Sekretarz stanu USA o wycofaniu wojsk z Afganistanu: bądźmy razem, działajmy razem i wychodźmy razem

Źródło:
PAP

Koalicja wojsk pod dowództwem Sojuszu Północnoatlantyckiego w Afganistanie opuści ten kraj w koordynacji z planowanym wycofaniem się amerykańskich żołnierzy do 11 września - oświadczył w Brukseli sekretarz stanu USA Antony Blinken.

W Afganistanie przebywa obecnie około 7000 żołnierzy spoza USA, głównie z krajów NATO, ale także z Australii, Nowej Zelandii i Gruzji. Kontyngent amerykański liczy 2500 żołnierzy. Koalicja opiera się na wsparciu lotniczym USA podczas misji szkoleniowej.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

W środę Biały Dom poinformował, że wszystkie oddziały amerykańskie opuszczą Afganistan do 11 września tego roku. W tym dniu przypada dwudziesta rocznica ataków terrorystycznych na Stany Zjednoczone z 2001 roku. Decyzję w sprawie wycofania wojsk podjęła administracja Joe Bidena, zamykając "ostatni rozdział książki o 20-letnim konflikcie".

Amerykańscy żołnierze w Afganistaniewww.army.mil

"Bądźmy razem, działajmy razem i wychodźmy razem"

Obecny w Brukseli sekretarz stanu USA Antony Blinken oświadczył, że nadszedł czas, aby sojusznicy z NATO wywiązali się z tego, co zostało założone. - Jestem tutaj, aby ściśle współpracować z naszymi sojusznikami, z sekretarzem generalnym (NATO), w oparciu o zasadę, którą ustaliliśmy od samego początku: bądźmy razem, działajmy razem i wychodźmy razem - powiedział Blinken w telewizyjnym oświadczeniu w kwaterze głównej NATO.

- Będziemy bardzo ściśle współpracować w nadchodzących miesiącach nad bezpiecznym (...) i skoordynowanym wycofaniem naszych sił z Afganistanu - dodał Blinken, stojąc obok sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga.

Ministrowie spraw zagranicznych i obrony NATO omówią te plany w środę na wideokonferencji.

Wysoki rangą dyplomata NATO powiedział agencji Reutera, że żaden sojusznik nie powinien sprzeciwić się oficjalnemu ogłoszeniu prezydenta USA Joe Bidena, spodziewanego w środę, o całkowitym wycofaniu wojsk USA do 11 września.

"Stawianie warunków receptą na pozostanie w Afganistanie na zawsze"

Decyzja o wycofaniu amerykańskich wojsk z Afganistanu do 11 września, o której pierwszy poinformował "Washington Post", zapadła po trzymiesięcznym przeglądzie różnych opcji przez administrację Joe Bidena. Ustalono, że Stany Zjednoczone mogą zapobiegać atakom terrorystycznym i chronić swoją ojczyznę bez oddziałów na terenie Afganistanu – przekazał mediom wysoki rangą urzędnik. Źródło to wskazało, że nowe wyzwania wymagają od Waszyngtonu "zamknięcia ostatniego rozdziału książki o 20-letnim konflikcie w Afganistanie". Wśród nich wymieniono narastającą konkurencję z Chinami, pandemię COVID-19 oraz zagrożenie terroryzmem w innych krajach.

Jak relacjonował przedstawiciel administracji w Waszyngtonie, Biden ocenił, że "podejście polegające na stawianiu warunków, które było stosowane przez ostatnie dwie dekady, jest receptą na pozostanie w Afganistanie na zawsze". Z racji na swoją burzliwą historię i nieudane próby podboju państwo to nazywane jest "cmentarzyskiem imperiów".

Ustalenia Białego Domu przewidują, że Stany Zjednoczone pomogą wycofać się z Afganistanu około 7 tysiącom żołnierzy NATO. Z amerykańskich oddziałów pozostać mają jedynie te, które będą ochraniać dyplomatów USA w ambasadzie w Kabulu.

Kandahar, Afganistan, U.S. Army, armia amerykańskaMaj. Thomas Cieslak/U.S. Army

Umowa z talibami

We wtorek rzecznik talibów Muhamad Naeem napisał na Twitterze, że "tak długo, jak wszystkie obce siły nie zakończą wycofywania swych wojsk, nie weźmiemy udziału w żadnej konferencji, która ma decydować o przyszłości Afganistanu".

Zgodnie z umową z talibami wycofywanie się wojsk USA uzależnione jest od wypełnienia przez nich określonych zobowiązań, w tym od zerwania przez nich współpracy z Al-Kaidą i ograniczenia przemocy w kraju. Chociaż talibowie nasilili ataki na siły afgańskie od czasu zawarcia porozumienia, to powstrzymywali się od agresji wobec wojsk USA i NATO. Grozili jednak wznowieniem ataków na te siły, jeśli Stany Zjednoczone nie wycofają się do maja.

Wojna w Afganistanie

Po zamachach na World Trade Center w 2001 roku USA ogłosiły walkę z globalnym terroryzmem. Kilka miesięcy później Stany Zjednoczone rozpoczęły wojnę w Afganistanie, gdzie ukrywał się Saudyjczyk Osama bin Laden, stojący na czele Al-Kaidy, którą obarczono winą za ataki.

Reżim talibów upadł w 2001 roku w wyniku interwencji sił pod wodzą USA, ale rozpoczęta wtedy wojna trwa już dwie dekady.

Autorka/Autor:momo\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: www.army.mil