Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i sekretarz stanu USA Mike Pompeo podpisali w sobotę umowę o wzmocnionej współpracy obronnej. Prezydent Andrzej Duda mówił podczas uroczystości, że to "wymierne wzmocnienie polskiego bezpieczeństwa", które "przełoży się na inne aspekty współpracy".
Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim, w obecności prezydenta Andrzeja Dudy, sekretarz stanu USA Mike Pompeo oraz szef MON Mariusz Błaszczak podpisali umowę o wzmocnionej współpracy obronnej (Enhanced Defense Cooperation Agreement - EDCA).
Prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości mówił, że "będzie nie tylko więcej żołnierzy armii USA, nie tylko będzie więcej infrastruktury amerykańskiej w naszym kraju, ale także wzmocniona będzie gwarancja, że nasi żołnierze w przypadku każdego niebezpieczeństwa, czy to grożącego Polsce, czy USA, będą stali ramię w ramię".
- Oznacza ono wymierne wzmocnienie polskiego bezpieczeństwa i wierzę w to także, że przełoży się na inne aspekty polsko-amerykańskiej współpracy - dodał Duda.
"Spotkania z naszymi kluczowymi sojusznikami są zasadniczym filarem strategii naszej dyplomacji"
Po południu Pompeo napisał na Twitterze, że "spotkania z naszymi kluczowymi sojusznikami są zasadniczym filarem strategii naszej dyplomacji, szczególnie gdy dążymy do celów, które wzmacniają nasze wspólne bezpieczeństwo". Dodał, że z przyjemnością spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim w Warszawie "w tą historyczną setną rocznicę Bitwy Warszawskiej".
Mike Pompeo spotkał się w sobotę w Warszawie z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim i ministrem spraw zagranicznych Jackiem Czaputowiczem. Tematem rozmów była m.in. sytuacja na Białorusi, a także porozumienie pomiędzy Izraelem, a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Premier Morawiecki informował z kolei, że mówiono też o współpracy wojskowej Polski i USA, budowie sieci 5G, oraz o gazociągu Nord Steram 2.
Umowa EDCA
Umowa EDCA, jak poinformował Departament Stanu, "zapewnia ramy prawne do współpracy" między Polską i USA i "stanowi odzwierciedlenie wspólnej wizji (...) pogłębiania naszej współpracy obronnej". Stany Zjednoczone - przypomniano w komunikacie - "zawarły podobne umowy z innymi sojusznikami NATO, takimi jak Belgia, Węgry i Rumunia".
EDCA zapewnia "niezbędne uprawnienia, które umożliwią siłom amerykańskim dostęp do konkretnych polskich instalacji wojskowych i prowadzenie działań na rzecz wspólnej obrony". Porozumienie to - dodał Departament Stanu - "wspiera również rozbudowę infrastruktury i umożliwia zwiększenie obecności wojsk amerykańskich w Polsce".
Umowa wprowadza też "mechanizm podziału kosztów logistyki i infrastruktury wynikających z obecności sił amerykańskich w Polsce".
W komunikacie Departament Stanu przekonuje, że "wkład rzeczowy wnoszony przez Polskę w ramach porozumienia EDCA przyniesie bezpośrednie korzyści polskiej gospodarce". Zapewnia też, że "Stany Zjednoczone będą nadal ponosić koszty szkolenia, wyposażenia i rozmieszczania sił amerykańskich w Polsce, które są znacząco wyższe niż koszty, jakie Polska ponosi w ramach wspierania sił amerykańskich, po ich przybyciu do kraju".
Departament zaznacza, że "Polska będzie miała prawo cofnięcia amerykańskiej jurysdykcji nad amerykańskimi żołnierzami w Polsce w istotnych przypadkach".
Błaszczak: będzie nas to kosztowało 500 milionów złotych
Mariusz Błaszczak w rozmowie z Polską Agencją Prasową powiedział, że "najważniejsze, że wynegocjowaliśmy znacznie więcej niż początkowo zakładaliśmy". - To niezwykły sukces negocjacyjny - ocenił.
Mówił też, że "podobnie, jak w przypadku innych państw, w których stale obecne są wojska USA, Polska zapewni bezpłatne zakwaterowanie, wyżywienie, corocznie określane ilości paliwa, a także wybrane elementy wsparcia w magazynowaniu sprzętu i uzbrojenia oraz obsłudze wykorzystywanej infrastruktury". - Łączny koszt tego wsparcia dla sił USA trwale obecnych w naszym kraju oszacowaliśmy na około 500 milionów złotych rocznie - poinformował.
- Zanim politycy opozycji wykorzystają tę kwotę do ataków na rząd Prawa i Sprawiedliwości, przypomnę, jakie korzyści – nie tylko w kwestii bezpieczeństwa - niesie za sobą obecność wojsk USA w innych krajach. Tylko w Niemczech 14 tysięcy niemieckich obywateli znalazło zatrudnienie na rzecz amerykańskiej armii, a według szacunków, tamtejsza gospodarka zyskuje około pięć miliardów dolarów rocznie dzięki obecności żołnierzy USA. Podobnie sytuacja wygląda w Wielkiej Brytanii, gdzie rynek zyskuje około 1,3 miliarda dolarów rocznie, i w Hiszpanii, gdzie ta kwota wynosi około 600 milionów euro - wyliczał minister.
Błaszczak: Polska będzie sprawować jurysdykcję karną nad personelem sił zbrojnych USA
Błaszczak podkreślał też, że "Polska w każdym przypadku, który uzna za szczególnie ważny, będzie sprawować jurysdykcję karną nad personelem sił zbrojnych USA". - Jedyne odstępstwo dotyczy czynów lub zaniechań popełnionych w ramach wykonywania obowiązków służbowych - powiedział.
Przypomniał, że jest to wymóg, który nakłada na każdego sojusznika, będącego członkiem NATO, umowa o statusie wojsk (tzw. SOFA) z 1951 r. - Zasada ta dotyczy każdej obecności sił zbrojnych jednego sojusznika z NATO na terytorium drugiego, np. polskich żołnierzy pełniących misje poza granicami kraju - dodał.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24