy przywódców, mówiła, że w piątek w stolicy Bawarii padło "bardzo wiele ważnych i mocnych słów". - To był niezwykle emocjonujący, dyplomatyczny maraton. Przez cały dzień w Monachium rozmawiano o Ukrainie, o naszym bezpieczeństwie, o tym, jak może ono wyglądać w przyszłości - dodała.

Krajewska mówiła, że "najważniejszym punktem dnia" było spotkanie wiceprezydenta USA J.D. Vance'a z Wołodymyrem Zełenskim. - Wstępnie miało się odbyć jeszcze przed oficjalnym otwarciem konferencji, tuż po 10 rano. Ale Ukraińcy przekazali Amerykanom projekt w sprawie porozumienia dotyczącego wspólnej eksploatacji rzadkich surowców, a Stany Zjednoczone poprosiły o czas na jego przeanalizowanie - zwracała uwagę.

Jednocześnie reporterka mówiła, że "Wołodymyr Zełenski do Monachium przybył z prostym przekazem - 'Nic o nas bez nas'". - Wyraźnie podkreśla, że nie zgodzi się na porozumienie w sprawie zakończenia wojny, które byłoby wynegocjowane ponad głowami Ukraińców - zaznaczyła.   

Monika Krajewska o "dyplomatycznym maratonie" w Monachium
Monika Krajewska o "dyplomatycznym maratonie" w MonachiumTVN24

Zaucha: Zełenski walczy o to, żeby świat usłyszał to, co ma do powiedzenia

Również Andrzej Zaucha mówił, że "to był ukraiński dzień na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium". - Bardzo dużo wypowiadał się prezydent Zełenski. Bardzo dużo mówił o tym, jak on widzi ewentualne porozumienie z Putinem. Podkreślał, że najpierw musi być rozmowa Stanów Zjednoczonych z Europą, Stanów Zjednoczonych z Ukrainą, a dopiero potem, po wypracowaniu wspólnego stanowiska, ewentualnie dalszy ciąg - mówił.

- Widać było ewidentnie, że (Zełenski - red.) desperacko walczy o to, żeby świat usłyszał to, co on ma do powiedzenia i jakie są ukraińskie, przynajmniej wstępne warunki tego, jak miałyby wyglądać ewentualne rozmowy z Putinem - dodał.  

Andrzej Zaucha: Zełenski desperacko walczy o to, żeby świat usłyszał to, co on ma do powiedzenia
Zaucha: Zełenski desperacko walczy o to, żeby świat usłyszał to, co on ma do powiedzeniaTVN24

Sokołowski: usłyszałem, że wielki tir z napisem NATO stoi na poboczu i czeka

Korespondent TVN24 i TVN24 BiS w Brukseli Maciej Sokołowski opowiadał natomiast o kulisach spotkania ministrów obrony państw NATO, do którego doszło w stolicy Belgii tuż przed rozpoczęciem monachijskiej konferencji.

Mówił, że bezpośrednio przed tym spotkaniem w kuluarach dyskutowano o tym, z jakim komunikatem do Europy mogą przylecieć Amerykanie. Przyznał, że w tych dyskusjach dominowała wielka niewiadoma. - Usłyszałem metaforę, że "wielki tir z napisem NATO stoi na poboczu, czeka na to, co powiedzą Amerykanie. Dopiero wtedy ruszy". Wtedy możemy się przygotować do tego szczytu w Hadze - mówił, nawiązując do zaplanowanego na czerwiec szczytu Sojuszu.

- Bo zawsze jest tak, że NATO pracuje w cyklach - pół roku realizuje postanowienia poprzedniego szczytu, a potem pół roku przygotowuje kolejny szczyt NATO. Teraz mamy przygotować ten szczyt w Hadze. A okazuje się, nic nie jest zrobione, bo nie wiadomo, co zrobią Amerykanie - dodał. Mówił także, że w Brukseli panowało zaskoczenie tym, że Trump odbył w środę wieczorem długą rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem.

Maciej Sokołowski o kulisach spotkania w Brukseli ministrów obrony państw NATO
Maciej Sokołowski o kulisach spotkania w Brukseli ministrów obrony państw NATO TVN24

Wrona: zadaję sobie jedno fundamentalne pytanie

Korespondent "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcin Wrona stwierdził, że po wystąpieniach przedstawicieli amerykańskiej administracji w tym tygodniu, zwłaszcza wiceprezydenta J.D. Vance'a, można mówić nie tylko o "kuble zimnej wody" dla Europy, ale wręcz o "elektrowstrząsach".

- Zadaję sobie jedno fundamentalne pytanie: kogo my mamy tak naprawdę słuchać? Albo inaczej, do jakiego stopnia mamy ufać czy też wierzyć w te słowa, które wypowiadają amerykańscy politycy z pominięciem Donalda Trumpa? - zwracał uwagę, nawiązując między innymi do wypowiedzi J.D. Vance'a i Pete'a Hegsetha.

CZYTAJ TEŻ: "Nie ma dla mnie znaczenia, do kogo Trump dzwoni czy kiedy dzwoni. Ważne jest, jak się to zakończy"

- To jest właśnie pytanie, do jakiego stopnia mamy słuchać tych słów innych polityków amerykańskich, a do jakiego stopnia to wszystko jest tylko i wyłącznie w rękach Donalda Trumpa - kontynuował korespondent.

Marcin Wrona: zadaję sobie jedno fundamentalne pytanie
Marcin Wrona: zadaję sobie jedno fundamentalne pytanie

Sznajder: przemówienie Vance'a było pogardliwe wobec Europy

Także Michał Sznajder odniósł się do wystąpienia J.D. Vance'a w Monachium. Wiceprezydent USA mówił, że najbardziej martwi go "zagrożenie z wewnątrz" Europy.

CZYTAJ TEŻ: Reakcja na słowa Vance'a. "Nie mogę przejść nad tym do porządku dziennego"

- W mojej opinii to wystąpienie było ogromnym szokiem dla wszystkich. To było wystąpienie wywyższające się, upokarzające i było pogardliwe wobec Europy. J.D. Vance zasugerował, że prawdziwe zagrożenie płynie tak naprawdę z wewnątrz Europy. Zarzucał Europie niesłuchanie się własnych obywateli. Nie mógł zrozumieć, jak można unieważnić wynik wyborów prezydenckich, co miało miejsce w Rumunii, bo tam stwierdzono rosyjską ingerencję - powiedział dziennikarz TVN24 BiS.  

Michał Sznajder: przemówienie Vance'a było pogardliwe wobec Europy
Sznajder: przemówienie Vance'a było pogardliwe wobec Europy

Biłecki: dla Ukrainy to była emocjonalna huśtawka

Ukraiński dziennikarz Ołeh Biłecki mówił, że kończący się tydzień był dla jego kraju "emocjonalną huśtawką". - No bo w bardzo krótkim okresie Władimir Putin ze zbrodniarza wojennego po prostu przemienił się w osobę, której Donald Trump dziękuje za to, że ten chce negocjować, za to, że ten chce dążyć do pokoju - mówił.

- To się bardzo szybko zmieniło i to tak naprawdę zdziwiło Ukraińców. W społeczeństwie była dezorientacja - dodał. 

Biłecki przyznał też, że dla Ukraińców "wielkim ciosem" było przyznanie przez Amerykanów, że nie widzą możliwości powrotu do granic Ukrainy sprzed 2014 roku, a także, że nie widzą dla niej miejsca w NATO.

Biłecki: dla Ukrainy to była emocjonalna huśtawka
Biłecki: dla Ukrainy to była emocjonalna huśtawka

Autorka/Autor:mjz

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty: