Stosunki z Polską były jednym z tematów podczas ostatniego dnia konwencji republikanów w Tampie, podczas której Mitt Romney został oficjalnie kandydatem na prezydenta.
Na najwazniejsze w swoim życiu przemowienie Mitt Romney czekał sześć lat. Przy poprzednich wyborach się nie udalo, walkę o nominacje przegral z Johnem McCainem. Teraz to on jest oficjalnym kandydatem republikanów - ostro atakujacym Baracka Obamę.
M.in. za jego postawę wobec naszego kraju. - Opuścił naszych przyjaciół w Polsce, gdy zrezygnował z naszych zobowiązań dotyczących tarczy antyrakietowej - mówił wczoraj Romney na zakończenie konwencji w Tampie.
O Polsce mówiono tam często, zarówno z mównicy jak i w kuluarach. Trzeba jednak pamiętać, że republikanie też nie zawsze dotrzymywali obietnic, podobnie jak Barack Obama nie znieśli dla nas wiz, nasze firmy nie dostały kontraktów za udział w wojnie w Iraku, niewiele wyszło z offsetowych obietnic po zakupie samolotow F-16.
- Mamy świadomość silnej przyjaźni, jaką Polska okazała Stanom Zjednoczonym m.in. przy okazji walki z terroryzmem czy w kwestii bezpieczeństwa narodowego - przekonuje jednak Tim Pawlenty, który walczył o nominację partii republikanskiej.
- Administracja Obamy jest wrogo nastawiona do naszych sojuszników - zwłaszcza Polski - w kwestii wspierania ich bezpieczeństwa - dodaje inny czołowy republikanin - Rick Santorum.
Autor: mn//bgr / Źródło: Fakty TVN