Raport opisuje niezależny rosyjskojęzyczny portal Moscow Times.
Rosjanie kupują w Europie
Według danych agencji, w okresie od stycznia do września aż 41 procent wszystkich transakcji dotyczyło Europy, podczas gdy rok wcześniej było to 30 procent.
Eksperci zwracają uwagę, że coraz więcej zakupów ma charakter "wizowy", czyli służy uzyskaniu prawa pobytu w Unii Europejskiej. W tym roku ponad połowa rosyjskich transakcji (54 procent) była zawierana właśnie z takim celem.
Podobnie jak przed wojną, najchętniej wybierane kierunki to Cypr, Francja, Hiszpania, a także Słowenia i Portugalia.
- Rosjanie kupują w Europie nie tyle dla zysku z inwestycji, ile po to, by zdobyć status rezydenta - tłumaczy cytowana przez Moscow Times Irina Moszewa, partnerka zarządzająca w Intermark Global.
- Taki zakup daje możliwość uzyskania karty pobytu, swobodniejszego podróżowania i wygodniejszego zarządzania majątkiem - dodaje.
Rosjanie kupują na świecie
Jeszcze rok temu wśród rosyjskich kupujących dominowała Azja Południowo-Wschodnia - przede wszystkim Tajlandia i Indonezja (Bali). Teraz region spadł na drugie miejsce, z udziałem 32 procent.
Na trzecim miejscu znalazł się Bliski Wschód (17 procent transakcji) - głównie Zjednoczone Emiraty Arabskie i Oman, a na czwartym Turcja, która w 2022 roku była ulubionym rynkiem Rosjan.
Zainteresowanie zagranicznymi nieruchomościami wróciło do poziomu sprzed wojny, choć po okresie gorączkowych zakupów spadło o około 35 procent.
- Rynek się uspokoił po szale ostatnich dwóch lat - mówi Moszewa. Jej zdaniem klienci stali się bardziej wymagający i wybierają droższe, lepiej położone inwestycje. Świadczy o tym wzrost średniej wartości transakcji o 27 procent w porównaniu z ubiegłym rokiem.
"Trzeba tylko mieć pieniądze"
Mimo sankcji i ograniczeń finansowych zakup nieruchomości w Europie dla Rosjan nie stanowi problemu - "trzeba tylko mieć pieniądze" - twierdzą pośrednicy.
- To nie jest żaden problem - mówi jeden z nich. - Rosjanin, który może wydać kilkaset tysięcy euro na nieruchomość, najczęściej ma też jakieś powiązania za granicą. Dzięki nim można ukryć "rosyjski ślad" w transakcji i bez przeszkód zapłacić pośrednikom - wyjaśnia dla Moscow Times.
- W krajach Unii przychylnych Rosji przy transakcjach od 250 do 300 tysięcy euro pośrednicy często sami proponują alternatywne formy płatności, nawet w kryptowalutach - mówi z kolei jeden z agentów.
O wiele trudniej jest natomiast sprzedać nieruchomość i sprowadzić pieniądze z powrotem do Rosji. - Dopóki ktoś nie próbuje formalnie rozliczać takich transakcji w kraju, zakup w Europie nie nastręcza większych trudności - przyznaje kolejny pośrednik.
Autorka/Autor: mp/kris
Źródło: Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock