7 lutego w Sejmie minister Przemysław Czarnek poinformował, że fundacje dofinansowane w ramach programu nazywanego willa plus, podpisały aneksy uniemożliwiające zbycie zakupionych za dotację nieruchomości przez 15 lat. Na pytanie, które to fundacje, do dziś nie odpowiedział. Pięć organizacji potwierdziło nam, że dostały do podpisania aneksy, ale one również nie chcą mówić o szczegółach i odsyłają do ministerstwa.
31 stycznia po raz pierwszy opisaliśmy 12 organizacji pozarządowych, które otrzymały od ministra Przemysława Czarnka dotacje w ramach programu "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania".
Chodziło o te, które dostały milionowe dotacje na zakup lub budowę nieruchomości - od 599 tysięcy do 5 milionów złotych.
Opisaliśmy powiązania organizacji z politykami, urzędnikami państwowymi i Kościołem katolickim. Od tego momentu program jest szerzej znany jako willa plus.
Minister Czarnek po nagłośnieniu sprawy najpierw zarzucił dziennikarzom TVN24, że się "ośmieszamy". Później zaczął opowiadać w rządowych mediach, że przecież w ramach programu organizacje pozarządowe dostały, np. autobus do dowożenia dzieci do szkoły.
Nie odnosił się jednak do opisanych przez nas przypadków, czyli organizacji, które otrzymały pieniądze na nieruchomości. Z jednym wyjątkiem, ale o nim za moment.
- Co jest złego w tym, że Ochotnicza Straż Pożarna w jednym z miast na Lubelszczyźnie kupuje nowoczesny autokar, ze sprzętem za 750 tysięcy złotych i będzie dowoziła również, oprócz swoich działań edukacyjnych, dzieci do szkół na terenie tej gminy? - pytał na przykład w Polskim Radiu 24.
Politycy opozycji odnosili się do tego 7 lutego w Sejmie, przypominając, że nikt nie wypomina ministrowi zakupu autokaru, choć równocześnie posłowie wskazywali, że projekt miał ocenę negatywną. Problem widzieli w tym, że minister "zasłania się tym projektem, by nie odpowiadać na pytania dotyczące willi".
Minister zapowiada i milknie
To właśnie 7 lutego minister Czarnek z mównicy sejmowej powiedział: - Poruszone organizacje podpisują już dzisiaj aneksy do umów, zgodnie z którymi nieruchomości nie będzie można zbyć przez 15 lat. Uczciwie do tego podchodzą, będą je wykorzystywać wyłącznie na cele edukacyjne.
Jeszcze tego samego dnia zapytaliśmy biuro prasowe MEiN o aneksy. Chcieliśmy wiedzieć, jaka jest treść tych aneksów i które organizacje spośród nagrodzonych je podpisały.
Pytania ponawialiśmy również 10 i 14 lutego drogą mailową. A 27 lutego pytaliśmy na Twitterze, kiedy możemy spodziewać się odpowiedzi z MEiN.
Dlaczego właśnie tam? Bo od 24 stycznia MEiN nie odpowiedziało na ani jedno nasze pytanie związane z willą plus. Choć równocześnie premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że program ministra Czarnka jest transparentny.
Twitter to jedyne miejsce, gdzie resort - z rzadka - odnosi się do naszych publikacji.
Ostatecznie 27 lutego o aneksy zapytaliśmy drugą stronę, a więc 12 organizacji, które otrzymały dofinansowanie na zakup lub budowę nieruchomości.
Pięć z nich potwierdziło nam podpisanie aneksu.
Niezwłocznie, czyli kiedy?
Przedstawiciele New Europe Foundation, która dostała niemal 600 tysięcy złotych na zakup biura w Katowicach, przekazali: "Tak, nasza organizacja aneksowała umowę z MEiN. Zadeklarowany termin trwałości inwestycji wynosi 15 lat. Nie zostały wprowadzone inne zmiany w umowie". Aneks miał zostać podpisany 6 lutego 2023 roku (a więc dzień przed sejmową wypowiedzią ministra).
Przedstawiciele (używamy tego określenia, bo podobnie jak w przypadku NEF tu też nikt nie podpisał się pod mailem z imienia i nazwiska) fundacji Polska Wielki Projekt poinformowali nas: "Fundacja podpisała aneks, o którym mówił Minister Przemysław Czarnek".
Gdy zapytaliśmy o termin, w odpowiedzi już po chwili przyszło: "w sprawach szczegółowych - dotyczących aneksu - prosimy kierować pytania do Ministerstwa".
Wiadomość, że MEiN nie udziela nam odpowiedzi, nie zachęciła fundacji do jej udzielenia.
Fundacja Polska Wielki Projekt otrzymała 5 milionów złotych na zakup willi na warszawskim Mokotowie. I to jedyna fundacja z opisanych przez nas, do której odnosił się publicznie minister Czarnek.
Zarzucał nam, że opisujemy radę fundacji, w skład której wchodzą politycy PiS, mówiąc, że takiej rady w ogóle nie ma. Ale we wniosku, który opisaliśmy, powołują się na nią sami wnioskodawcy.
Podpisanie aneksu potwierdził nam również Robert Sypek z Lokalnej Organizacji Tursystycznej Inte-Gra, która otrzymała milion złotych na zakup nieruchomości w Jadwisinie.
"Niezwłocznie podpisaliśmy taki aneks, potwierdzając że nieruchomość przeznaczamy pod edukację, bez sugerowanej przez media chęci jego sprzedaży i prowadzenia tam jakiejkolwiek działalności dochodowej. Nadmieniam, że ze względu na zły stan techniczny budynku zmuszeni jesteśmy poszukiwać finansowania jego remontu, ale już na wiosnę zaczniemy organizować zajęcia plenerowe w związku z naszym projektem LOSY BOHATERÓW" - zapowiedział Sypek.
Na kolejne pytanie, kiedy podpisano aneks, już nie odpowiedział.
Podpisanie aneksu potwierdziła również Justyna Dusza z Fundacji pod Damaszkiem, która przekazała nam: "Umowa z Ministerstwem Edukacji i Nauki została aneksowana. Zgodnie z zawartym aneksem trwałość inwestycji wynosi 15 lat. Pozostałe postanowienia umowy nie uległy zmianie". Ona również nie odpowiedziała na dodatkowe pytanie o datę podpisania aneksu.
Obszerny mail wysłał nam ks. Henryk Witczyk z fundacji Dabar, która otrzymała pieniądze na rozbudowę swojego ośrodka w Wetlinie. W jego mailu ani razu nie pojawia się jednak słowo "aneks" i zupełnie nie odniósł się do naszych pytań.
Zapewnił za to: "Fundacja DABAR ma w regionie Podkarpackim szeroko rozwinięte kontakty (sympozja w Cisnej, w Sanoku) z leśnikami. To są osoby po studiach wyższych, wspaniali znawcy flory i fauny. Nie mogą się doczekać, kiedy będą mogli swoją wiedzą dzielić się z młodzieżą, choćby w ramach tzw. zielonej szkoły, ale nie tylko. Mają świetne pomysły. Fundacja DABAR jest w stanie w Centrum Młodzieży Trójmorza w Wetlinie zsynchronizować je, nadać im odpowiednie kierunki we współpracy z nauczycielami, ekologami i innymi osobami, którym piękno ojczystej ziemi, a zwłaszcza troska o nie leży głęboko na sercu. Mam nadzieję, że również stacja TVN zechce z biegiem czasu wesprzeć Fundację DABAR w tych działaniach - gdy tylko ukończone zostanie Centrum".
Do pytań o ewentualne podpisanie aneksów nie odnieśli się do momentu publikacji tekstu pozostali beneficjenci: Polski Instytut Rozwoju Społecznego i Gospodarczego, który miał zakupić nieruchomość w Toruniu, fundacja Ostre Łąki działająca w Beskidzie Niskim, Fundacja Megafon z siedzibą w Warszawie, Fundacja Dumni z Elbląga, która za ponad 2 miliony złotych kupiła posiadłość pod Elblągiem oraz Fundacja Wolność i Demokracja, której fundatorem był Michał Dworczyk.
Już po publikacji tekstu dostaliśmy wiadomość od zarządu Stowarzyszenia ProBiznes z Włocławka: "W odpowiedzi na otrzymanego maila informujemy, iż umowa z Ministerstwem Edukacji i Nauki została aneksowana. Zgodnie z zawartym aneksem, trwałość inwestycji wynosi 15 lat".
Z kolei Marta Tenerowicz, prezes Fundacji Edukacji i Mediów (również już po publikacji tekstu) napisała nam: "W zakresie słów Pana Ministra oraz formalności związanych z umową proszę się kontaktować z Ministerstwem Edukacji i Nauki oraz jego urzędnikami".
Posłanki też pytają
- Od momentu wypowiedzi ministra Czarnka o aneksach dwa razy byłyśmy w ministerstwie edukacji z kontrolą poselską, by poznać treść tych aneksów - informuje Katarzyna Lubnauer, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Wcześniej to dzięki kontroli Lubnauer i Krystyny Szumilas udało się ustalić, które z organizacji miały pozytywne, a które negatywne oceny zespołu ekspertów, który opiniował wnioski.
Posłanki na kontrolach 10 i 22 lutego usłyszały, że urzędnicy nie mogą przekazać im dokumentów, o które wnioskowały, bo w resorcie trwa kontrola Najwyższej Izby Kontroli. To jednak nie kontrola programu wprost programu willa plus, a standardowa kontrola budżetowa.
Wątpliwości co treści aneksów ma Krystyna Szumilas: - Nie wiemy dziś, jak brzmi w tej sprawie zapis prawny. Minister Czarnek mówił o 15 latach zakazu sprzedaży nieruchomości, ale nie wiemy na przykład, czy te organizacje mimo to nie będą mogły wynajmować tych nieruchomości innym podmiotom. A to również jest w tej kwestii kluczowe - przypomina posłanka.
Źródło: tvn24.pl