Po 20-letniej wojnie w Afganistanie USA wycofały większość swoich wojsk. Islamscy rebelianci przystąpili do przejmowania kontroli nad kluczowymi miastami, w tym stolicami wielu afgańskich prowincji. Jak pisze Reuters, eksperci i dyplomaci uznają to za upokorzenie dla Stanów Zjednoczonych - największego światowego supermocarstwa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Spełnia się najczarniejszy scenariusz. Upadek Kabulu "za 30 do 90 dni" >>>
UNHCR zwróciło się w piątek do sąsiadujących z Afganistanem państw, by nie zamykały granic. - Brak możliwości schronienia się w bezpiecznym miejscu może zagrozić niezliczonej liczbie ludzi. UNHCR jest gotowe pomóc władzom krajowym w zwiększeniu skali działań humanitarnych, jeśli zajdzie taka potrzeba - powiedział rzecznik oenzetowskiej agencji na konferencji prasowej w Genewie.
Światowy Program Żywnościowy (WFP) ocenił, że niedobór żywności w Afganistanie jest "poważny" - dodał rzecznik. Wskazał, że sytuacja ma wszelkie znamiona katastrofy humanitarnej.
Władze prowincji: Herat jak miasto widmo
Przejęcie przez talibów drugiego największego afgańskiego miasta Kandaharu na południu kraju oraz Heratu na zachodzie po kilku dniach walk z afgańskimi siłami to druzgocąca porażka rządu - zwracają uwagę komentatorzy.
- Miasto wygląda jak linia frontu, miasto widmo - powiedział Reutersowi przez telefon członek rady prowincji Herat, Ghulam Habib Haszimi. Herat to miasto liczące około 600 tys. mieszkańców. Leży w pobliżu granicy z Iranem. - Rodziny albo wyjechały, albo ukrywają się w swoich domach - dodał.
Odnosząc się do sytuacji w Kandaharze, ośrodka gospodarczego kraju, przedstawiciel afgańskich władz powiedział Reutersowi, że "po ciężkich starciach wczoraj (w czwartek - red.) późnym wieczorem talibowie przejęli kontrolę".
Ewakuacja pracowników ambasad
Wśród głównych afgańskich miast, które wciąż znajdują się pod kontrolą władz centralnych, są Maraz-i-Szarif na północy kraju i Dżalalabad na wschodzie, blisko granicy z Pakistanem, a także stołeczny Kabul.
W obliczu zdobyczy terytorialnych talibów Pentagon poinformował, że w ciągu 48 godzin wyśle dodatkowe trzy tysiące żołnierzy, żeby pomogli w ewakuacji ambasady USA. Władze brytyjskie przekazały, że wyślą około 600 żołnierzy, by pomóc swoim obywatelom opuścić Afganistan. Placówki innych państw i organizacji pomocowych powiadomiły, że również ewakuują swój personel - podał Reuters.
Kanada także rozmieści siły specjalne w Kabulu, by ewakuować personel swojej ambasady - poinformowała AP.
Tymczasem specjalny wysłannik prezydenta Rosji do Afganistanu Zamir Kabułow powiedział agencji TASS, że ewakuacja ambasady w Kabulu ze względu na przejęcie Kandaharu i Heratu nie jest brana pod uwagę.
Według Kabułowa talibowie "nie są zdolni do przejęcia Kabulu w przewidywalnej przyszłości". Jego zdaniem afgańskie władze powinny były rozpocząć konkretne, rzeczowe rozmowy z talibami, a nie zwlekać. Kabułow ocenił, że zwlekanie Kabulu z zawarciem pokoju z talibami pogorszyło sytuację w Afganistanie.
Ofensywa talibów w Afganistanie
ONZ ostrzega, że ofensywa talibów, która dotrze do stolicy, będzie miała "katastrofalny wpływ na ludność cywilną". Ale nie ma nadziei na negocjacje w sprawie zakończenia walk z islamskimi rebeliantami, którzy najwyraźniej są nastawieni na militarne zwycięstwo.
Talibowie również przejęli miasto Laszkargah, stolicę prowincji Helmand na południu, i Kala-Naw, stolicę prowincji Badghis na północnym zachodzie – poinformowali przedstawiciele sił bezpieczeństwa. Natomiast miasto Firuz Koh w centralnej prowincji Ghor zostało oddane bez walki.
Islamscy rebelianci, którzy walczą z afgańskim rządem od 6 sierpnia, przejęli już kontrolę nad 14 z 34 stolic prowincji.
Ciosem dla sił antytalibskich okazało się również zatrzymanie przez bojowników weterana wojennego Mohammada Ismaila Chana. Rzecznik talibów potwierdził, że Chan, który w ostatnich tygodniach przewodził bojownikom walczącym z talibami, jest w ich areszcie. Wzywał on ostatnio cywilów do włączenia się w walkę, bowiem jego zdaniem uzbrojone grupy cywilne są w stanie wypełnić lukę, która powstała po wycofaniu się obcych sił. Watażka Chan pomagał siłom amerykańskim w walkach z talibami w 2001 roku.
Autorka/Autor: mjz, pp
Źródło: PAP