Dwaj kierowcy z Włoch, którzy przewozili do Dagestanu tygrysy, usłyszeli zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Mieli oni ich nie karmić i nie poić. Jeden z tygrysów padł. Pozostałe dochodzą do siebie w ogrodach zoologicznych w Poznaniu i Człuchowie.
Zarzuty postawiła mężczyznom Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. To obywatele Włoch, kierowcy samochodu, którym transportowane były tygrysy.
Nie przyznają się
- Obaj kierowcy, Marco A. i Alessio D., wspólnie znęcali się nad tygrysami w ten sposób, że nie dostarczali im wystarczającej ilości jedzenia i wody, co doprowadziło do śmierci jednego z tygrysów – powiedziała Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Kierowcy nie przyznali się do winy, złożyli wyjaśnienia, których prokuratura nie ujawnia. Prokurator wystąpił o zastosowanie aresztu wobec kierowców, ale sąd nie uwzględnił tego wniosku. Obaj mężczyźni wyszli na wolność.
- Rozważamy złożenie zażalenia na decyzję sądu – powiedziała Kępka.
Rosjanin w areszcie
Wcześniej prokuratura postawiła zarzuty dotyczące znęcania się nad zwierzętami organizatorowi transportu, obywatelowi Federacji Rosyjskiej Rinatowi V. Według śledczych mężczyzna zorganizował transport tygrysów w nieodpowiednich dla nich warunkach, w klatkach ograniczających swobodę, nie zapewnił odpowiedniej ilości pokarmu i dostępu do wody, w wyniku czego jeden z tygrysów padł.
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Złożył wyjaśnienia, których treści prokuratura również nie ujawnia. W piątek decyzją sądu w Białej Podlaskiej Rinat V. został aresztowany warunkowo, może wyjść na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego w kwocie 30 tys. zł.
Prokuratura złożyła sprzeciw wobec tej decyzji sądu, co wstrzymuje tryb warunkowy do czasu rozpoznania zażalenia prokuratury przez sąd odwoławczy. Do czasu rozpatrzenia sprawy przez Sąd Okręgowy w Lublinie podejrzany pozostaje w areszcie.
Utknęły na granicy
Transport 10 tygrysów dotarł na przejście graniczne w Koroszczynie w sobotę, 26 października. Jak informował Główny Inspektorat Weterynarii, zwierzęta zostały wysłane z Włoch 22 października z zamiarem przewiezienia do Dagestanu, republiki Federacji Rosyjskiej. Samochód przewożący tygrysy został przepuszczony przez polskie służby graniczne, bo organizatorzy przewozu przedstawili dokumenty wymagane w Unii Europejskiej przy transporcie zwierząt objętych ochroną na mocy Konwencji Waszyngtońskiej. Białoruskie służby graniczne odmówiły jednak wjazdu transportu do ich kraju, ponieważ brakowało wymaganych urzędowych certyfikatów wystawionych przez włoskie służby weterynaryjne, a dodatkowo kierowcy nie mieli aktualnych wiz. Ciężarówka z tygrysami została cofnięta do Polski.
Dziewięć tygrysów, które przeżyły transport, w nocy ze środy na czwartek przewieziono do zoo w Poznaniu. Dwa tygrysy, które pojechały do Wielkopolski, od razu załadowano do osobnej ciężarówki i zawieziono do zoo w Człuchowie (Pomorskie). Tam szybko wracają do sił. Gdy zwierzęta dojdą do siebie zostaną przewiezione do azylu w Hiszpanii.
Autor: FC/gp / Źródło: PAP, TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań