"Bunga bunga z 1811 roku" na konferencji z premierem Izraela


Wielka afera bunga bunga nie zachwiała pewnością siebie i poczuciem humoru Silvio Berlusconiego. 74-letni premier Włoch, gdy nadarzyła się ku temu okazja, nie mógł powstrzymać się od zażartowania z całej afery. Uczynił to podczas oficjalnej konferencji prasowej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Dzień później prokurator zajmująca się sprawą Bungagate zeznała, że w rezydencji premiera miała miejsce "jawna prostytucja".

Niemal zawsze wydarzenia tej rangi odbywają się według sztywnego kodeksu postępowania. Berlusconi jest jednak znany z tego, że dość frywolnie podchodzi do zasad i konwenansów.

Humor premiera Włoch

Podczas konferencji prasowej z Netanjahu, który od lat jest jego sojusznikiem, Berlusconi wykorzystał niewinne pytania Izraelczyka i przekuł je w żarcik. Obaj politycy stali przed wielkim obrazem Andrei Appianiego "Parnassus", który przedstawia scenę z greckiej mitologii, Apolla w towarzystwie Muz.

- Pan premier zapytał mnie kto namalował ten obraz. Wyjaśniłem, że Appiani - powiedział Berlusconi. - Dzieło przedstawia Parnassus, to takie bunga bunga z 1811 roku. Ten chłopak z harfą to Mariano Apicella (przyjaciel premiera również zamieszany w aferę), a to ja - żartował premier, wskazując postacie obrazu.

- Pamiętajcie, nigdy nie traktujcie poważnie kogoś, kto siebie traktuje z nadmierną powagą - powiedział na zakończenie premier. Wyraźnie zmieszany Netanjahu nie dołączył do żartobliwego nastroju i szybko przeszedł do tej oficjalnej części konferencji.

Problem z wiekiem

Afera bunga bunga wybuchła na początku 2011 roku. Włoska prokuratura oskarżyła premiera, że w swoich rezydencjach urządzał wielkie przyjęcia, podczas których dochodziło do orgii seksualnych. Miała w nich brać udział, wówczas nieletnia, tancerka erotyczna Ruby. Oskarżenie o seks z nieletnią jest podstawą sprawy wytoczonej premierowi.

- W rezydencji premiera Włoch Silvio Berlusconiego, Arcore, dochodziło do jawnej prostytucji - mówiła we wtorek prokurator Ilda Boccassini podczas rozprawy przed sądem w Mediolanie, gdzie toczy się sprawa premiera. Sam Berlusconi od kwietnia nie stawia się na rozprawach. Prokurator podkreśliła, że proceder ten dotyczył także nieletniej.

Boccassini stanowczo odrzuciła 16 zarzutów i zastrzeżeń przedstawionych przez obronę premiera, która twierdzi, że dochodzenie w tej sprawie wszczęto, by go "zaatakować". Prokurator wyjaśniła, że śledztwo było konieczne z powodu "kontekstu prostytucji". Przed sądem prokurator mówiła również, że osoby, uczestniczące w przyjęciach w posiadłości Berlusconiego, otrzymywały za to pieniądze.

Źródło: dailymail.co.uk, PAP, Reuters