Czego potrzebują Ukraińcy? "Mamy apele o karawany pogrzebowe"

Natalia Izdebska, radna Irpienia i założycielka fundacji Teofi Polskie Serce, która niesie pomoc Ukraińcom, była w niedzielę gościem "Wstajesz i weekend" w TVN24. Opowiadała, jak wygląda wsparcie, które organizuje.

- Dużo pomagamy, cały czas. To bardzo trudne, bo działamy każdego dnia - przyznała. - Teraz właśnie skończyliśmy taki duży projekt pomocy z agregatami prądotwórczymi dla Ukraińców. Odwieźliśmy sto agregatów na wschód Ukrainy do obwodów charkowskiego, chersońskiego, donieckiego - przekazała. - Tylko w tym tygodniu skończyliśmy wydawać te agregaty w Chersoniu - dodała Izdebska.

- Teraz pracujemy nad nowym projektem, bo mamy dużo apeli do fundacji od małych gmin i miasteczek z Ukrainy - mówiła dalej działaczka i radna. Wskazywała, że "dużo młodych i nie młodych ludzi ginie na froncie, wracają do domu i giną". - Muszą być pochowani z honorem i mamy apele o karawany pogrzebowe. Bo w takich małych wioskach nie mają możliwości mieć takiego transportu - wyjaśniała Izdebska.

Jak dodała, "poszukujemy sponsorów, żeby to zakupić i zorganizować taką pomoc dla tych naszych miasteczek ukraińskich".

Gościni TVN24 poinformowała również, że jej fundacja pracuje równolegle nad "projektem medycznym". Izdebska mówiła też, że w niektórych miasteczka jest problem z wywozem śmieci i fundacja poszukuje dla nich śmieciarek. - (To) takie problemy codzienne, ale pracujemy nad nimi - powiedziała. Zaznaczyła również: - Wojna trwa, oczywiście, że myślimy o dzieciach, o kobietach. Pakujemy paczki wielkanocne dla dzieci z Buczy i Irpienia, za tydzień wyjadą do Ukrainy.

- Takie codzienne problemy, z jakimi stykają się miasta, wsie, miasteczka, musimy o tym każdego dnia myśleć i coś robić - dodała Izdebska.