Poseł Janusz Palikot znów postanowił zwrócić na siebie uwagę mediów i opinii publicznej. Na swoim blogu sugeruje, że prezydent Lech Kaczyński nadużywa alkoholu. Wpis wywołał polityczną burzę. Kancelaria Prezydenta chce pozwać polityka PO do sądu.
Wpis Palikota od rana szeroko komentują politycy koalicji i opozycji. Poseł PO nie pozostał jedynie przy pytaniach o rzekome problemy głowy państwa z alkoholem, spuentował je sugestią, że głos w sprawie zdrowia Lecha Kaczyńskiego powinna zabrać Kancelaria Prezydenta i jego lekarz.
- Czy prawdą jest, że jego pobyty (prezydenta - red.) w szpitalach mają związek z terapią antyalkoholową? Czy ucieczki do Juraty i czerwone wino to nie środki terapeutyczne, stosowane przezeń w reakcji na problemy w relacjach rodzinnych z bratem i matką?" - napisał na blogu w Onet.pl Palikot.
- Stawiam te pytania, gdyż w nieformalnych rozmowach stawia je duża część środowiska politycznego, mniej lub bardziej złośliwie, z mniejszym lub większym niepokojem przyglądając się prezydenturze Kaczyńskiego. Ale czym innym jest używanie tych pytań do zakulisowej walki politycznej, w której plotka jest silnym narzędziem, czymś innym zaś publiczne ich postawienie – w oczekiwaniu na jednoznaczne, formalne stanowisko Kancelarii Prezydenta i opinię lekarzy dbających o zdrowie głowy państwa. Czy doczekamy wyjaśnień?" – Palikot.
PiS: Palikot zwariował
Na reakcję Kancelarii Prezydenta nie trzeba było długo czekać. Prezydencki minister Robert Draba zapowiedział w niedzielę Radiu Zet, że kancelaria Prezydenta wystąpi na drogę sądową za pomówienia Palikota, jakoby prezydent miał problem alkoholowy. - To typowe naruszenie dóbr osobistych – uzasadnił Draba.
Suchej nitki nie zostawili na pośle PO politycy PiS. - To przekroczenie granicy dobrego smaku, i zdrowego rozsądku – powiedział w TVN24 poseł Adam Hofman. – Mam wrażenie, że Palikot zwariował – dodał.
Jego partyjny kolega Joachim Brudziński w programie TVN „Kawa na ławę” zasugerował, że to sam Palikot nadużywał alkoholu. - Na początku swojej działalności gospodarczej produkował wino marki wino, i dużo degustował, co odbiło się na jakiego działalności w polityce – stwierdził Brudziński.
Przemysław Gosiewski, przewodniczący klubu PiS powiedział, że rozważy podanie Palikota do komisji etyki poselskiej. - Sejm to nie karczma piwna i lepiej, żeby Palikot i posłowie PO o tym pamiętali – dodał.
Polityk PSL Jarosław Kalinowski przyznał, że słyszał z ust Palikota kontrowersyjne zdania, które pojawiły się w niedzielę na jego blogu. - Na ostatnich głosowaniach w Sejmie siedziałem koło Palikota. Myślałem, że to co mówi to jakiś żart – relacjonował Kalinowski. I dodał: - Palikot lubi zwracać na siebie uwagę w niekonwencjonalny sposób, a teraz delikatnie mówiąc zrobił to w bardzo brzydki sposób. Prezydenta można nie lubić, ale należy go szanować, bo to głowa państwa.
Wtórował mu poseł LiD Ryszard Kalisz. - Taka dyskusja nie powinna mieć miejsca w debacie publicznej – przekonywał.
PO: Taki urok Palikota
Politycy Platformy też dystansują się od wpisu Palikota, choć mniej zdecydowanie. Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział w Radiu Zet, że taki jest urok Palikota, i że nie zawsze zgadza się z posłem z Lublina.
Stefan Niesiołowski zastrzegł w TVN, że w sejmowych kuluarach nigdy nie rozmawiał o rzekomych kłopotach prezydenta. I przekonywał: - Kancelaria Prezydenta nie powinna niczego dementować, bo to o czym pisze Palikot nie miało i ma miejsca. - Znam Lecha Kaczyńskiego od 18 lat. Nigdy takich elementów nie widziałem. Nigdy bym o prezydencie tak nie powiedział – podkreślił Niesiołowski.
mac
Źródło: TVN, Radio Zet, Onet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24