Większość z rodzin nadchodzące Święta spędzi już w nowych „czterech kątach”. Czekali na tą chwilę pół roku. - Głos trzęsie się ze wzruszenia – przyznaje Leszek Dudek, który odebrał już klucze do nowego domu.
Gmina się spieszyła
Gmina śpieszyła się z budową, by zdążyć przed Świętami – To był ogromny wysiłek, ale zacisnęliśmy zęby i domy powstały - opowiada Władysław Pazdan, wójt gminy Limanowa.
Ogromna skala zniszczeń
Skala zniszczeń w gminie była ogromna. Osunęło się 35 hektarów zabierając ze sobą 16 domów. Eksperci od razu ocenili, że w domach nie da się już uratować. – To było straszne – przyznają ci, którzy przeżyli osunięcie ziemi. Nie było czasu na ratowanie rzeczy. W ciągu kilku godzin dorobek ich całego życia znalazł się pod gruzami. Dziś w miejscu, na którym stały domy stoi już tylko tablica ostrzegająca, że jest to niebezpieczny teren osuwiskowy.