Brytyjski minister: jeśli talibowie zaczną ukrywać Al-Kaidę, "możemy tam być z powrotem"

Źródło:
PAP, Reuters

Afganistan może wkrótce stać się państwem upadłym. Zmierzamy ku wojnie domowej - oświadczył szef resortu obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace. Jak spekulował, gdy ten scenariusz się ziści, najprawdopodobniej do pogrążonego w chaosie kraju powrócą bojownicy Al-Kaidy. Jeśli talibowie zaczną dawać schronienie terrorystom, możemy być tam z powrotem - zapowiedział.

Po 20-letniej wojnie w Afganistanie USA wycofały większość swoich wojsk, co pozwoliło siłom talibów zajęcie kluczowych miast, w tym stolic wielu afgańskich prowincji. Jak pisze Reuters, eksperci i dyplomaci uznają to za upokorzenie dla Stanów Zjednoczonych - największego światowego supermocarstwa.

CZYTAJ WIĘCEJ: Spełnia się najczarniejszy scenariusz. Upadek Kabulu "za 30 do 90 dni" >>>

"Zmierzamy ku wojnie domowej"

- Jestem do głębi zaniepokojony, że państwa upadłe są wylęgarnią tego typu ludzi - oznajmił brytyjski minister obrony Ben Wallace w wywiadzie dla telewizji Sky News. I dodał: - Al-Kaida prawdopodobnie powróci.

- Wielka Brytania przekonała się o tym w latach 30. XIX wieku, że jest to kraj kierowany przez watażków oraz różne prowincje i plemiona, i jeśli nie zachowuje się czujności, zawsze kończy się to wojną domową. Myślę, że zmierzamy ku wojnie domowej – ocenił Wallace. Minister powiedział, że talibowie nie są pojedynczym podmiotem, ale raczej określeniem, które obejmuje "wszystkie rodzaje rozmaitych interesów".

"Możemy być tam z powrotem"

Błyskawiczna ofensywa talibów zszokowała zarówno afgańskie władze, jak i ich zachodnich sojuszników – zwraca uwagę Reuters. Talibowie kontrolowali większość Afganistanu od 1996 do 2001 roku, kiedy to zostali obaleni po interwencji USA za ukrywanie Osamy bin Ladena, lidera Al-Kaidy, stojącej za zamachami terrorystycznymi z 11 września 2001 roku w USA. Wallace powiedział, że Zachód musi zrozumieć, że nie może bez przerwy "naprawiać" takich krajów jak Afganistan, ale powinien zarządzać sytuacją. Oświadczył, że jeśli talibowie zaczną ukrywać Al-Kaidę, to "możemy tam być z powrotem". Na koniec dodał, że drugie co do wielkości afgańskie miasto Kandahar i miasto Laszkargah na południu jest "w ogromnej większości teraz w rękach talibów".

Autorka/Autor:momo\mtom

Źródło: PAP, Reuters