Adam Nawałka kończy rządy w kadrze, ruszyła giełda nazwisk jego ewentualnych następców. Prezes PZPN przyznał, że już ma na biurku kilka ofert.
Polacy na rosyjskim mundialu rozczarowali. Porażki z Senegalem i Kolumbią zamknęły im drogę do 1/8 finału. Zwycięstwo z Japonią nie miało już znaczenia. I nie uratowało selekcjonera.
- Nawałka pozostanie na stanowisku tylko do końca lipca. Później poszukamy nowego trenera - ogłosił we wtorek Boniek.
Jego kadencję podsumował następująco: - Dziś notowania Adama jako trenera są na pewno wyższe niż wtedy, gdy rozpoczynał pracę z reprezentacją.
I się zaczęło. Oto, kogo wymienia się jako potencjalnego następcę Nawałki.
Michał Probierz
Jego nazwisko w kontekście kadry padało jeszcze, kiedy Polacy mieli przed sobą mecz z Japonią. On sam sprawia wrażenie, jakby praca z drużyną narodową go nie nie interesowała. - Mam ważny kontrakt z Cracovią. Jej właścicielowi wiele zawdzięczam - ponoć przyznał, gdy go zapytano o łączenie z kadrą.
Czy to prawdziwe odczucie trenera? Według bukmacherów akcje Probierza stoją na trzecim miejscu. Przed nim są Włosi.
Największe sukcesy odnosił z Jagiellonią, gdzie pracował już dwukrotnie. Ekipę z Podlasia potrafił zamienić z ligowego średniaka w czołową drużynę w kraju i sięgać po medale mistrzostw Polski.
Nie zdążyłem powiedzieć w programie. Wiele osób pytało na TT, czy Michał Probierz byłby zainteresowany pracą w reprezentacji. Rozmawiałem z nim rano i twierdzi, że chce zostać w Cracovii.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) 26 czerwca 2018
Jacek Magiera
Na giełdzie pada również jego nazwisko. O trenerze Magierze zrobiło się głośno jesienią 2016 roku, kiedy podjął się ratowania Legii. Wyszło świetnie, bo fazę grupową Ligi Mistrzów zakończył na trzecim miejscu (remis z Realem, wygrana ze Sportingiem), co otworzyło warszawskiemu klubowi drogę do 1/16 Ligi Europy. Sezon zwieńczył mistrzostwem Polski.
Magiera pracuje obecnie z reprezentacją Polski. Tyle że tą do lat 20.
Cesare Prandelli
Pierwszy obcokrajowiec na liście. I to od razu z wielkim nazwiskiem. 62-latek ma w swoim CV czteroletnią pracę z reprezentacją Włoch. Rodaków poprowadził nawet srebra na Euro 2012, ale później było zdecydowanie gorzej. Mundial sprzed czterech lat Squadra Azzurra zakończyła już po trzech meczach.
Imponująca jest lista klubów, w których pracował. Znajdują się na niej m.in. Roma, Fiorentina i Valencia.
Gianni De Biasi
Kolejny Włoch, w końcu Boniek nigdy nie krył sympatii do piłki z tamtego regionu. Kolejny, który święcił już spore sukcesy w piłce reprezentacyjnej.
W latach 2011-2016 De Biasi prowadził Albańczyków do największych sukcesów w historii. Kapitalny okres zwieńczony został występem na Euro 2016, gdzie udało się wygrać jeden mecz (z Rumunią).
W minionym sezonie zaliczył krótką przygodę z hiszpańskim Deportivo Alaves.
Według bukmacherów on i Prandelli mają największe szanse na objęcie reprezentacji Polski.
Slaven Bilić
W latach 2006-2012 selekcjoner reprezentacji Chorwacji. Rodaków poprowadził na Euro 2008 i 2012, ale jego największym osiągnięciem jest 1/8 finału sprzed 10 lat. Wtedy było to spore zaskoczenie, bo piłkarze wygrali wszystkie mecze grupowe (w tym z Polską).
W karierze klubowej pracował m.in. z Besiktasem, Lokomotiwem Moskwa i West Ham United.
Stanisław Czerczesow
Doskonale znany polski kibicom z pracy w Legii. W Warszawie spędził rok, wygrał wszystko, co mógł i wyjechał.
Podjął się trudnej misji przygotowania do mundialu Rosji. Początkowo był mocno krytykowany za wyniki w sparingach, ale już same mistrzostwa idą mu świetnie. Sborna sensacyjnie wyeliminowała Hiszpanię i jest już w najlepszej ósemce.
Autor: pqv/twis / Źródło: sport.tvn24.pl