Manul nie był pierwszy. Małpa, która uciekła z zoo, latała z karabinem i "czytała" gazetę

Źródło:
TVN 24 Poznań
Zabawy 2-miesięcznych manuli (wideo z 28 maja)
Zabawy 2-miesięcznych manuli (wideo z 28 maja)Zoo Poznań
wideo 2/20
Zabawy 2-miesięcznych manuli (wideo z 28 maja)Zoo Poznań

Ucieczka manula z poznańskiego zoo zakończyła się happy endem. Ale nie zawsze zwierzęta miały tyle szczęścia. I nie zawsze uciekały te, które nie stanowią zagrożenia dla człowieka. Po Poznaniu biegały już słonie i małpy. Te ostatnie nawet z... karabinem! Na liście słynnych uciekinierów znalazły się też niedźwiedź, bawół, puma i pantera. Strach się bać.

Manule to dzikie koty, które na wolności zamieszkują stepy i pustynie Azji Centralnej. Zwierzę wyglądem przypomina otyłego kota. Dorosły osobnik jest od niego nieco większy. Ma długą i gęstą sierść, dwa razy dłuższą na brzuchu niż na grzbiecie. I zaokrąglone uszy. Ich rozród w warunkach sztucznych jest bardzo trudny. Sztuka ta udała się na przełomie marca i kwietnia w poznańskim zoo. I to właśnie jeden z tych "maluchów" dał teraz nogę z ogrodu.

- Sforsował siatkę w wolierze. Od razu po otrzymaniu informacji, że mały kotek przechadza się poza granicami zoo, została podjęta błyskawiczna akcja, żeby go odnaleźć. Kłopot polega na tym, że manul ma drobne wymiary ciała i zdolność upodabniania się do otoczenia. Bardzo często wygląda jak kamień. Kiedy jest w środowisku leśnym, jest po prostu trudny do zauważenia - mówiła Ewa Zgrabczyńska, dyrektor poznańskiego zoo.

Manul na gigancie przebywał kilka dni. Uciekiniera udało się złapać dopiero w czwartek około godz. 10. Ukrywał się na działce w pobliżu Jeziora Maltańskiego. - Nie chciał z nami współpracować i nie cieszył się z powrotu do domu. Podejrzewam, że siedział pod autem, bo czyhał na gołębie, które znajdowały się na pobliskiej posesji - opowiada tvn24.pl Ewa Zgrabczyńska.

Ale heca! Ale zgroza! Słoń demolował miasto, małpa latała z karabinem.

Manul otrzymał imię MagellanZoo Poznań

Po tak imponującej ucieczce i szczęśliwym finale pracownicy zoo dali manulowi na imię Magellan.

CZYTAJ WIĘCEJ O UCIECZCE MANULA

"Skuteczne okazały się strzały z pistoletu dyrektora"

Ze słoniem było tak. Przyjechał do Poznania pod koniec marca 1913 r. ze słynnym wówczas cyrkiem Sarrasaniego z Drezna.

Podczas widowiska największy ze słoni, przewrotnie nazywany Małym Cohnem, wybiegł z namiotu na placu Liwoniusza (tereny po dawnym dworcu PKS w Poznaniu) i ruszył w kierunku dworca towarowego, tratując i niszcząc wszystko, na co natrafił po drodze. Gdy dotarł na miejsce, zdemolował kolejowe magazyny.

Na nic zdały się próby zatrzymania zwierzęcia przez personel cyrku. Skuteczne okazały się dopiero strzały z pistoletu dyrektora – jedna z kul trafiła słonia w tętnicę za uchem. Silny krwotok skłonił go do powrotu do swojego namiotu. Po tym incydencie cyrk postanowił sprezentować niesfornego zwierzaka poznańskiemu zoo*.

Zoo w okresie międzywojennym. Z tyłu widoczna słoniarniaNAC

Nad Odrą we Wrocławiu złapali aligatora.

Mały Cohn znalazł tam towarzyszkę - starą słonicę Dorę. Nie cieszyli się jednak długo sobą, słoń padł w 1924 r. Cieszył się za to sławą najprawdopodobniej największego słonia indyjskiego, jaki kiedykolwiek mieszkał w ogrodzie zoologicznym na całym świecie.

Jego historia zainspirowała scenarzystów Romana Pawłowskiego i Marcina Wierzbowskiego, którzy zrobili "Jeżyce Story" na deskach poznańskiego Teatru Nowego, poświęcając epizod Małemu Cohnowi.

Niedźwiedź "rozszarpał jej w straszny sposób prawą rękę"

Cztery lata minęły, gdy gruchnęła w mieście wiadomość o kolejnej spektakularnej ucieczce: niedźwiedź baribal na wolności!

"Zwykle był łagodny, lecz wygłodzony na strawie wojennej wdrapał się na uschłe drzewo, stąd po gładkim murze akrobatycznym sposobem wydostał się na wolność" - opisywał zdarzenia z 9 stycznia 1918 roku "Goniec Wielkopolski".

Jeszcze na terenie zoo zaatakował kasjerkę. "Rozszarpał jej w straszny sposób prawą rękę poniżej łokcia i pokaleczył ciężko na głowie" - alarmował "Goniec". Na ratunek kobiecie przybiegł robotnik z psem. Mężczyzna spuścił psa z łańcucha i to był błąd. W mgnieniu oka zwierzę zostało rozszarpane przez rozzłoszczonego niedźwiedzia.

Spacerujące po ogrodzie dzieci w starciu z drapieżnikiem nie miałyby żadnych szans. Szczęśliwie zdążyły się ukryć - część w małpiarni, a jedna z dziewczynek w domku dla słonia.

Ofiarą baribala padłby wielbłąd - już zanurzał w niego zęby, gdy na teren zoo wpadli powiadomieni o niedźwiedziu policjanci. Ocalili wielbłąda, zaś agresywnego niedźwiedzia zabili kilkoma strzałami z rewolwerów.

Ranna kasjerka trafiła do szpitala. Długo walczyła o życie, ale przeżyła, choć lekarze musieli amputować jej prawą rękę.

A w zoo wszystkie klatki przykryto drucianą siatką.

Królewna na gigancie. "Zrobiła sobie nielegalną wycieczkę".

Dzieci przyglądają się kaczkom w stawie na terenie poznańskiego ogrodu (1931 r.)NAC

Dzieci schroniły się u hien, lisów i niedźwiedzi malajskich

Wielkie dzikie zwierzę zaatakowało ponownie w maju 1936 roku. W niewyjaśnionych okolicznościach z klatki uciekł afrykański bawół rudy. Natknął się na dozorcę Michała Leszczyńskiego. Starcie z pracownikiem trwało mniej więcej tyle, ile walka Andrzeja Gołoty z Lamonem Brewsterem. Zwierzę powaliło go na ziemię i przebiło rogami. Mężczyzna zmarł. Bawół ruszył dalej.

Biegając po zwierzyńcu, szczęśliwie nikomu więcej nie wyrządził krzywdy. W tym czasie na terenie ogrodu znajdowała się grupa 33 dzieci. Schroniły się w zimowym pomieszczeniu hien, lisów i niedźwiedzi malajskich, w którym nie można było zamknąć drzwi. W strachu spędziły tam godzinę, zanim zwierzę udało się zamknąć.

Bawół padł w lipcu tego samego roku.

"W poniedziałek p. prof. dr Niezabistowski dokonał sekcji zdechłego bawołu i stwierdził, że zwierzę cierpiało na gruźlicę i miało w mózgu wielki nowotwór. Przypuszczalnie ten wrzód w mózgu był przyczyną ataków szału bawoła" – pisał 9 lipca 1936 r. "Kurier Poznański".

– A syn pana Leszczyńskiego, którego zabił bawół, poszedł w ślady ojca. Zajmował się działem ssaków kopytnych, w tym bizonami, wielbłądami, zebrami i jedynym wtedy żubrem Popasem – mówi Jan Śmiełowski, były dyrektor poznańskiego zoo, który miał okazję pracować z młodszym Leszczyńskim.

"Kurier Poznański" o ataku bawołaarchiwum Zoo w Poznaniu / Daria Ołdak (TVN24)

Obejrzał się za siebie i zobaczył pumę

Potem dopiero lata 50. przynoszą kolejne mrożące krew w żyłach zdarzenie w zoo. Chwila nieuwagi podczas codziennego szorowania płytek ceramicznych na podłodze w pawilonie drapieżnych mogła kosztować życie pielęgniarza. Mężczyzna zapomniał bowiem zamknąć klatkę z pumami.

- Obejrzał się za siebie i zauważył pumę, która chce na niego skoczyć. Momentalnie pochylił się, puma przeleciała nad nim i na śliskiej podłodze przeleciała na koniec korytarza. W tym czasie opiekun wpadł do jej klatki, zamknął się i krzykiem wezwał pomoc – mówi Janusz Kocięcki, wieloletni kierownik Starego Zoo.

Skończyło się na strachu.

Jak wtedy, gdy Poznań obiegła mrożąca krew w żyłach historia dotycząca hipopotama ze Starego Zoo. Według relacji przekazywanych przez mieszkańców, miał on połknąć dziecko. Budziła ona przerażenie, mimo że... nigdy nie miała miejsca. Była jedynie żartem jednego z opiekunów zwierząt.

– Plotka wzięła się stąd, że ludzie podziwiali karmienie hipopotama. Ktoś powiedział wtedy: "Ale on ma wielki pysk! Człowieka by połknął!". Pielęgniarz na to odwrócił się i zażartował: "Dorosłego to nie, ale po dziecku to ostatnio tylko buciki zostały". Plotka szybko się rozniosła, a że działo się to podczas Międzynarodowych Targów Poznańskich rozeszła się po całym kraju – śmieje się Kocięcki.

Były lata 60. A plusem całego zamieszania było to, że zwiedzający ogród zachowywali większą ostrożność przy wybiegu dla hipopotama. Dobrze, bo rocznie w wyniku starć z tymi zwierzętami, które są jednymi z najbardziej niebezpiecznych na świecie, ginie 3000 osób. To sześć razy więcej niż ofiar stratowanych przez słonie. Te ostatnie są na ogół łagodne i powolne, zaś hipopotamy są bardzo agresywne i szybkie.

Kukła w jednej chwili znalazła się na rogach rozwścieczonego żubra

Zwierzęta próbowały uwolnić się nie tylko w zoo czy w cyrku, ale także w... podróży.

W latach 50. strachu najadła się załoga samolotu, który leciał do Hagi. Na pokładzie maszyny znalazła się klatka z lwem wychowanym w Poznaniu. Zwierzę próbowało się uwolnić, pilot samolotu zawrócił i lądował na poznańskiej Ławicy.

Aby w 1957 roku wyprawić w drogę żubra Popasa, który miał się przeprowadzić z Puszczy Białowieskiej do poznańskiego zoo, trzeba było użyć podstępu.

"Trudności zaczęły się już w puszczy, kiedy to zwierzę za żadne skarby nie chciało wejść do drewnianej klatki, w której miało odbyć kilkusetkilometrową podróż. Trzeba było użyć fortelu: kombinezon wypchany sianem niczym się nie różnił - dla Popasa - od normalnego człowieka, którego zwykł atakować bez pardonu. Kukła umieszczona przed wejściem do klatki znalazła się w jednej chwili na rogach rozwścieczonego żubra, przy czym zwierzę ruszyło na swą ofiarę z takim impetem, że nawet nie zauważyło, w jaki sposób znalazło się z nią nagle wewnątrz drewnianej skrzyni" - pisał "Express Poznański".

Transport żubra zajął trzy dni. Kierowca ciężarówki musiał kilkakrotnie zatrzymywać się w trakcie drogi, żeby poczekać, aż rozjuszone zwierzę się uspokoi. W Warszawie żubr zdołał nawet wyłamać jedną ze ścian klatki, ale zbiec mu się nie udało.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

O żubrze pisał w 1957 r. "Express Poznański"archiwum Zoo w Poznaniu / Daria Ołdak (TVN24)

Szympansica wyrwała żołnierzowi karabin i skierowała lufę w swoją stronę...

Ale najbardziej spektakularna i niewiarygodna ucieczka zdarzyła się w październiku 1966 roku.

"Zaczęło się o godz. ósmej z minutami. Doświadczony pielęgniarz, pracujący już 20 lat w zoo, wszedł do pawilonu małp, gdzie działo się coś niedobrego – szympansy biły się między sobą. Gdy pielęgniarz uchylił solidne zamknięcie, jedna z małp go pchnęła i gdy upadł – druga przekoziołkowała przez niego. Pogonił za nimi korytarzem, ale szympansica Monika jednym ciosem łapy otworzyła dolne drzwi pawilonu. Drugi szympans Grześ grzecznie zawrócił z drogi, ale Monika zasmakowała wolności" – relacjonował "Express Poznański".

Gazety informowały o ucieczce jednego szympansa. Z klatki uciekły jednak dwie małpy, o czym wiedzieli w zasadzie jedynie pracownicy zoo i żołnierze. Jedna z nich dostała się bowiem na teren jednostki wojskowej znajdującej się zaraz przy ogrodzie.

– Szympansica dobiegła do żołnierza stojącego na warcie, wyrwała mu karabin, skierowała go lufą w swoją stronę, popatrzyła do środka i odrzuciła. Po chwili udało nam się ją złapać. Druga przeskoczyła przez płot i weszła na podwórze domu na narożniku ul. Zwierzynieckiej i Kraszewskiego. Tam weszła po schodach i chwyciła klamkę do jednego z mieszkań. Kobieta, która tam mieszkała, słysząc, że ktoś się dobija, otworzyła drzwi. Na widok małpy zemdlała. Szympansica weszła do środka i wyjrzała przez okno. Gdy do mieszkania dotarli ścigający ją ludzie, chwyciła się rynny i zjechała na dół. Stamtąd uciekła do pralni. Wydawało nam się, że już ją mamy. Wężem z wodą chcieliśmy zagonić ją w róg i tam złapać. Jednak wyrwała nam go z rąk i palcem zasłoniła dziurę. Ostatecznie jej opiekun wszedł do klatki i tam ją zwabił. Klatkę z szympansicą i jej opiekunem przenieśliśmy do ogrodu – opowiada Kocięcki.

Akcja łapania małpy, o której pisały gazety, trwała ponad godzinę. Monika początkowo doskonale się bawiła. Jeden z mieszkańców zrobił nawet zdjęcie, na którym siedzi na parapecie i "czyta" gazetę. Gdy każdy jej ruch śledził już tłum gapiów, małpa poczuła się osaczona i stała się agresywna. Podczas próby zatrzymania pokąsała dwóch pracowników zoo.

Zdjęcia z ucieczki małpy opublikował "Express Poznański"archiwum Zoo w Poznaniu / Daria Ołdak (TVN24)

W różnych okolicznościach i na różne sposoby dzikie zwierzęta próbowały odzyskać wolność. Robiły na przykład podkopy. W ten sposób w latach 70. ze Starego Zoo uciekły jeżozwierze. Prawdopodobnie dokopały się one do kanałów po dawnym dworcu kolejowym i tak przedostały się w okolice ronda Kaponiera.

Przez podkop, tyle że już w 1992 roku i z Nowego Zoo, uwolniła się samica wilka. Zdążyła zagryźć jamnika. Nie dawała się złapać na przynętę. Wypuszczono psy myśliwskie. Otoczoną i przestraszoną wilczycę udało się pojmać - wróciła do zoo.

11 lat później tunel pod ogrodzeniem w Nowym Zoo wykopały aguti. Zanim pracownicy ogrodu zorientowali się, na wolności było już 25 z 40 tych gryzoni. Większość z nich udało się namierzyć i złapać. Kilka jednak skutecznie miesiącami wymykało się weterynarzom.

Ostatnio, bo w zeszłym roku, z Nowego Zoo dały drapaka dwie kuny żółtogardłe. Przegryzły tunele z siatki. - Pan kuna wieczorową porą, gdy jest im podawany posiłek, wrócił grzecznie z powrotem. Pani kunie trzeba było nieco pomóc, czyli wystawić transporterek z jedzeniem i tak dała się złapać - mówi Małgorzata Chodyła, rzecznik prasowa poznańskiego zoo.

*wszystkie cytaty pochodzą z książki Filipa Czekały "Miasto nie do Poznania".

Rzecznik prasowa zoo o ucieczce dwóch kun
Rzecznik prasowa zoo o ucieczce dwóch kun29.03. | Do ostatniej ucieczki doszło w zeszłym roku w Nowym Zoo. Dwie kuny żółtogarbne przegryzły tunele z siatki między drzewami i zbiegły z wybiegu. - Pan kuna wieczorową porą, gdy jest im podawany posiłek, wrócił grzecznie z powrotem. Pani kunie trzeba było nieco pomóc, czyli wystawić transporterek z jedzeniem i dała się tak złapać - mówi Małgorzata Chodyła, rzecznik prasowa poznańskiego zoo.TVN 24 Poznań

Czytaj też o:

historii pólmilionowego obywatela Poznania

szkole, która przejechała setki kilometrów na torach

Autorka/Autor:FC/gp

Źródło: TVN 24 Poznań

Źródło zdjęcia głównego: archiwum Zoo w Poznaniu / Daria Ołdak (TVN24)

Pozostałe wiadomości

Stany Zjednoczone przedłużą stan nadzwyczajny w związku z rosyjską agresją przeciwko Ukrainie, który jest podstawą prawną antyrosyjskich sankcji. Prezydent Donald Trump wykluczył wcześniej zniesienie sankcji na Rosję przed zawarciem umowy z tym krajem.

To podstawa prawna antyrosyjskich sankcji. Biały Dom zdecydował

To podstawa prawna antyrosyjskich sankcji. Biały Dom zdecydował

Źródło:
PAP

Były premier Mateusz Morawiecki usłyszał zarzuty w sprawie organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 roku. Śmierć legendarnego aktora Gene'a Hackmana i jego żony Betsy Arakawy została uznana za "podejrzaną". Papież, który przebywa w szpitalu, zwołał konsystorz, czyli zgromadzenie kardynałów. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek 28 lutego.

Morawiecki z zarzutami, "podejrzana" śmierć słynnego aktora, "tajna wizyta" u papieża

Morawiecki z zarzutami, "podejrzana" śmierć słynnego aktora, "tajna wizyta" u papieża

Źródło:
PAP

- Donald Trump jest dużo trudniejszym partnerem niż jakikolwiek prezydent Stanów Zjednoczonych wcześniej - powiedział w "Faktach po Faktach" premier Donald Tusk. Przyznał, że "ta zmiana geopolityczna" w Waszyngtonie, jeśli chodzi o stosunek nowej administracji na przykład do wojny w Ukrainie "stawia przed nami zupełnie nowe wyzwania". Zwracał uwagę, że "nieprzewidywalność, zmienność zdarzeń to jest to, w czym prezydent Trump czuje się bardzo dobrze". - To jest jego metoda postępowania - zaznaczył.

"Nieprzewidywalność, zmienność zdarzeń. To jest to, w czym Trump czuje się bardzo dobrze"

"Nieprzewidywalność, zmienność zdarzeń. To jest to, w czym Trump czuje się bardzo dobrze"

Źródło:
TVN24, PAP

Szef brytyjskiego rządu Keir Starmer spotkał się w Białym Domu z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Na wspólnej konferencji po spotkaniu obaj przywódcy mówili między innymi o Ukrainie. Starmer powiedział, że planowane porozumienie pokojowe "nie może nagradzać agresora". Trump mówił, że popiera artykuł 5 NATO, mówiący o kolektywnej obronie sojuszników, ale dodał, że jego zdaniem nie będzie powodu, aby go używać do ustabilizowania sytuacji w Ukrainie.

Trump: popieram artykuł 5, ale myślę, że nie będzie potrzebny

Trump: popieram artykuł 5, ale myślę, że nie będzie potrzebny

Źródło:
TVN24, PAP

Śmierć legendarnego aktora Gene'a Hackmana i jego żony Betsy Arakawy w ich domu w Santa Fe została według wstępnego dochodzenia uznana za "podejrzaną". Straż pożarna po przeprowadzeniu testów nie znalazła oznak wycieku gazu czy zatrucia — podała w czwartek stacja NBC News. W tej sprawie prowadzone jest śledztwo.

 Media: Śmierć Hackmana uznana za "podejrzaną". Brak oznak wycieku gazu czy zatrucia

 Media: Śmierć Hackmana uznana za "podejrzaną". Brak oznak wycieku gazu czy zatrucia

Źródło:
PAP

W Waszyngtonie w piątek dojdzie do spotkania Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. Prezydenci USA i Ukrainy mają rozmawiać o umowie dotyczącej partnerstwa w eksploatacji ukraińskich złóż naturalnych. Według ukraińskiej prasy porozumienie to jest bardzo korzystne dla Kijowa.

Dzisiaj spotkanie Zełenskiego i Trumpa w Waszyngtonie

Dzisiaj spotkanie Zełenskiego i Trumpa w Waszyngtonie

Źródło:
PAP

- Kontrole i zatrzymania są na bardzo dużą skalę - powiedział premier Donald Tusk w "Faktach po Faktach" w TVN24, odnosząc się do działań służb wobec przestępców, którzy są cudzoziemcami i ich deportacji z Polski. Zapewnił, że "te pierwsze deportacje (...) staną się faktem w pierwszym tygodniu marca".

Donald Tusk: deportacje staną się faktem w pierwszym tygodniu marca

Donald Tusk: deportacje staną się faktem w pierwszym tygodniu marca

Źródło:
TVN24

- Mówiliśmy: "zbrojenia i bezpieczeństwo, to jest naszym priorytetem". Unia Europejska 6 marca przyjmie bardzo konkretne projekty, wielomiliardowe, na własne zbrojenia, na obronę polskiej granicy z Rosją, na pomoc Ukrainie - powiedział premier Donald Tusk w "Faktach po Faktach", zwracając uwagę, że UE "przyjęła polską agendę".

Premier zapowiada, co Unia Europejska zrobi 6 marca. Miliardy między innymi "na obronę polskiej granicy z Rosją"

Premier zapowiada, co Unia Europejska zrobi 6 marca. Miliardy między innymi "na obronę polskiej granicy z Rosją"

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda powiedział, że w jego osobistym przekonaniu Bogdan Klich nie nadaje się na ambasadora RP w Stanach Zjednoczonych. Wyjaśnił, że wątpliwości wzbudza przede wszystkim sposób, w jaki ten zachowywał się wobec obecnego prezydenta Donalda Trumpa.

Prezydent: w moim przekonaniu Bogdan Klich nie nadaje się na ambasadora RP w USA

Prezydent: w moim przekonaniu Bogdan Klich nie nadaje się na ambasadora RP w USA

Źródło:
PAP

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump powiedział, że negocjacje pokojowe z Rosją w sprawie wojny w Ukrainie są na "zaawansowanym etapie". Podkreślił, że w przypadku Władimira Putina kieruje się zasadą "ufaj, ale sprawdzaj", jednak równocześnie ocenił, że prezydent Rosji "dotrzyma słowa" i jeżeli uda się zaprowadzić pokój, to Rosja więcej Ukrainy nie zaatakuje. Trump dodał, że gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy będzie umowa o metalach ziem rzadkich podpisana z USA. Po to do Waszyngtonu leci Wołodymyr Zełenski.

"Dyktator" Zełenski. Trump: ja to powiedziałem?

"Dyktator" Zełenski. Trump: ja to powiedziałem?

Źródło:
Reuters, PAP

Papież zwołuje konsystorz, czyli zgromadzenie kardynałów, a media spekulują, co zwierzchnik Kościoła katolickiego może na nim ogłosić. Watykan informuje, że chodzi o dwie kanonizacje, a "New York Times" pisze o "tajnej wizycie" dwóch wysokich rangą urzędników watykańskich u przebywającego w szpitalu Franciszka.

"Tajna wizyta" u papieża i fala domysłów. "To bardzo, bardzo dziwne"

"Tajna wizyta" u papieża i fala domysłów. "To bardzo, bardzo dziwne"

Źródło:
PAP, New York Times

Stan papieża Franciszka dzisiaj ponownie się poprawił - poinformował Watykan w czwartek wieczorem. Komunikat wskazuje na wyjście z fazy krytycznej. Ojciec Święty jest hospitalizowany od czternastu dni w klinice Gemelli.

Stan zdrowia papieża. Nowy komunikat Watykanu

Stan zdrowia papieża. Nowy komunikat Watykanu

Źródło:
PAP, Reuters

Miliarder Jeff Bezos, właściciel "The Washington Post", postanowił zaingerować w linię redakcyjną dziennika i ograniczyć publikacje w dziale opinii, bo jego zdaniem media nie muszą się starać o "obejmowanie wszystkich poglądów". Ta historia pokazuje, że pomiędzy właścicielem a redakcją musi istnieć Chiński Mur - skomentowała działania właściciela Amazona zastępczyni redaktora naczelnego TVN24, redaktorka do spraw standardów i dobrych praktyk dziennikarskich Brygida Grysiak.

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć Chiński Mur"

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć Chiński Mur"

Źródło:
tvn24.pl

To smutny dzień dla wolności słowa w amerykańskim dziennikarstwie, które i tak jest w tej chwili w dużych opałach - mówił w TVN24 BiS Howell Raines, były redaktor naczelny dziennika "The New York Times" i laureat Nagrody Pulitzera. Odniósł się w ten sposób do ingerencji Jeffa Bezosa, właściciela "The Washington Post", w linię redakcyjną tej gazety.

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Źródło:
TVN24 BiS

Neosędzia Krzysztof Wiak został powołany przez prezydenta na prezesa nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w Sądzie Najwyższym. Wiak zasiada w tej izbie od 2018 roku. Jest związany z ultrakonserwatywnym instytutem Ordo Iuris.

Neosędzia związany z Ordo Iuris powołany przez prezydenta na prezesa nieuznawanej izby w Sądzie Najwyższym

Neosędzia związany z Ordo Iuris powołany przez prezydenta na prezesa nieuznawanej izby w Sądzie Najwyższym

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, OKO.press, Rzeczpospolita

- Wypowiedź Karola Nawrockiego w sprawie szczepień jest absolutnie oczywista. W żaden sposób nikt nie jest przeciwny tym obowiązkowym szczepieniom, które dzisiaj funkcjonują - przekonywał w "Kropce nad i" w TVN24 poseł PiS Radosław Fogiel. - Mam wrażenie, że państwo praktycznie codziennie musicie się tłumaczyć z jego wypowiedzi - komentowała Aleksandra Leo, posłanka Polski 2050-Trzeciej Drogi.

"Praktycznie codziennie musicie się tłumaczyć z jego wypowiedzi"

"Praktycznie codziennie musicie się tłumaczyć z jego wypowiedzi"

Źródło:
TVN24

Kierowca samochodu wjechał w czwartek w grupę ludzi na przystanku w miejscowości Pardes Channa w Izraelu. Dziesięć osób zostało poszkodowanych. Jedna jest w stanie krytycznym, a dwie inne ciężko ranne. Funkcjonariusze "schwytali i unieszkodliwili" sprawcę. Policja podejrzewa zamach terrorystyczny.

"Przyspieszył i wjechał w grupę" na przystanku. "Możliwy atak terrorystyczny"

"Przyspieszył i wjechał w grupę" na przystanku. "Możliwy atak terrorystyczny"

Źródło:
PAP, Reuters, Times of Israel

Holenderski dawca nasienia, który jest biologicznym ojcem co najmniej 550 dzieci, nie może już zwracać się do nich za pośrednictwem filmów na platformie YouTube - zdecydował sąd. Rodzice oraz fundacja Stichting Donorkind oskarżyli mężczyznę o wpływanie na młodych ludzi poprzez przekazywanie im "kontrowersyjnych poglądów". Na przykład "radził dzieciom jeść mózgi wieprzowe i dzielił się niekonwencjonalnymi opiniami na temat higieny i związków".

Ojciec 550 dzieci znów ma kłopoty. Seryjny dawca nasienia przed sądem

Ojciec 550 dzieci znów ma kłopoty. Seryjny dawca nasienia przed sądem

Źródło:
NL Times, ENEX, tvn24.pl

Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegają przed obfitymi opadami śniegu, których miejscami dosypie nawet 20 centymetrów. W mocy są też alarmy przed oblodzeniem i gęstą mgłą.

Może dosypać nawet 20 cm śniegu. Będzie więcej zagrożeń ze strony pogody

Może dosypać nawet 20 cm śniegu. Będzie więcej zagrożeń ze strony pogody

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policja zatrzymała dwóch podejrzanych o zabójstwo 33-letniego mieszkańca powiatu wołomińskiego. Nadpalone zwłoki ofiary zostały znalezione pół roku temu nad Bugiem.

Nadpalone ciało leżało nad rzeką. Dwóch podejrzanych o zabójstwo w rękach policji

Nadpalone ciało leżało nad rzeką. Dwóch podejrzanych o zabójstwo w rękach policji

Źródło:
PAP
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia

Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W Nadleśnictwie Grodzisk (woj. wielkopolskie) znaleziono martwego pytona. Leśnicy i weterynarze apelują: jeśli decydujemy się na hodowlę egzotycznych zwierząt, róbmy to odpowiedzialnie.

Martwy pyton znaleziony w Nadleśnictwie Grodzisk

Martwy pyton znaleziony w Nadleśnictwie Grodzisk

Źródło:
Lasy Państwowe

Lista 100 najbogatszych Polaków 2025 została opublikowana przez magazyn "Forbes". Jak zauważają autorzy zestawienia, po raz pierwszy w historii składa się ono wyłącznie z miliarderów. Pozycję lidera utrzymał Michał Sołowow.

Lista najbogatszych Polaków. Pierwszy taki przypadek w historii

Lista najbogatszych Polaków. Pierwszy taki przypadek w historii

Źródło:
tvn24.pl

Były premier Mateusz Morawiecki usłyszał zarzuty w sprawie organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 roku. Przekazał, że odmówił składania zeznań. Przed wejściem do prokuratury wygłosił oświadczenie, w którym stwierdził, że podjąłby decyzję o przygotowaniu wyborów kopertowych jeszcze raz.

Morawiecki usłyszał zarzuty. "Odmówiłem składania zeznań"

Morawiecki usłyszał zarzuty. "Odmówiłem składania zeznań"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Karol Nawrocki i Sławomir Mentzen walczą o podobnego wyborcę, więc sięgają po podobne metody: niekoniecznie etyczne, ale pragmatyczne. Kandydaci PiS i Konfederacji głoszą tezy o Ukraińcach bez pokrycia w faktach i wzbudzają negatywne emocje - tym samym powielając działania rosyjskiej propagandy.

Nawrocki i Mentzen: Ukraińcy wydłużają kolejki do lekarza. To "operowanie strachem"

Nawrocki i Mentzen: Ukraińcy wydłużają kolejki do lekarza. To "operowanie strachem"

Źródło:
Konkret24

Norweski Sąd Najwyższy w precedensowej sprawie przyznał rację właścicielom tesli, którzy nie wiedzieli, że po zalecanej przez producenta aktualizacji oprogramowania spadnie prędkość ładowania ich samochodów. Należą im się odszkodowania.

Tesla przegrywa w sądzie. Musi wypłacić odszkodowania

Tesla przegrywa w sądzie. Musi wypłacić odszkodowania

Źródło:
PAP

Elon Musk odniósł się do petycji w sprawie odebrania mu kanadyjskiego obywatelstwa. Ta została utworzona w ubiegłym tygodniu i od tego czasu zebrała już ponad 300 tysięcy podpisów. W jej uzasadnieniu wskazano m.in. na padające z ust biznesmena sugestie uczynienia z Kanady 51. stanu USA. 

Setki tysięcy podpisów pod petycją, by pozbawić Elona Muska obywatelstwa. Odpowiedział  

Setki tysięcy podpisów pod petycją, by pozbawić Elona Muska obywatelstwa. Odpowiedział  

Źródło:
Politico, CNN, CBC News, tvn24.pl
Lekarz odmówił Oli medycznej marihuany, matka pozwała szpital

Lekarz odmówił Oli medycznej marihuany, matka pozwała szpital

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Magda Łucyan, dziennikarka Faktów "TVN" i TVN24, została laureatką Nagrody Radia ZET imienia Andrzeja Woyciechowskiego w kategorii "Dziennikarz dla planety". Łucyan jest autorką programu "Rozmowy o końcu świata" w TVN24. - Mam marzenie, by przestać prowadzić ten program, by nie był on już potrzebny, bym mogła powiedzieć, że końca nie będzie - mówiła laureatka.

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Źródło:
TVN24

W swojej najnowszej książce Szczepan Twardoch zagląda do okopów na pierwszej linii frontu wojny w Ukrainie. Brutalna, brudna i przerażająco realistyczna rzeczywistość w "Nullu" oddana jest za pomocą środków sprawdzonych w poprzednich powieściach śląskiego pisarza. Warto po nią sięgnąć szczególnie teraz, gdy ważą się losy Ukrainy.

Szczepan Twardoch o ukraińskich okopach. Recenzja książki "Null"

Szczepan Twardoch o ukraińskich okopach. Recenzja książki "Null"

Źródło:
TVN24

Ta sprawa dzieliła administrację Donalda Trumpa i władze w Kijowie, ale wygląda na to, że ostatecznie doszło do porozumienia. Ukraina - najprawdopodobniej już w najbliższy piątek - podpisze umowę z USA w sprawie dostępu do zasobów mineralnych. Portal Europejska Prawda publikuje 11 punktów umowy.

To ma być "ostateczna wersja" umowy między USA a Ukrainą. Co w niej jest

To ma być "ostateczna wersja" umowy między USA a Ukrainą. Co w niej jest

Aktualizacja:
Źródło:
New York Times, Radio Swoboda, BBC, Ukraińska Prawda, PAP, Europejska Prawda
W całym kraju szczepionkę przyjęło tylko kilkaset dzieci. A jest bezpłatna

W całym kraju szczepionkę przyjęło tylko kilkaset dzieci. A jest bezpłatna

Źródło:
tvn24.pl
Premium