Ustawa anty-TVN po tym, jak zawetował ją Senat, wróci do Sejmu. Co w tej sprawie zrobi prezydent Andrzej Duda? Były wicepremier, prezes Porozumienia Jarosław Gowin stwierdził w "Kropce nad i" w TVN24, że "pan prezydent zaszedł zbyt daleko w swoich deklaracjach, żeby dzisiaj, bez uszczerbku dla swojej wiarygodności, mógł podjąć inną decyzję niż zawetowanie tej ustawy".
Ustawa anty-TVN w zeszłym tygodniu została odrzucona przez Senat. Rzeczniczka KRRiT, która w dalszym ciągu nie zdecydowała w sprawie koncesji dla TVN24, Teresa Brykczyńska powiedziała, że "sytuacja jest zawieszona, jeśli chodzi o legislację, nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji".
Na uwagę dziennikarza, że w harmonogramie prac Sejmu nie zaplanowano na razie procedowania ustawy anty-TVN, odparła: - Rzeczywiście, ale pan poseł (Ryszard) Terlecki podkreślił, że sprawa tej ustawy może być w każdym momencie podniesiona na posiedzeniu. To są słowa pana Terleckiego, my ufamy tym słowom.
Gowin o "definitywnej kompromitacji" KRRiT
Do tych słów i do spraw ustawy anty-TVN oraz braku koncesji dla TVN24 odniósł się w "Kropce nad i" w TVN24 prezes Porozumienia i były wicepremier Jarosław Gowin.
- To jest bardzo smutna sytuacja. Po pierwsze to jest definitywna kompromitacja organu konstytucyjnego, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Ale oprócz tego ta sytuacja wystawia bardzo złe świadectwo Polsce na zewnątrz - powiedział.
- Dzisiejsza uchwała Parlamentu Europejskiego jest dobrym przyczynkiem do tego, co się wydarzyło na posiedzeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - dodał, nawiązując do tego, że PE przyjął rezolucję w sprawie praworządności i wolności mediów w Polsce.
Gowin: cała ta sprawa nie ma nic wspólnego z koncesją dla TVN24
- Jeżeli chodzi o lex TVN, to na pewno ta sprawa wróci do Sejmu, ale po pierwsze nie jest wcale przesądzone, że weto senackie zostanie odrzucone, zrobię wszystko, żeby było podtrzymane - zapewniał Gowin.
- Po drugie, wydaje się po dzisiejszej wypowiedzi pana prezydenta Dudy, że będzie to zawetowane. Ale cała ta sprawa nie ma nic wspólnego z koncesją dla TVN24, dlatego wypowiedź pani rzecznik (KRRiT - red.) jest, przepraszam, trochę niedorzeczna - podkreślił były wicepremier. W czwartek Duda, pytany o ewentualne weto, powiedział polskatimes.pl: "To nie jest tylko kwestia stosunków polsko-amerykańskich, one też mają znaczenie, bo to jest amerykański inwestor, ale przede wszystkim patrzę na kwestię moich obowiązków konstytucyjnych".
- W mojej ocenie pan prezydent zaszedł zbyt daleko w swoich deklaracjach, żeby dzisiaj bez uszczerbku dla swojej wiarygodności mógł podjąć inną decyzję niż zawetowanie tej ustawy - stwierdził.
Gowin dodał, że "wolność mediów jest jednym z fundamentów liberalnej demokracji". - Trzeba tej wolności bronić jak źrenicy oka - powiedział.
Nawiązując do opuszczenia rządu przez jego partię, powiedział: - Lex TVN to było dla mnie przekroczenie jakiejkolwiek akceptowalnej granicy kompromisu.
Gowin: jeżeli treść tych maili jest prawdziwa, to jest naruszenie standardów cywilizacji Zachodu
Były wicepremier odniósł się także do doniesień płynących z korespondencji, która pojawiła się w środę na stronie internetowej publikującej maile, które mają pochodzić ze skrzynki Dworczyka. Wynika z nich, że zarówno premier Morawiecki, jak i prezes Przyłębska mogli mieć bezpośredni wpływ na wybór p.o. prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. To wyjątkowo istotna izba, która orzeka między innymi o ważności wyborów.
Gowin podkreślał, że kluczowe przy komentowaniu tej sprawy jest to, że przyjmuje się założenie, że maile są prawdziwe.
- Wiemy już, że za tymi wyciekami stoją służby innego państwa, rosyjskie. Wiemy już, że niektóre z treści zostały zmodyfikowane w taki sposób, żeby postawić autorów w sytuacji, nazwijmy to, mało komfortowej - powiedział.
Mówił, że jeżeli treść maili okaże się autentyczna, to to jest "naruszenie standardów demokratycznego państwa prawa i być może jest to też naruszenie prawa". - Myślę, że jest oczywiste, także dla autorów tej wymiany korespondencji, że jeśli ona jest prawdziwa, to to jest naruszenie standardów cywilizacji Zachodu - stwierdził.
Gowin dodał, że "z całą pewnością takie targi polityczne w odniesieniu do władzy sądowniczej nie powinny się odbywać".
- Jednym z kanonów cywilizacji Zachodu jest trójpodział władzy. Gdyby treść maila odzwierciedlała rzeczywistość, to tego typu praktyka naruszałaby tę zasadę - dodał gość "Kropki nad i".
Gowin: gdyby TK orzekł o wyższości prawa krajowego nad unijnym, oznaczałoby to faktyczne wyjście Polski z Unii
Gowin mówił też o sporze polskiego rządu z Unią Europejską w sprawie praworządności.
- Jeżeli chodzi o Izbę Dyscyplinarną, to już w poprzedniej kadencji proponowałem modyfikację tej ustawy w taki sposób, żeby usunąć zastrzeżenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - mówił Gowin.
Dodał, że "sprawy zaszły za daleko". - Moim zdaniem izba zostanie zlikwidowana również dlatego, że okazało się, że sędziowie tej izby wcale nie są tak spolegliwi, jak wyobrażali to sobie liderzy PiS. Był cały szereg werdyktów, które politycznie były zupełnie nie po myśli Jarosława Kaczyńskiego - mówił dalej Gowin.
Dodał, że "dużo poważniejszą sprawą" w kontekście praworządności jest wniosek premiera Mateusza Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego dotyczący wyższości polskiej konstytucji nad prawem europejskim. TK zbierze się na posiedzeniu w tej sprawie 22 września.
Stwierdził, że "gdyby Trybunał Konstytucyjny orzekł o wyższości prawa krajowego nad prawem międzynarodowym, to oznaczałoby de facto faktyczne wyjście Polski z Unii Europejskiej".
- Jeżeli orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego będzie po myśli Jarosława Kaczyńskiego, to wszyscy mamy problem - dodał.
Gowin: PiS będzie musiał wywiesić białą flagę w sprawie Izby Dyscyplinarnej
Gowin został także zapytany, dlaczego Polska dotychczas nie otrzymała unijnych pieniędzy z Funduszu Odbudowy.
- Właśnie dlatego, że mamy spór z Komisją Europejską i z Trybunałem Sprawiedliwości (UE - red.) w sprawie Izby Dyscyplinarnej, że mamy spór w sprawie wniosku premiera do Trybunału Konstytucyjnego oraz właśnie dlatego, że mamy spór z Komisją Europejską w sprawie uchwał kilku sejmików dotyczących walki z ideologią LGBT - powiedział.
Zdaniem Gowina "PiS nie będzie miał wyjścia". - Będzie musiał wywiesić białą flagę w sprawie Izby Dyscyplinarnej, Trybunału Konstytucyjnego i uchwał (anty-LGBT – red.) - stwierdził Jarosław Gowin.
- Żeby było jasne – popieram stanowisko polskiej konstytucji, która mówi, że małżeństwo to związek mężczyzny i kobiety. Ale rodzina jest taką wartością, że nie potrzeba żadnych dodatkowych uchwał, a zwłaszcza takich, które mogą być odczytywane jako uderzające w poczucie godności jakiejś części społeczeństwa- powiedział gość TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24