Potrącił ultramaratończyka, uciekł i spalił auto

30-latek potrącił mężczyznę i próbował zatrzeć ślady
Potrącił pieszego i uciekł. Sprawca podpalił auto w lesie
Źródło: KPP w Lwówku Śląski
Po potrąceniu pieszego na drodze krajowej numer 30 w Krzewiu Wielkim (Dolnośląskie) 30-letni kierowca nie tylko uciekł z miejsca zdarzenia, ale próbował zatrzeć ślady, podpalając auto w lesie. Został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty, w tym za nieudzielenie pomocy. Poszkodowany to znany ultramaratończyk.

Do zdarzenia doszło 10 października po godzinie 15 na drodze krajowej numer 30 na wysokości miejscowości Krzewie Wielkie. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o potrąceniu pieszego. Na miejsce skierowano policjantów oraz służby ratunkowe.

"Kierujący pojazdem marki Audi, wykonując manewr wyprzedzania, stracił panowanie nad samochodem, wpadł w poślizg i potrącił pieszego, który poruszał się poboczem drogi. Po czym kierujący oddalił się z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanemu" - informuje policja w Lwówku Śląski.

30-latek potrącił mężczyznę i próbował zatrzeć ślady
30-latek potrącił mężczyznę i próbował zatrzeć ślady
Źródło: KPP w Lwówku Śląski

53-letni pieszy nie doznał obrażeń zagrażających życiu. Poszkodowanym w zdarzeniu okazał się Paweł Kuryło - znany ultramaratończyk, który od lat promuje ideę trzeźwości poprzez sport. 17 września po raz siódmy wyruszył w bieg "Trzeźwo dookoła Polski", codziennie pokonując dziesiątki kilometrów z charakterystycznym wózkiem ciągniętym za sobą.

"Po tym przeżyciu , chyba już czas zakończyć ten bieg. Ledwo uszłem z życiem ale już jestem w domu z rodziną i trochę sobie poleżę" - poinformował w mediach społecznościowych Paweł Kuryło, ultramaratończyk.

Próbował spalić auto, tłumaczył się "szokiem"

Kilka godzin później dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu otrzymał zgłoszenie o pożarze samochodu w pobliskim lesie. Jak się okazało, był to ten sam pojazd, który potrącił pieszego. 

Policjanci zatrzymali 30-letniego mieszkańca powiatu lubańskiego, który przyznał się do kierowania audi. Mężczyzna był trzeźwy, a wstępne badania wykluczyły obecność środków odurzających w jego organizmie. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami.

30-latek usłyszał zarzuty
30-latek usłyszał zarzuty
Źródło: KPP w Lwówku Śląski

Zatrzymany - jak relacjonują funkcjonariusze - tłumaczył swoje zachowanie "szokiem" po zdarzeniu. 30-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty między innymi nieudzielenia pomocy osobie poszkodowanej, do których się przyznał. Grozi mu kara do trzech lat więzienia.

TVN24 HD. Oglądaj na żywo
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD. Oglądaj na żywo

Czytaj także: