Umowa o wzmocnionej współpracy obronnej między USA a Polską zwiększy obecność wojsk amerykańskich w Polsce, wzmocni działania odstraszające NATO oraz bezpieczeństwo europejskie - oświadczył prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w komunikacie na stronie Białego Domu. Ocenił też, że porozumienie "służy jako wzór dla innych narodów w kontekście sprawiedliwego podziału kosztów stacjonowania wojsk. Pozytywnie o podpisanej umowie wyrazili się także sekretarz stanu USA Mike Pompeo oraz amerykański minister obrony Mark Esper.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i sekretarz stanu USA Mike Pompeo podpisali w sobotę w Warszawie umowę o wzmocnionej współpracy obronnej (Enhanced Defense Cooperation Agreement - EDCA). Prezydent Andrzej Duda mówił podczas uroczystości, że to "wymierne wzmocnienie polskiego bezpieczeństwa", które "przełoży się na inne aspekty współpracy".
Trump: porozumienie z Polską służy jako wzór dla innych narodów
W tej sprawie na stronie internetowej Białego Domu pojawiło się oświadczenie prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. "Dzisiaj moja administracja podpisała historyczną umowę o wzmocnionej współpracy obronnej z Rzeczpospolitą Polską" - napisał amerykański przywódca. Podkreślił, że "porozumienie jest zwieńczeniem wielomiesięcznych negocjacji" ze stroną polską.
"Umowa wzmocni naszą współpracę wojskową i zwiększy obecność militarną USA w Polsce, w celu dalszego wzmocnienia działania odstraszającego NATO, zwiększenia bezpieczeństwa europejskiego i pomocy w zapewnieniu demokracji, wolności i suwerenności" - głosi oświadczenie.
Trump zapewnił także, że jego rząd "całkowicie odbudował" amerykańskie siły zbrojne, czyniąc dla nich więcej niż jakikolwiek inny gabinet w historii. Przekonywał, że umowa z Polską jest częścią tych działań, które mają zwiększyć możliwości wykonywania misji przez wojsko.
Jego zdaniem, "porozumienie służy jako wzór dla innych narodów, w zakresie sprawiedliwego podziału obciążenia" kosztami stacjonowania wojsk.
Amerykański prezydent podziękował także prezydentowi Andrzejowi Dudzie, Polakom oraz członkom swojej administracji za ciężką pracę nad osiągnięciem porozumienia oraz zapewnił, że USA oczekują na pełną realizację umowy i kontynuowanie ważnej współpracy z Polską.
Pompeo: dziś zrobiliśmy kolejny krok
Po zakończonej wizycie w Polsce, amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo napisał w mediach społecznościowych, że "dziś zrobiliśmy kolejny krok w naszej silnej współpracy wojskowej na rzecz naszego zbiorowego bezpieczeństwa".
"Jesteśmy dumni z podpisania nowej umowy o wzmocnionej współpracy obronnej między Polską a Stanami Zjednoczonymi, opierającej się na naszej dotychczasowej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa i umacniającej nasze wieloletnie partnerstwo w dziedzinie obronności" - napisał na Twitterze.
Minister obrony USA: umowa zacieśni nasze relacje militarne
Amerykański minister obrony Mark Esper określił podpisanie umowy jako kolejny krok w długotrwałych relacjach wojskowych między Polską a USA, który przyczyni się do zwiększenia siły NATO.
"Umowa o wzmocnionej współpracy obronnej zacieśni nasze relacje militarne, poprawi interoperacyjność, wzmocni działania odstraszające i zwiększy siłę sojuszu NATO" - napisał Esper na Twitterze.
Umowa EDCA
Umowa EDCA, jak poinformował Departament Stanu, "zapewnia ramy prawne do współpracy" między Polską i USA i "stanowi odzwierciedlenie wspólnej wizji (...) pogłębiania naszej współpracy obronnej". Stany Zjednoczone - przypomniano w komunikacie - "zawarły podobne umowy z innymi sojusznikami NATO, takimi jak Belgia, Węgry i Rumunia". EDCA zapewnia "niezbędne uprawnienia, które umożliwią siłom amerykańskim dostęp do konkretnych polskich instalacji wojskowych i prowadzenie działań na rzecz wspólnej obrony". Porozumienie to - dodał Departament Stanu - "wspiera również rozbudowę infrastruktury i umożliwia zwiększenie obecności wojsk amerykańskich w Polsce".
Umowa wprowadza też "mechanizm podziału kosztów logistyki i infrastruktury wynikających z obecności sił amerykańskich w Polsce".
W komunikacie Departament Stanu przekonuje, że "wkład rzeczowy wnoszony przez Polskę w ramach porozumienia EDCA przyniesie bezpośrednie korzyści polskiej gospodarce". Zapewnia też, że "Stany Zjednoczone będą nadal ponosić koszty szkolenia, wyposażenia i rozmieszczania sił amerykańskich w Polsce, które są znacząco wyższe niż koszty, jakie Polska ponosi w ramach wspierania sił amerykańskich, po ich przybyciu do kraju".
Departament zaznacza, że "Polska będzie miała prawo cofnięcia amerykańskiej jurysdykcji nad amerykańskimi żołnierzami w Polsce w istotnych przypadkach".
Szef MON: koszt 500 milionów złotych rocznie
Mariusz Błaszczak ocenił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że "najważniejsze, że wynegocjowaliśmy znacznie więcej niż początkowo zakładaliśmy". - To niezwykły sukces negocjacyjny - przekonywał.
Mówił też, że "podobnie, jak w przypadku innych państw, w których stale obecne są wojska USA, Polska zapewni bezpłatne zakwaterowanie, wyżywienie, corocznie określane ilości paliwa, a także wybrane elementy wsparcia w magazynowaniu sprzętu i uzbrojenia oraz obsłudze wykorzystywanej infrastruktury". - Łączny koszt tego wsparcia dla sił USA trwale obecnych w naszym kraju oszacowaliśmy na około 500 milionów złotych rocznie - poinformował.
- Zanim politycy opozycji wykorzystają tę kwotę do ataków na rząd Prawa i Sprawiedliwości, przypomnę, jakie korzyści – nie tylko w kwestii bezpieczeństwa - niesie za sobą obecność wojsk USA w innych krajach. Tylko w Niemczech 14 tysięcy niemieckich obywateli znalazło zatrudnienie na rzecz amerykańskiej armii, a według szacunków, tamtejsza gospodarka zyskuje około pięć miliardów dolarów rocznie dzięki obecności żołnierzy USA. Podobnie sytuacja wygląda w Wielkiej Brytanii, gdzie rynek zyskuje około 1,3 miliarda dolarów rocznie, i w Hiszpanii, gdzie ta kwota wynosi około 600 milionów euro - wyliczał minister
Źródło: PAP, tvn24.pl