W środę w Pradze odbyły się polsko-czeskie konsultacje międzyrządowe. Wśród poruszanych tematów były między innymi ochrona przeciwpowodziowa, energetyka jądrowa i nielegalna migracja. - To jedno spotkanie pozwoliło nam zdefiniować rzeczy, które czekały na rozwiązanie i będą rozwiązane w najbliższych dniach - oświadczył po rozmowach premier Donald Tusk.
Przedstawiciele władz Czech i Polski spotkali się w środę w Akademii Straki, siedzibie czeskiego rządu. Obradom przewodniczyli premier Czech Petr Fiala i premier Donald Tusk.
Na konferencji po rozmowach Fiala przekazał, że odbyły się one w bardzo szerokim gronie, bo wzięło w nich udział 26 przedstawicieli obu administracji.
Nawiązał również do niedawnej powodzi, dziękując Tuskowi za zorganizowanie we Wrocławiu spotkania, w którym udział wzięła szefowa KE Ursula von der Leyen. Jak podkreślił, zarówno Polska, jak i Czechy, do usuwania skutków żywiołu chciałyby "w maksymalnych stopniu" wykorzystać fundusze unijne. - Chcielibyśmy też, żeby istniały jeszcze bardziej szczegółowe protokoły wymiany informacji i doświadczeń na wypadek klęsk żywiołowych - dodał.
Fiala mówił, że sprawą łączącą czeskie i polskie władze jest kwestia rozwoju energetyki jądrowej. - Oba kraje przygotowują budowę nowych bloków jądrowych, choć są na różnych etapach (w Czechach od lat działa już elektrownia jądrowa - red.) - powiedział czeski premier.
- Sojusz atomowy to taka forma współpracy, która ma sens. Wydaje się, że oba kraje widzą korzyści płynące z rozwoju energetyki jądrowej. Pozycja naszych krajów w tym sojuszu będzie dosyć korzystna - oznajmił.
Szef czeskiego rządu zwrócił też uwagę na kwestie infrastrukturalne. - Chcemy intensyfikacji kontaktów. Tutaj najważniejsze są dobre połączenia drogowe. Naszym priorytetem jest budowa kolei dużych prędkości, które będą łączyły Polskę i Czechy - oświadczył. - Zobowiązaliśmy się także do budowania tych połączeń również jeżeli chodzi o infrastrukturę drogową. Tutaj były pewne opóźnienia, jeśli chodzi o dobudowanie autostrady D11 od strony Czech. Dobra wiadomość jest taka, że udało nam się wreszcie usunąć przeszkody, które stały na drodze do realizacji tej inwestycji - ogłosił, dodając, że prace rozpoczną się jeszcze w tym tygodniu, a do 2027 roku połączenie ma być gotowe.
Tusk: spotkanie pozwoliło zdefiniować rzeczy, które czekały na rozwiązanie
Tusk zaznaczył zaś, że "to jedno spotkanie pozwoliło nam zdefiniować rzeczy, które czekały na rozwiązanie i będą rozwiązane w najbliższych dniach, dotyczące inicjatywy amunicji, czeskiej inicjatywy wsparcia Ukrainy, kwestii Turowa, kwestii współpracy transgranicznej".
- Wystarczyła odrobina dobrej woli i serio podejście, i jesteśmy na szybkiej ścieżce rozwiązania tych spraw - oświadczył szef polskiego rządu.
Poinformował, że wśród tematów środowych konsultacji międzyrządowych była kwestia energetyki, w tym energetyki jądrowej. Czechy - zaznaczył - mają w tej kwestii duże doświadczenie i rozbudowują swój potencjał, a Polska dopiero buduje swoje instalacje i szuka różnych partnerów oraz optymalnych rozwiązań. - Bardzo się cieszę, że podjęliśmy decyzje o ścisłej współpracy i wymianie informacji tak, aby i dla was, i dla nas nasze działania w tej dziedzinie były najbardziej efektywne, możliwie najtańsze, skuteczne - powiedział Tusk.
Podziękował też Fiali za współpracę w czasie powodzi. - Dzięki temu dramatyczne konsekwencje powodzi po obu stronach granicy były mniejsze niż mogłyby być, gdyby nie ta współpraca - powiedział.
Mówił też o rozwoju turystyki. Jak przekazał, pociąg z Pragi przez Wrocław do Trójmiasta będzie jeździł cztery razy dziennie. - To jest do tysiąca ludzi dziennie - wskazywał.
Jeszcze przed spotkaniem Tusk zapowiadał, że wśród poruszanych tematów będą m.in. ochrona przeciwpowodziowa i nielegalna migracja, ale także współpraca transgraniczna, infrastruktura transportowa, szeroko pojęte bezpieczeństwo oraz sytuacja w Ukrainie.
To, co dzieli Czechów i Słowaków - Czechów i Polaków łączy
To dziewiąte polsko-czeskie konsultacje międzyrządowe. Ostatnie spotkanie w tym formacie odbyło się w lipcu zeszłego roku w Katowicach z udziałem ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego. Wówczas rozmawiano o bezpieczeństwie, energii i rozwoju infrastruktury transportowej.
Konsultacje międzyrządowe, zwane także wspólnymi posiedzeniami rządów są dla czeskich polityków dowodem na najwyższy poziom współpracy bilateralnej. Rządy Republiki Czeskiej spotykały się lub spotykają się w takiej formule z gabinetami z Polski, Izraela, Ukrainy i Słowacji.
Konsultacje między Pragą a Bratysławą zostały jednak zawieszone kilka miesięcy temu, gdy Czesi uznali, że różnice w podejściu do konfliktu na Ukrainie są przeszkodą w takiej formie współpracy.
To, co dzieli Czechów i Słowaków politycznie - Czechów i Polaków łączy. Nikt w Pradze nie ma wątpliwości, że oba kraje są najbliższymi sojusznikami Ukrainy. Pomoc dla uchodźców, pomoc humanitarna, dostawy broni są realizowane przez Warszawę i Pragę zgodnie z wcześniej podejmowanymi zobowiązaniami.
W tej współpracy nie bez znaczenia jest bardzo bliskie współdziałanie ministrów spraw zagranicznych: Jana Lipavskiego i Radosława Sikorskiego. Sporym echem odbił się ich tekst, w którym opowiedzieli się m.in. za wykorzystaniem na pomoc Ukrainie zysków z zamrożonych na Zachodzie rosyjskich aktywów.
Dla czeskich polityków Polska jest równie istotnym sojusznikiem w kwestii migracji. W Pradze panuje pogląd, że nielegalna migracja jest wspólnym europejskim problemem. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji na granicy z Niemcami.
Polska przejmie przewodnictwo w Radzie UE
Czesi postrzegają Polską także w kontekście rozpoczynającego się w styczniu 2025 r. przewodnictwa Warszawy w Radzie UE. Po "zamrożonej" politycznie prezydencji Węgier Polska będzie musiała nadgonić wiele tematów.
Po ukonstytuowaniu się Komisji Europejskiej otworzą się także nowe: budżet i rewizja Green Deal. Praga i Warszawa będą zapewne prezentować wspólne poglądy. Żaden z partnerów nie chce ograniczania lub rezygnacji z polityki spójności.
Dla czeskich ekspertów współpraca gospodarcza z partnerem z północy sprowadza się do kwestii transgranicznych. W Czechach duże wrażenie zrobiło zdjęcie polskiej drogi szybkiego ruchu, która urywa się na granicy z Czechami. Brakujący odcinek po czeskiej stronie chciał budować polski Budimex, ale z przetargu wykluczyły go czeskie urzędy.
Trochę nieznaną ziemią jest dla obu partnerów energetyka atomowa. Na pierwszy rzut oka Czesi mają elektrownie jądrowe i są bardziej oswojeni z tą materią niż Polacy, którzy dopiero co zadecydowali, że ich pierwszą elektrownię atomową zbudują Amerykanie.
Czesi także chcą budować kolejny reaktor i postawili na Koreę Południową. Między tymi wielkimi projektami może pojawić się miejsce dla polsko-czeskiej współpracy przy tzw. małych reaktorach modułowych.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański