Belgijska prasa donosi o dziwnym znalezisku nieopodal hotelu, w którym na Euro stacjonowali Ukraińcy. W śmieciach pełno było strzykawek i podejrzanych rekwizytów. Sprawą zajęła się już UEFA.
O podejrzanym znalezisku informował serwis Correctiv.org, a za nim sprawą zajęły się belgijskie media. "ME może wstrząsnąć afera dopingowa" – napisał nawet dziennik "Nieuwsblad", chociaż na razie nic nikomu nie zarzucono.
Obawy o doping
W kontenerach na śmieci pod hotelem w Aix-en-Provence, gdzie stacjonowali Ukraińcy, znaleziono wyrzucone medykamenty, strzykawki, igły oraz zestaw do infuzji. Portal Correctiv zajmujący się tematyką dopingową podał, że według jego wiedzy nie było tam substancji zakazanych. Sprawą zajęła się UEFA. Piłkarska federacja razem z Francuską Agencją Antydopingową bada, czy nie został naruszony kodeks Światowej Agencji Antydopingowej. Do tej pory UEFA informowała, że nie stwierdzono na ME żadnych przypadków dopingu.
Ukraińcy, o których wspomina się w artykule, zajęli w swojej grupie ostatnie miejsce. Przegrali wszystkie mecze (w tym z Polską), nie strzelili żadnego gola i jako pierwsza drużyna pożegnali się z imprezą.
Autor: ks/i / Źródło: sport.tvn24.pl, Nieuwsblad