Na razie nikt nie usłyszał zarzutów w sprawie śmierci mężczyzny, którego ciało znaleziono w Nowym Tomyślu przy płonącym aucie. Prokuratura ma już jednak wyniki sekcji i dwie wersje zdarzeń. Śledztwo trwa.
Policja i prokuratura z Nowego Tomyśla (woj. wielkopolskie) wyjaśniają okoliczności pożaru i śmierci mężczyzny. Do zdarzenia doszło 14 grudnia na ul. Osiedlowej. Około godz. 5.30 pożar dostrzegł jeden z mieszkańców.
- Policjanci pojawili się na miejscu. Okazało się, że obok płonącego auta leży ciało mężczyzny. Udało się ustalić jego tożsamość. Wiadomo, że był obywatelem Ukrainy - informował wówczas starszy sierżant Mariusz Majewski, rzecznik nowotomyskiej policji.
Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny. Jak poinformowała prokuratura, w tej sprawie prowadzone jest śledztwo z art. 155 Kodeksu karnego, który dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci. Co do tej pory udało się ustalić?
- Nikomu nie przedstawiono zarzutów. Sekcja zmarłego nie doprowadziła do ujawnienia śladów wskazujących na udział w zdarzeniu osób trzecich. Najbardziej prawdopodobną wersją jest nieumyślne zaprószenie ognia przez pokrzywdzonego, który miał zwyczaj palenia papierosów w samochodzie bądź wywołanie pożaru przez zwarcie instalacji elektrycznej w pojeździe - mówi tvn24.pl Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Nowy Tomyśl