Radość po zwycięstwie z Włochami w polskiej szatni trwała krótko. - Szybko musimy zapomnieć o tym meczu. To dopiero początek turnieju - przestrzega przed hurraoptymizmem libero reprezentacji Krzysztof Ignaczak. Zapewnia, że razem z kolegami myślami są już przy Bułgarach.
Polacy igrzyska zaczęli w wymarzony sposób. Wygrali z Włochami 3:1 i zrobili pierwszy krok do wygrania grupy A, bo pozostali rywale (Bułgaria, Australia, Wielka Brytania, Australia i Argentyna) są teoretycznie słabsi od podopiecznych Mauro Berruto.
Ignaczak jednak uspokaja i twierdzi, że najważniejsze spotkania są dopiero przed biało-czerwonymi.
- To dobry prognostyk, bo wygraliśmy ważne spotkanie dla sytuacji w grupie. Przed nami jescze długa droga. Zapominamy o tym i koncentrujemy się na kolejnym przeciwniku - zapewnia libero Polaków.
Polacy najtrudniejszym rywalem
Następni na drodze zwycięzców Ligi Światowej są Bułgarzy, ale zdaniem Ignaczaka, to nie zespół Najdena Najdenowa będzie najtrudniejszym rywalem w Londynie.
- Najtrudniejszym przeciwnikiem jesteśmy sami dla siebie. Jeśli utrzymamy poziom sportowy, który ostatnio prezentujemy, to nie powinniśmy mieć problemów z wygraniem grupy - zapewnia "Igła".
Mecz z Bułgarami we wtorek o godz. 12.30. Później przyjdzie kolej na reprezentację Argentyny.
Autor: twis/k / Źródło: tvn24.pl