Poznaniacy przypomnieli, jak bardzo brakuje im irlandzkich kibiców. W środę w strefie odśpiewali na kilka tysięcy gardeł "Stand up for the boys in green".
Trójkolorowe flagi namalowane na policzkach, zielone koszulki i czapki. Tak wyglądali poznaniacy, którzy śpiewali dla kibiców z Zielonej Wyspy. Nie zabrakło także irlandzkich flag i zielonych szalików.
Pod sceną w poznańskiej Fan Zone mieszkańcy miasta po raz kolejny przypomnieli, jaką symaptią darzą irlandzkich kibiców i jak bardzo brakuje im Poznania w kolorze zielonym.
Wszystkich zebranych do śpiewu zagrzewali ze sceny Daniel Moszczyński i Kasia Rościńska. Była rozgrzewka głosów i przypomnienie tekstu ulubionej piosenki Irlandczyków. Potem rozległo się "Stand up for the boys in green" na kilka tysięcy gardeł.
Ulubieńcy poznaniaków
Na początku czerwca Irlandczycy wysypali się z pociągów, samolotów, samochodów. Poznańską Maltę i okolice Areny wypełniły ich campery i namioty. Zawsze uśmiechnięci i przyjaźni. Wspierali dopingiem także kibiców innych narodowości.
Od początku świetnie się bawili i zaskarbili sobie sympatię poznaniaków polskimi motywami, które nosili obok swoich własnych barw narodowych. Biało-czerwone flagi na plecach lub namalowane na twarzach. Po kilku dniach gromko śpiewali: „Polska biało- czerwoni!”.
Autor: kd/par