Wtorek, 15 lipca - PO chciałaby, aby sprawa Jacka Karnowskiego zamknęła się casusem odosobnionej czarnej owcy. A na Pomorzu jest problem systemu powiązań – twierdzi Jacek Kurski (PiS). – To insynuacja, a pan przegra kolejny proces – odciął się Stefan Niesiołowski (PO). Pozew przeciw Kurskiemu zapowiedział już Janusz Kaczmarek za sugestie, że chronił pomorski układ.
Gości magazynu „24 godziny” podzieliła sprawa Jacka Karnowskiego, prezydenta Sopotu podejrzewanego o korupcję. Według Jacka Kurskiego były „pewne wątpliwości, czy premier nie chciał zataić sprawy”, ale skoro według premiera poinformował on o niej ministra sprawiedliwości dzień po tym, jak się o niej dowiedział, to „przyjmuje za dobrą monetę słowa Donalda Tuska”. Ma natomiast inne zarzuty wobec Platformy.
- PO chciałaby, aby sprawa zamknęła się casusem odosobnionej czarnej owcy. A Karnowski to wierzchołek góry lodowej. Na Pomorzu jest zespół powiązań biznesu i władzy. Wielokrotnie składaliśmy w różnych sprawach zawiadomienia do prokuratury, wszystkie były odrzucane, odmawiano śledztwa – argumentował poseł PiS.
"Zarzuty wyssane z palca"
– Poseł Kurski zaczął przyzwoicie, ale skończył jak zwykle. W oparciu o co formułuje pan takie zarzuty? To całkowicie wyssane z palca. Kolejny proces pan przegra i sporo zapłaci – kontratakował Niesiołowski. Według wicemarszałka Sejmu w przypadku burmistrza Karnowskiego premier zachował się „przyzwoicie” i poinformował organy ścigania wystarczająco szybko. – Wiadomość dostał na meczu. Jak rozumiem, według PiS premier powinien spocony biec do prokuratury. Nie ma najmniejszych podstaw do twierdzenia, ze PO na Pomorzu jest czemukolwiek winna – podkreślił.
W sukurs Niesiołowskiemu przyszedł Jerzy Wenderlich (SLD) - Pan Kurski zaczyna grzmieć jako jedyny sprawiedliwy w Sodomie i Gomorze, a pierwszą osobą przesłuchaną przez prokuraturę powinien być on sam. Skoro wie, że tyle przestępstw jest na Wybrzeżu, mówi dopiero teraz? – ironizował. - On ma taką wiarygodność, że każdy słysząc te zarzuty myśli, że PO jest niewinna – dodał. Według niego sprawa Karnowskiego „nie pomoże Tuskowi i zaszkodzi Platformie”.
Kaczmarek: pozywam Kurskiego
Z tym z kolei nie zgodził się Niesiołowski. - Myślę, że premier wyjdzie z tej sprawy wzmocniony, bo znakomicie się zachował. Następnego dnia poszedł do prokuratury i Polska to widzi. I żadne bezsilne złorzeczenia Ziobry nie pomogą – dodał.
Jak się okazało, trafnie przewidział kolejny proces Jacka Kurskiego. Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek telefonicznie zapowiedział, że kieruje do sądu pozew o zniesławienie, jako że – jego zdaniem - poseł PiS we wtorkowych wypowiedziach stwierdził, jakoby Kaczmarek ochraniał układ na Pomorzu. Kurski sugerował,że robił to z powodu pracy jego ojca w sopockiej firmie Centrum Haffnera. PiS złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące tej firmy.
- Zwróciłem tylko uwagę na pewien klimat nietykalności PO. Jeśli znajdzie moją wypowiedź o ochronie układu, życzę wszystkiego dobrego, bo jej nie było – odgryzł się Kurski.